„Nie ma granic między mózgiem, a kosmosem”
Zawsze miałam tego świadomość, ale dopiero po ostatniej podróży w pełni tego doświadczyłam.
Departament Wychowania i Kształcenia Integracyjnego MEN udostępnia poradnik dla nauczycieli „Nowe narkotyki” opracowany w Głównym Inspektoracie Sanitarnym. Jest moc
Departament Wychowania i Kształcenia Integracyjnego MEN udostępnia poradnik dla nauczycieli „Nowe narkotyki” opracowany w Głównym Inspektoracie Sanitarnym. Poradnik powstał w ramach zawartego 15 stycznia 2020 r. Porozumienia międzyresortowego o współpracy w tworzeniu spójnej polityki profilaktyki narkomanii wśród dzieci i młodzieży i wzmacniania jej skuteczności.
Zakres tematyczny informacji zawartych w Poradniku stanowi uzupełnienie wiedzy na temat nowych narkotyków. Zawiera on także praktyczne wskazówki do podejmowania działań prewencyjnych na poziomie profilaktyki uniwersalnej, selektywnej i wskazującej w ramach działań wychowawczo-profilaktycznych w szkole i w profilaktyce domowej. Zakres tematyczny poradnika zainteresowanym nauczycielom i rodzicom umożliwi rozszerzanie wiedzy umożliwiającej właściwe rozpoznanie zagrożeń związanych z nowymi narkotykami oraz nabycie praktycznych umiejętności do zastosowania w obliczu pojawiających się sytuacji problemowych.
Załączniki
pdf „Nowe narkotyki” – poradnik dla nauczycieli
Data dodania: 25 sierpnia 2020 16:13 Rozmiar pliku: 2 MB
Komentarz Redakcji [H]: Zaprawdę, jest MOC. W magiczny świat Nowych Narkotyków wciąga nas już pierwsze zdanie (po wstępie autorstwa szefa GISu)
BLOTTER arkusz kartonikowy, nasączony niewielką ilością substancji narkotycznej (LZD lub pochodnych) do polizania jak znaczek pocztowy
- i już wiecie, że przez całe życie przyjmowaliście niewłaściwą substancję i w dodatku robiliście to źle.
lekka desperacja i tęsknota za przeżyciami po ketaminie, niepewność co do miejsca w jakim przyjdzie mi ostatecznie tripować.
„Nie ma granic między mózgiem, a kosmosem”
Zawsze miałam tego świadomość, ale dopiero po ostatniej podróży w pełni tego doświadczyłam.
Ogromna ciekawość, dobry humor, miła atmosfera, towarzystwo współlokatorki, ogółem wszystko normalnie:)
Słowem wstępu, zdecydowałyśmy się z D. na metocynę, bo lubimy próbować nowych rzeczy. A LSD nie było, więc z braku laku homecik zawitał w domciu. W tym raporcie opiszę właściwie tylko swoją przygodę, bo D. za bardzo nie miała fazy (a przynajmniej żadnych fizycznych objawów - po prostu siedziała i wkręcała się w muzykę, nie wiem co jej po głowie chodziło).
Pozytywny, przyjemny i ciepły nastrój, chęć doznania słynnych faz na benzydaminie, ciepły dzień w szkole (technikum) na przedmiotach zawodowych (komputery) + godzinie wychowawczej.
Wstęp, a zarazem lekkie rozwinięcie:
Poniedziałkowy ranek… Wstałem około godziny 8: 00, wykąpałem się, umyłem ząbki, ubrałem i ruszyłem na autobus.
Na autobus mam około 5minut spokojnego chodu, więc rzuciłem na głowę już myśl – Czy będzie zajebiście, czy tak jak opisywał każdy?
Jestem w autobusie, jadę…
Dojechałem na krzyżówkę gdzie była apteka i obok jeszcze mieszkanie mojej babci. Stwierdziłem, że pójdę do babci, zjem coś, bo byłem głodny i ruszę do apteki.
Gdy wspomne w ilu miejscah z iloma jak roznymi ludźmi paliłam zazdroszcze sobie tych chwil. Tylko z niektorymi odbierałam te same przezycia, uczucia, emocje. Czasem mysle tzn. teraz juz po dlugimi czasie palenia po spaleniu wielkich ilosciach zaczelam ludzi kategoryzowac ktorzy sa moimi znajomymi tylko po tym jacy sa po spaleniu joint'a. Ci z ktorymi mialam podobny klimat i Ci ktorzy mowili z sensem bylo dla mnie i sa tymi madrzejszymi ktorzy widza w tym cos wiekszego cos mistycznego i wspanialego.
Komentarze