Oskarżenie w sprawie porachunków między handlarzami narkotyków

Siedmiu mieszkańców Częstochowy - w tym uważani za miejscowych bossów handlu narkotykami "Preslej" i "Czacha" - stanie wkrótce przed sądem. Prokuratura zarzuca im pobicie innego handlarza, Remigiusza K., i próbę wymuszenia na nim haraczu

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP, 02.07.2003

Odsłony

1880
Jak poinformował w środę prok. Artur Bernat z częstochowskiej prokuratury, śledztwo wszczęto po zeznaniach pokrzywdzonego, zatrzymanego w innej sprawie jesienią ubiegłego roku.

Zeznał on, że w lutym 2001 roku "Preslej" i "Czacha" wraz z kilkoma swoimi "żołnierzami" wynieśli go z jednego z lokali w Częstochowie, zapakowali do samochodu i wywieźli do miejskiego lasku. Tam pobili go siekierką i kijami bejsbolowymi, żądając haraczu od sprzedawanych narkotyków albo zaprzestania działalności w Częstochowie, tj. na terenie, który uważali za "swój".

Remigiusz K. - według prokuratury "handlarz na dużą skalę" - został wówczas pobity tak bardzo, że jeszcze półtora roku później, gdy wszczęto śledztwo, biegły z zakresu medycyny mógł potwierdzić charakter odniesionych przez handlarza obrażeń.

Siedmiu podejrzanych o pobicie mężczyzn, w tym Rafała P. "Presleja" i Andrzeja B. "Czachę", zatrzymano, a następnie osadzono w areszcie. Ósmy sprawca poszukiwany jest przez policję.

W czasie dochodzenia prokuratura ujawniła inne ich przestępstwa - w mieszkaniach podejrzanych znaleziono m.in. pistolet gazowy, kominiarki i szereg innych przedmiotów pomocnych w przestępczej działalności.

Sprawcom grozi do 10 lat więzienia. Niektórym jeszcze więcej, ponieważ kolejnych przestępstw dopuścili się w warunkach recydywy.

Jak podkreślił Bernat, porachunki w świecie przestępczym również stanowią przestępstwo. Wymiar sprawiedliwości w takich sprawach ma utrudnione działanie, gdyż sprawcy rzadko decydują się na złamanie obowiązującej między nimi solidarności. Ujawnił przy tym, że prokuratura dysponuje nie tylko zeznaniami Remigiusza K., ale i innymi dowodami.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

mis (niezweryfikowany)

No i pieknie sie skaczyla sie zabawa :(
BLOOD (niezweryfikowany)

No i pieknie sie skaczyla sie zabawa :(
LaSziDo (niezweryfikowany)

No i pieknie sie skaczyla sie zabawa :(
Mith (niezweryfikowany)

TO STERYDY I DRESY - WYPIERDALAC - bez was ta zabawa byla by zabawniejsza i mniej hardcorowa i zkryminalizowana. <br> &quot;BO to nie KRYMINAL nie Soprano rodzina &quot; <br>dorobili sie troche grosza i kurwa co drugi to &quot;zolnierz &quot; - kurwa zobaczyli by prawdziwych zolnierzy (miejscowosc nazywa sie CORLEONE)!!!!! DLA mnie to zwykle dupki co nic innego nie potrafia w zyciu RobiC tlyko drugami handlowac( co jak widac nawet to im nie wychodzi)!!!!!!!!!!!!!!!!!! AMEN <br>
manthatyoufear (niezweryfikowany)

TO STERYDY I DRESY - WYPIERDALAC - bez was ta zabawa byla by zabawniejsza i mniej hardcorowa i zkryminalizowana. <br> &quot;BO to nie KRYMINAL nie Soprano rodzina &quot; <br>dorobili sie troche grosza i kurwa co drugi to &quot;zolnierz &quot; - kurwa zobaczyli by prawdziwych zolnierzy (miejscowosc nazywa sie CORLEONE)!!!!! DLA mnie to zwykle dupki co nic innego nie potrafia w zyciu RobiC tlyko drugami handlowac( co jak widac nawet to im nie wychodzi)!!!!!!!!!!!!!!!!!! AMEN <br>
AleX (niezweryfikowany)

TO STERYDY I DRESY - WYPIERDALAC - bez was ta zabawa byla by zabawniejsza i mniej hardcorowa i zkryminalizowana. <br> &quot;BO to nie KRYMINAL nie Soprano rodzina &quot; <br>dorobili sie troche grosza i kurwa co drugi to &quot;zolnierz &quot; - kurwa zobaczyli by prawdziwych zolnierzy (miejscowosc nazywa sie CORLEONE)!!!!! DLA mnie to zwykle dupki co nic innego nie potrafia w zyciu RobiC tlyko drugami handlowac( co jak widac nawet to im nie wychodzi)!!!!!!!!!!!!!!!!!! AMEN <br>
LaSziDo (niezweryfikowany)

TO STERYDY I DRESY - WYPIERDALAC - bez was ta zabawa byla by zabawniejsza i mniej hardcorowa i zkryminalizowana. <br> &quot;BO to nie KRYMINAL nie Soprano rodzina &quot; <br>dorobili sie troche grosza i kurwa co drugi to &quot;zolnierz &quot; - kurwa zobaczyli by prawdziwych zolnierzy (miejscowosc nazywa sie CORLEONE)!!!!! DLA mnie to zwykle dupki co nic innego nie potrafia w zyciu RobiC tlyko drugami handlowac( co jak widac nawet to im nie wychodzi)!!!!!!!!!!!!!!!!!! AMEN <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie bardzo pozytywne, z nutką respektu dla substancji oraz stresu przed pierwszym razem. Większą część tripa spędziłem w swoim pokoju.

       Na samym początku zaznaczam, że trip miał miejsce ponad roku temu, jednak zdecydowałem się go opisać, ponieważ był to mój jak na razie jedyny prawdziwy trip po tej substancji (późniejsze były o wiele mniej ciekawe). Tego dnia około godziny 17 wróciłem z uczelni do mieszkania, był to koniec tygodnia, nadchodził upragniony weekend. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie kartonik 220ug LSD-25 o tajemniczej nazwie 'Alice in Wonderland'. Byłem bardzo podekscytowany, to był mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychodelikami (jak przyszłość pokazała - od tego się wszystko zaczęło).

  • Lorazepam
  • Mefedron
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tramadol
  • Uzależnienie

wolny dzień spędzany w pustym domu, dobry humor, parodniowy ciąg na mefie. Dostępne wszelkie gatunki muzyki.

Bohaterowie: Cichy Bob, Kucharz i chwilowo dziewczyna Cichego.

Substancje: Mefedron: 930 MG, Tramal: 200 MG, PineApple Express: 500MG, Noctofer - 2 MG, 1 pigułka Amph-I-Bia ***

WPROWADZENIE:
TripRaport ten zrodził się z postu w wątku "Tu nawijasz!", po prostu zmefiony miałem ochotę go napisać. Więc jest.

  • Marihuana

Wlasnie sie zakonczyl pierwszy weekend tej wiosny, wg mnie

najlepszy czas na ladowanie haszu, gandzi, skuna ale

twierdze tak raczej z sentymentu niz z praktycznego

wykozystania warunkow zewnetrzych (no chyba ze w czasie

cieplego kwietnia/maja), czy cos. Jest po weekendzie i

siedze w robocie, nie chce mi sie pracowac i sciemniam jak

moge (znowu :) ale z checia opisze sobie te pare dni.



  • 25C-NBOMe
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, miałem głód psychodelicznych doświadczeń, bo minęło już kilka miesięcy od ostatniego "konkretnego" tripu. Nastrój bardzo lekki, ogólna wesołość i świadomość bycia w dobrym towarzystwie, brak poważniejszych obaw, może trochę lekkomyślne podejście. Przyjęcie głównej substancji krótko po północy w noc sylwestrową, podczas imprezy połączonej z mini-koncertem w domu znajomych. Wszystko odbywało się w jednym z dużych polskich miast. NBOMe brałem sam, wcześniej spaliłem kilka jointów z innymi ludźmi i wypiłem dwa piwa w ciągu ok. 3 godzin. Podczas tripa spaliłem kolejne kilka jointów.

Postanowiłem, że ta noc będzie wspaniała. Po prostu nie mogło być inaczej. Ostateczny plan spędzenia sylwestra ukształtował się w mojej głowie dość późno. Wiedziałem, że na pewno zafunduję sobie jakąś psychodeliczną podróż, problemem był tylko dobór środków i okoliczności. W weekend poprzedzający koniec roku zostałem zaproszony na imprezę w domu kolegi. Muzyka na żywo, dobrzy znajomi - uznałem, że to jest to!