Niemiecki rząd chce zalegalizować marihuanę. Ma poparcie… wiceszefa Episkopatu

Niemiecki rząd planuje legalizację sprzedaży, posiadania i palenia marihuany. Ten pomysł ma poparcie… wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, bp. Franza-Josefa Bodego z Osnabrück.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

pch24.pl na podst. Katholisch.de, zdf.de

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

61

Niemiecki rząd planuje legalizację sprzedaży, posiadania i palenia marihuany. Ten pomysł ma poparcie… wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, bp. Franza-Josefa Bodego z Osnabrück.

Ordynariusz Osnabrück uważa, że penalizacja posiadania i palenia marihuany nie jest dobrym rozwiązaniem, dlatego, jak sądzi, niemiecki rząd zmierza we właściwym kierunku. Zdaniem biskupa konieczne jest jednak, by ramy prawne, legalizujące palenie i posiadanie narkotyku, zostały rzetelnie przygotowane. Jego zdaniem trzeba zwrócić szczególną uwagę na takie kwestie jak ochrona młodzieży czy zakaz reklamowania marihuany. Wiceszef Episkopatu uważa, że swój wkład w legalizację marihuany pod kątem bezpiecznego funkcjonowania nowych przepisów może wnieść również Kościół katolicki.

Zdaniem Elke Sylvester z Caritas w Osnabrück, dotychczasowe przepisy są nieskuteczne, bo ludzie i tak kupują marihuanę, tyle, że na czarnym rynku, a to oznacza, że spalany przez nich produkt jest często zanieczyszczony czy pełen syntetycznych dodatków. Według Elke Sylvester należy stąd zalegalizować posiadanie i palenie marihuany, ale obudowując to szeroką kampanią informacyjną.

Legalizację marihuany firmuje minister zdrowia, Karl Lauterbach, który wsławił się w czasie pandemii poparciem dla skrajnych restrykcji i niezwykle ostrym straszeniem społeczeństwa konsekwencjami Covid-19. Według przygotowywanej reformy dorośli Niemcy będą mogli posiadać do 20 gramów narkotyku. Legalnie nabywana marihuana nie będzie jednak mogła być zbyt mocna. Ponadto osoby w wieku 18-21 lat będą mogły nabywać jedynie słabszy narkotyk.

Sprzedaż ma być legalna tylko o tyle, o ile produkt będzie pochodził z niemieckich upraw. Sprzedawany narkotyk będzie obłożony oprócz VAT-u dodatkowym podatkiem.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Dekstrometorfan

Set & settings – mój pokój, 12 sierpień 2008; godz. 21; chęć odpłynięcia…

Dokładne dawkowanie – 450mg (30 tabletek Acodinu), po 5 sztuk co mniej więcej 5-7 minut, 6.25 kg/mg czyli mocne II Plateau.

Wiek i doświadczenie – 18 lat (wtedy 17); MJ (naprawdę dużo) ,Alkohol, DXM, kocimiętka :D

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

Sama w domu, podniecenie z pierwszego spotkania z DXM

Piękny sierpniowy dzień, wolna chata... Cóż można zrobić? Można iść do apteki, kupić jakiś specyfik i odlecieć do Krainy Czarów. Tak pomyślałam i ja. I tak też zrobiłam. Poszłam do apteki i poprosiłam panią o Tussidex. Brak. Druga apteka- brak. Trzecia apteka- jest! Wróciłam cała w skowronkach do domu i wzięłam się za Tussidex. Wspomnę że to moja dziewicza przygoda z DXM, więc doświadczenia w tym nie mialam.

13.30 Połykam pierwsze pięć tabletek.

13.45 Następne 5 tabsów. Już nie mogę się doczekać efektów.

  • LSD-25
  • MDMA
  • Pozytywne przeżycie

Bardzo pozytywne nastawienie. Idealny klimat i towarzystwo.