Spodziewaj się niespodziewanego. Tak chyba najlepiej mogę określić słowami to co mnie spotkało, w konfrontacji z tym, czego oczekiwałam. Raport spisuję żeby ten, jak teraz mi się wydaje, sen nie umknął mi jak wszystkie inne.
W odpowiedzi na potencjalne zagrożenie dla legalizacji marihuany, grupa aktywistów z Washington DC planuje przeprowadzenie imponujący konopny performance, który zbiegnie się z inauguracją rzadów Donalda Trumpa.
Chociaż coraz więcej stanów legalizuje marihuanę, to grupy aktywistów pro-konopnych obawiają się, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych może doprowadzić do spowolnienia procesu legalizacji w innych stanach. Stosunek Donalda Trumpa do legalizacji jest ambiwalentny i sam twierdzi, że poszczególne stany same powinny decydować czy chcą legalizacji. Jednak niektórzy członkowie Gabinetu, którzy zostali nominowani przez Trumpa ostatnio głośno sprzeciwiali się legalizacji.
W odpowiedzi na potencjalne zagrożenie dla legalizacji marihuany, grupa aktywistów z Washington DC planuje epicki marihuanowy gratis, który zbiegnie się z inauguracją Donalda Trumpa. Organizacja DCMJ planuje rozpocząć marsz 20 stycznia o godzinie 8 rano, podczas którego “po drodze będą rozdawać 4200 jointów z legalnie wyhodowanych konopi” – oświadcza DCMJ.
Dokładnie w 4 minucie i 20 sekundzie przemówienia Trumpa, harmonogram wzywa demonstrantów do wyciągnięcia jointów na jaw i spalenia ich w celu wsparcia legalizacji marihuany na szczeblu stanowym i federalnym. Dlaczego akurat 4200 jointów w 4 minucie i 20 sekundzie przemówienia? W kręgu konsumentów konopi, liczba 420 ma specjalne znaczenie. 20 kwietnia (4/20) każdego roku obchodzone jest międzynarodowe święto konsumentów konopi indyjskich.
“Głównym przesłaniem jest fakt, że nadszedł czas, aby zalegalizować marihuanę na szczeblu federalnym,” powiedział założyciel DCMJ Adam Eidinger.
Jedna część demonstracji, która z pewnością jest nielegalna, zaplanowana jest na terenie federalnym. Eidinger z DCMJ ostrzega uczestników, że mogą być aresztowania, ale twierdzi, że jest to warte ryzyka.
“Myślę, że to dobry protest. Jeśli ktoś chce to zrobić, ryzykuje aresztowaniem, ale każdy wie, po co protestuje.”
S&S: nastawienie pozytywne, aczkolwiek strach przed nieznanym, „z tyłu głowy” myśl, że mnie wystrzeli i nie ogarnę fazy. Miejscówa, ciepła, bezprzypałowa klatka schodowa, później miasto i moje mieszkanie.
Spodziewaj się niespodziewanego. Tak chyba najlepiej mogę określić słowami to co mnie spotkało, w konfrontacji z tym, czego oczekiwałam. Raport spisuję żeby ten, jak teraz mi się wydaje, sen nie umknął mi jak wszystkie inne.
relaksujący weekendowy wyjazd, pełne roślin mieszkanie znajomych, pozytywne nastawienie i miła atmosfera, brzydka pogoda za oknem
Grzybów halucynogennych nie traktuję jako rozrywkę, a raczej katalizator rozważań filozoficznych. Do tej pory korzystałem z psylocybiny raz na kilka lat. Tym razem wybraliśmy się z żoną na wycieczkę do Amsterdamu, aby spróbować polecanych przez znajomych trufli High Hawaiians.
Nudny piątkowy wieczór w domu. Szukam czegoś co mogłoby mi umilić końcówkę tego szarego dnia. Nie mam kasy, żadnych sprawdzonych leków czy innych używek, więc wybór pada na niezbadany jeszcze przeze mnie pridinol w postaci leku Polmesilat. Kiedyś o nim czytałem, ale jakoś tripy opisane przez innych użytkowników nie zachęcały mnie do spróbowania... Teraz jednak pomyślałem, że spróbuję i tego "od biedy".
Ok. 22:00
Przyjmuje 5 tabletek, tj. ok 21mg pridinolu w postaci leku Polmesilat. Siadam na fotelu i oglądając TV, czekam na wejście. Po mniej więcej 30 minutach chcę wstać i iść zrobić sobie herbatę. Do tej pory niezauważałem żadnego efektu, więc jestem lekko wkurwiony. Tak więc próbuję wstać z fotela, ale okazuję się, że nie mogę... Nogi odmawiają posłuszeństwa, wstaję do połowy i usiadam z powrotem - i tak kilka razy. W końcu udało mi się wysilić na tyle, żebym wstał. Trafiam do kuchni i robię herbatę.
T + 1h.
Pozytywny, przyjemny i ciepły nastrój, chęć doznania słynnych faz na benzydaminie, ciepły dzień w szkole (technikum) na przedmiotach zawodowych (komputery) + godzinie wychowawczej.
Wstęp, a zarazem lekkie rozwinięcie:
Poniedziałkowy ranek… Wstałem około godziny 8: 00, wykąpałem się, umyłem ząbki, ubrałem i ruszyłem na autobus.
Na autobus mam około 5minut spokojnego chodu, więc rzuciłem na głowę już myśl – Czy będzie zajebiście, czy tak jak opisywał każdy?
Jestem w autobusie, jadę…
Dojechałem na krzyżówkę gdzie była apteka i obok jeszcze mieszkanie mojej babci. Stwierdziłem, że pójdę do babci, zjem coś, bo byłem głodny i ruszę do apteki.