Pierwszy legalny joint w NJ! Kolejny stan gra w ,,zielone”

New Jersey liczy teraz na spore zyski z legalizacji marihuany.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

fxmag.pl
Filip Madejski

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

68

,,Zielona fala" na mapie Stanów Zjednoczonych jest coraz bardziej widoczna. Ostatnim stanem, który zalegalizował marihuanę, jest New Jersey. Nowe prawo przewiduje dekryminalizację używania i posiadania do aż 170 gramów (6 uncji). Wreszcie się udało - mogą powiedzieć mieszkańcy New Jersey bo to nie pierwszy raz, gdy podobne prawo próbuje się wprowadzić w życie. Po latach nieudanych prób gubernator Phillip D. Murphy podpisał ustawy, które oznaczają, że NJ dołącza do ,,zielonych" stanów. W tym regionie jest to najbardziej zaludniony stan, który opowiedział się za legalizacją.

Tym samym Jersey dołączyło do 13 innych stanów, które już taką drogę mają za sobą. Wystarczy mieć co najmniej 21 lat, by posiadać i używać konopi. Dodatkowo, wyroki skazujące za posiadanie marihuany przez nieletnich zostały znacząco załagodzone. Innym aspektem, na który warto zwrócić uwagę, jest stworzenie regulowanego rynku, który może zapewnić znaczący impuls dla gospodarki, która zmaga się ze skutkami pandemii.

Do pierwszego legalnego jointa w NJ pozostało jednak jeszcze trochę,

Do pierwszego legalnego jointa w NJ pozostało jednak jeszcze trochę, bo stan stara się podejść do tematu bardzo ostrożnie. By uzyskać publiczne poparcie dla legalizacji, Jersey będzie mocno regulować ,,zielony" rynek. Jest to zrozumiałe, szczególnie, że marihuana wciąż ma renomę bardzo szkodliwego narkotyku, szczególnie wśród osób starszych. Znaczące regulacje i kontrola ma więc przekonać również sceptyków, dlatego licencje na sprzedaż konopi jeszcze nie są wydawane.

Ustawa jest sporym zwycięstwem zwolenników legalnej marihuany,

ale także samego gubernatora Murphy'ego, który już od dłuższego czasu poświęcał się w imię tej sprawy. Zwracał także szczególną uwagę na nieproporcjonalne liczby aresztowań za posiadanie marihuany wśród mniejszości rasowych. To również dzięki jego inicjatywie w ustawę zostały dołączone liczne wzmianki antydyskryminacyjne. Sam wspominał zresztą, że obecne prawa dotyczące konopi ,,oblały każdy test społecznej sprawiedliwości", po czym dodawał, że utrzymanie statusu quo w tej sprawie oznaczałoby, że dziesiątki tysięcy reprezentantów mniejszości byłoby zatrzymywanych każdego roku za posiadanie marihuany. W jego odczuciu byłoby to bardzo niesprawiedliwe, co, jak sam oznajmia, zmobilizowało go do przepchnięcia ustawy i dopilnowania, żeby tym razem się udało. Murphy może odnotować znaczący sukces - o takie prawo starał się już od 2016 roku.

Ustawa zresztą przebyła dłuższą drogę

Przegłosowana została już w listopadzie ubiegłego roku, jednak detale, jak to często bywa, znacząco opóźniły jej wejście w życie. Przez ten czas dyskutowano, między innymi, o kwestiach regulacji i testowaniu konopi, o sposobie rozdzielania licencji, czy karania posiadania niepełnoletnich. Zwłoka w procesowaniu ustawy doprowadziła po drodze do wielu spraw, gdzie obywatele stanu byli karani za posiadanie marihuany. Wytyczne wydane przez prokuratora generalnego New Jersey nakazały jednak zawieszenie tych spraw w czasie trwania procesu legislacyjnego.

Warto podkreślić również biznesowy wymiar legalizacji,

który jest tutaj bardzo istotny. Szacuje się, że nowy przemysł może wygenerować dla stanu około 126 milionów dolarów rocznie. Może to być zastosowane jako łatanie dziur budżetowych podczas szalejącej pandemii, ale również jako biznes ze sporą przeszłością. Nie da się przecież ukryć, że wprowadzając takie prawo, zaczyna istnieć presja na sąsiadujące stany (na przykład Nowy Jork), by również takie regulacje wprowadzić. Gubernator Murphy jest bardzo optymistyczny i zaznacza, że w przyszłych miesiącach rynek zacznie się kształtować i będą z tego dla stanu same plusy.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

W sumie brak oczekiwań, humor bardzo dobry, spokój we własnym pokoju, noc

Dzisiejszy trip-raport będzie dość długi, tak jak i długie jest pasmo potencjału mózgu ludzkiego i spektrum możliwości tego, co można doświadczyć. Za każdym razem mówię sobie "Chcę więcej" i za każdym razem zaskakuje mnie substancja, którą biorę. Czasem pozytywnie, czasem negatywnie. I mam tak, że zawsze się dziwię, ileż jeszcze zaskoczenia na mnie czeka. Ale zawsze po tripie znowu pojawia się chęć na "więcej". Tym razem jednak tak mnie poskładało, że w pewnym momencie obiektywnie stwierdziłem "Za dużo bodźców. Za dużo wszystkiego. Chcę mniej!".

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie
  • Tabaka
  • Tytoń

Więc ogólnie dzień był słoneczny, moje nastawienie do świata zewnętrznego też było dobre. Zaczynając, przyszedłem do kolegi nazwijmy go G. (był tam jeszcze jeden - tego nazwiemy D.) Usiadłem w jego salonie, zarzuciłem spongeboba (dla mocniejszego efektu pogryzłem go [ jako iż smak był nie zbyt zachęcający zapiłem to piwem]) po odczekaniu 30 minut zażyłem kolejną pigułe ( w ten sam sposób jak poprzednią, z tym że ta to był własnie owy "smile")

T-15 minut (+ 30 minut od zarzycia poprzedniego Tabsa)

               [Na wstępie pragne dodać że koleszcy z którymi wtedy byłem (chodzi o G,D.) Byli na tym samym co ja]

  • Allobarbital


A wiec tak, wybralismy sie do apteki w celu kupienia jakiegos siekatora typu Xanax , Relanium czy tam innego psychotropa jednak aptekarz

nie byl zbytnio przychylny aby sprzedac nam tego typu specyfiki. Wyszlismy wiec i wrocilismy za 5 minut po naradzie pytajac sie czy jest Perhip.


Perhipu nie bylo wiec zapytalismy o Pabialgine , która o dziwo jest na recepte aczkolwiek dostalismy to bez wiekszego trudu.


Kupilismy 2 listki ( czerwone ) zawierajace 10 tab./listek , hmmm...dziwnie wyglada taby wielkosci zwyklych pigul xtc ;-)

randomness