Nudności po marihuanie? To może być CHS, choroba nałogowych palaczy, którą dopiero poznajemy

Dotyka tylko osoby palące marihuaną nałogowo - jak podają naukowcy - 20 razy w miesiącu lub częściej.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Focus
Paweł Sadowski

Odsłony

579

Dotyka tylko osoby palące marihuaną nałogowo - jak podają naukowcy - 20 razy w miesiącu lub częściej.

Marihuana ma coraz lepszą reputację dzięki właściwościom łagodzącym ból, które nie wywołują skutków ubocznych takich jak uzależnienie i śmierć z przedawkowania. To nie znaczy, że ma tylko pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Raport New York Times ‘a z ostatniego tygodnia ujawnił negatywne skutki nadużywania narkotyku.

Cannabinoid hyperemesis syndrome (CHS) to schorzenie, które sprawia, że miłośnicy marihuany (osoby palące 20 razy w miesiącu lub częściej) są wyjątkowo często nękani intensywnymi bólami brzucha, nudnościami i wymiotami.

Nadal mało wiemy o tym schorzeniu, ale naukowcy robią postępy w diagnozowaniu choroby. Nowe badanie przeprowadzone przez Cecilię Sorensen, lekarza ze szpitala Uniwersytetu Colorado, sugeruje, że prawdopodobnie jedna trzecia z 8,3 milionów stałych palaczy w USA doświadcza CHS. Jedna rzecz łączy ich wszystkich: nieustanna potrzeba gorących kąpieli.

Sorensen i jej współpracownicy stwierdzili, że około 97,5% uczestników badania stosowało gorące prysznice, aby złagodzić objawy CHS. - Kiedy przychodzi do mnie pacjent z CHS, pytam go, czy często bierze gorące kąpiele, a jego reakcja jest natychmiastowa: „ skąd wiedziałaś?!" To dobry sposób diagnozowania CHS - mówi.

Jeśli dużo palisz i kochasz spędzać czas pod prysznicem lub w wannie zalewając się gorącą wodą to bardzo możliwe, że ciebie też to spotkało. Gorąca woda zapewnia o wiele bardziej specyficzny i intensywny efekt: prawie całkowite zmniejsza ból i nudności. Wielu pacjentów przyznaje, że ​​te objawy szybko wracają po zakończeniu kąpieli lub po ostygnięciu wody.

Kluczem jest układ endokannabinoidowy (ECS). Neuroprzekaźniki zwane endokannabinoidami i ich białka receptorowe są obecne w całym układzie nerwowy. Mają wpływ m. in. na głód, pamięć i odczuwanie bólu.

- Są w naszych układzie pokarmowym i odgrywają ważną rolę w regulowaniu pracy żołądka i jelit- tłumaczy.

Według Sorensen zażywanie zbyt dużej ilości THC - psychoaktywnego składnika w marihuanie zaburza pracę tych receptorów. - To zmienia twoją ruchliwość jelit. Za każdym razem, gdy ruchliwość żołądka jest utrudniona, pojawia się bardzo silny ból brzucha i nudności. To silny, spazmatyczny ból – dodaje.

Sorensen i jej zespół nie są całkowicie pewni, dlaczego gorące prysznice przywracają normalne działanie, wiedzą, że receptory kannabinoidowe znajdują się w naczyniach krwionośnych, które dostarczają krew do jelit i śledziony. Kiedy człowiek zaczyna doświadczać CHS, receptory te również zaczynają szaleć, co sprawia, że duża ilość krwi zaczyna płynąć do jelit. Ciepło z gorącego prysznica powoduje, że naczynia krwionośne w skórze rozszerzają się przetaczając krew do okolic skóry. Wtedy pojawia się ulga. Jednak Cecilia Sorensen podkreśla, że to tylko hipoteza.

Oczywiście gorąca woda jest złym rozwiązaniem. Wymioty i nudności wywołane przez CHS powodują głód i odwodnienie, a gorący prysznic tylko pogarsza problem, np. prowadzi do niewydolności nerek.

Problemy mogą również pojawić się, gdy pacjenci uzależniają się od gorących pryszniców. Sorensen przypomina historię jednego ze swoich pacjentów. - Tak bardzo potrzebował gorącego prysznica, że ​​wjechał do lokalnej straży pożarnej, wszedł i błagał o gorący prysznic –wyznaje.

Nie można lekceważyć korzyści leczniczych marihuany, które pomagają w walce z padaczką czy Alzhaimerem. Dla wielu osób konopie indyjskie są kluczem do wygodnego i zdrowego życia. Jednak, jak z większością substancji mających wpływ na nasze zdrowie, trzeba znać granice.

Oceń treść:

Average: 6 (1 vote)

Komentarze

... (niezweryfikowany)

Ja pierdole, po co wrzucać taki shit. Potem trafia na to jakiś Janusz czy Grażyna i myślą że to prawda :')
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

Niedawno minął rok czasu, od kiedy wzięłam po raz pierwszy. To był dziwny rok. Czasami czuję sie tak jakbym wcześniej nie miała wogóle życia, jakby osoba, którą kiedys byłam była zupełnie kimś innym, obcym. To niesamowite, jak narkotyki potrafią zmienić ludzi. Pierwszy raz marihuany spróbowałam z ciekawości, fascynacji opowiadaiami ludzi którzy twierdzili, że po zapaleniu odkrywają inny świat - pełen magii, niezwykłości, niedostępny dla zwykłych śmiertelników. Może nie za pierwszym, nie za drugim razem ale wkońcu dotarłam do tego świata. Jednak marihuana podobnie jak kwasy jest zdradliwa.

  • Inne
  • Przeżycie mistyczne

Piękna pogoda za oknem godzina 16:00 pusty dom, komputer, przygotowana ulubiona muzyka, wygodne łóżko. Humor pozytywny, całkiem spora ekscytacja i odrobina strachu. Ochota na przygodę, zaciekawienie i trochę zniecierpliwienia. Podniecony, pozytywnie nastawiony.

-T+0 – godzina 16:00,                 Nalewam wody do pakietu, rozmasowuje go, wstrząsam i wypijam. Po wypiciu zawartości wlewam jeszcze trochę wody, powtarzam czynność i wypijam. Czekam na to, co się stanie, jestem podniecony. Słyszałem opowieści kolegów o mega przeżyciach, ale słuchałem ich z dystansem, nie nastawiam się na nic. Co będzie to będzie. Idę do pokoju, kładę się na łóżku i odpalam papierosa. Czekam i słucham muzyki… -T+20 godzina 16:20
         Leżę na łóżku i wpatruje się w pokój, pojawiają się pierwsze efekty. 

  • 3-MeO-PCP
  • Pierwszy raz

Samotnia w pokoju z przejściami do kuchni i salonu.

 

T=13:00

T+0:00         

Włączam Dead Can Dance.

Przy pomocy szydełka do dredów wsypuję do fajki odrobinę 3-meo-pcp i podgrzewam. Zapach przypomina palony plastik. Nie czuję żadnego działania dlatego ostrożnie łapię kolejne buchy. Nie chcę zajść za daleko. Czuję delikatny stan marihuanowego upalenia możliwe jednak, że to przez wczorajsze wieczorne jaranie. Smak topionych butelek pozostaje w ustach i gardle. 

T+0:15

  • Grzyby halucynogenne

Ogólnie neutralne samopoczucie, nijakie. Miejsce: dzika przyroda, jezioro.

Pojechałem samotnie nad mało uczęszczane jezioro z cudownym soczkiem z wywarem z ostatnich kilku gram grzybków które mi zostały. Rozbiłem namiot nad samym brzegiem, perfekcyjnie osłonięty przed obserwacją z naprzeciwległej strony brzegu dzięki gałęziom drzew uginającym się w stronę wody i tworzącym swoisty parasol. Jest tam też spróchniała stara wędkarska kładka na którą dało się wejść. Moim sąsiadem był bóbr, około 15 metrów ode mnie, co okazało się dopiero na drugi dzień po zażyciu. Często odwiedzały mnie też różne ptaki (o których bardzo dziwną obserwację napiszę później).

randomness