Postanowiłem wypróbować na sobie działanie efedryny. Jak do tej
pory ze środkami odurzającymi nie miałem do czynienia, więc
nadszedł czas coś tu zmienić (chociaż efedryna środkiem
odurzającym nie jest na pewno! :)))
Aż 250 doniczek z dorodnymi konopiami indyjskimi policjanci znaleźli w jednym z garaży na obrzeżach miasta. Zatrzymano dwie kobiety, który hodowały rośliny.
Ktoś zadbał o to, by rośliny miały jak najlepsze warunki do szybkiego wzrostu - garaż był ocieplony, a odpowiedni mikroklimat zapewniał sadzonkom specjalny sprzęt: lampy nagrzewające z regulatorami czasowymi, czujniki wilgotności, dmuchawy ciepłego powietrza. Okazało się, że garaż jest nielegalnie podłączony do prądu. Energetycy, którzy przyjechali na miejsce, oszacowali straty na ok. 15 tys. zł.
Policja nie chce zdradzić, skąd wiedziała o nielegalnej uprawie. Z zarekwirowanych sadzonek można było przygotować ponad 15 kg suszu. - Narkotyk wart jest ok. 220 tys. zł - mówi Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji (na zdjęciu).
W związku z ujawnieniem plantacji policjanci zatrzymali dwie bielszczanki: 32- i 40-letnią. Wcześniej nie były karane. Teraz za produkcję środków odurzających, wprowadzenie do obrotu znaczniej ilości narkotyków oraz kradzież prądu grozi im do 10 lat więzienia. O losie kobiet zdecyduje prokurator.
Postanowiłem wypróbować na sobie działanie efedryny. Jak do tej
pory ze środkami odurzającymi nie miałem do czynienia, więc
nadszedł czas coś tu zmienić (chociaż efedryna środkiem
odurzającym nie jest na pewno! :)))
złe samopoczucie psychiczne od kilku dni, spontaniczna decyzja w porywie
T-2h
Czułam się koszmarnie psychicznie przez ostatni tydzień. Idę na spotkanie z S, S ma duże doświadczenie z deksem, ja pierwszy raz. Ostatecznie S coś wypadło, a ja nadal czuję się okropnie psychicznie. Cieszyłam się, na to spotkanie, żeby w końcu się oderwać, a tu znowu nie wyszło.
Zimowy dzień, który dość szybko zamienił się w wieczór, a potem noc i w końcu ranek. Początek w lesie, później w mieszkaniu kumpla, parku i ostatecznie w knajpie. Kondycja i ogólny nastrój - tego konkretnego dnia w miarę nieźle, choć w szerszej perspektywie bez szału. W podróży towarzyszyli mi: P i S, z którymi tripowałem już kilka razy, oraz H i J, z którymi odbyłem jednego delikatnego tripa dwa miesiące wcześniej.
Wstęp: Trip był testem nowej substancji, dlatego też zaczynałem ostrożnie. W czasie zbierania informacji o DOCu, natknąłem się na informację, że 3mg to zalecana dawka. Wywnioskowałem, że 2mg też powinno dać jakieś efekty, zapewniając jednocześnie komfort, który dobrze mieć kiedy bierze się coś po raz pierwszy. Zwłaszcza zimą w lesie. Z nielicznych opisów wynikało, że DOC jest dosyć podobny do LSD. Moje oczekiwania były zatem wysokie. Opis jak zwykle po długim czasie (3 lata).
nazwa substancji: 5Meo-DMT
poziom doświadczenia: pierwszy raz
dawka, metoda zażycia: około 2 mg, palenie w fajcie
set & setting: pozytywnie nastawienie, 3 osoby w przyjemnie oświetlonym pokoju
Komentarze