Ten raport może zdecydowanie odbiegać od większości zamieszczonych na neurogroove wpisów, z racji tego, że użyte substancje są stosowane głównie w postaci przypraw. Ich synergiczne działanie doprowadziło mnie jednak do tak ciekawego stanu, że postanowiłem że naprawdę warto się tym doświadczeniem podzielić i polecić tą mieszankę wszystkim, którym dokucza chroniczne zmęczenie.
"Narkotykowy tata" z Torunia walczy o uniewinnienie. Kasacja od wyroku w Sądzie Najwyższym
Damian N. z Torunia siedzi w więzieniu. Za podawanie swojemu 2-letniemu dziecku narkotyków skazany został prawomocnie na 6 lat pozbawienia wolności. Jego obrońca dalej walczy o uniewinnienie: kasacja trafiła do Sądu Najwyższego.
Kategorie
Źródło
Odsłony
541Damian N. z Torunia siedzi w więzieniu. Za podawanie swojemu 2-letniemu dziecku narkotyków skazany został prawomocnie na 6 lat pozbawienia wolności. Jego obrońca dalej walczy o uniewinnienie: kasacja trafiła do Sądu Najwyższego.
- W kasacji wniosłem o uniewinnienie Damiana N. Czekamy teraz na decyzję Sądu Najwyższego, czy kasację uwzględni, czy też nie. Podniosłem w niej szereg argumentów świadczących o tym, że w sprawie Damiana N. doszło do rażących uchybień. Między innymi Sąd Okręgowy w Toruniu przeszedł do porządku dziennego nad tym, że w sprawie nie ustalono motywu sprawcy, choć fakt, że miał on zasługiwać na szczególne potępienie, wpłynął na wymiar kary. Sąd oddalił wniosek o poddanie Damiana N. dodatkowym badaniom psychologiczno-psychiatrycznym na okoliczność tego, czy byłby w stanie zaszkodzić swemu dziecku - mówi adwokat Mateusz Kondracki, obrońca Damiana N.
Narkotyki we włosach
"Narkotykowy tata" prawomocny wyrok usłyszał 1 sierpnia 2018 roku. Tego dnia Sąd Okręgowy w Toruniu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji: 6 lat więzienia. Przypomnijmy, że w poszlakowym procesie przed Sądem Rejonowym w Toruniu mężczyzna uznany został winnym obu zarzucanych mu czynów: narażenia życia i zdrowia dziecka 12 maja 2017 roku poprzez podanie ecstasy (MDMA) oraz systematycznego podawania ecstasy i kokainy dziecku przez 8 miesięcy. Za to sąd skazał go na 6 lat bezwzględnego więzienia. Uznał, że obarczają go m.in. badania włosów dziecka i jego samego (odkryto w nich narkotyki), wyniki badania wariografem oraz szereg poszlak, które układają się w logiczny ciąg zdarzeń.
Damian N. od początku procesu bronił się tym, że tydzień przed krytycznym dniem 12 maja 2017 roku w mieszkaniu przy ul. Bartkiewiczówny zorganizował z narzeczoną imprezę. Goście mogli mieć przy sobie narkotyki, np. MDMA. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności okruchy tabletki ecsatasy mogły dostać się do organizmu dziecka: mogło je połknąć, albo przyjąć jako rozpuszczoną przez ślinę miazgę. Tego trzymali się też obrońcy 28-latka.
Kasacja wyroku
Sąd Okręgowy w Toruniu wszystkie zarzuty obrońców podniesione w apelacji uznał za bezzasadne. Nie uznał za potrzebne ponowne przebadanie i opiniowanie Damiana N. przez psychiatrów i psychologów na okoliczność tego, czy byłby w stanie skrzywdzić córeczkę. Stwierdził, że opinia wykazująca poczytalność mężczyzny jest dla sprawy wystarczająca. Sądu nie zaniepokoił też brak ustalenia motywu działania "narkotykowego ojca". - Niemożność ustalenia motywu nie wyklucza sprawstwa - podkreślała sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz.
Sąd uznał też za nieuzasadnione podważanie wyniku badania Damiana N. na wariografie. - Oskarżony zgodził się na to badanie. Został też pouczony, że w każdym momencie może je przerwać. Nie skorzystał z tej możliwości - mówiła sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz.
W kasacji, która trafiła do Sądu Najwyższego, mowa jest zarówno o niewiarygodnym wyniku badania na wariografie, jak i o stanie zdrowia córeczki Damiana N. Obecnie Julia ma już 3 lata. - Ani w trakcie procesu, ani obecnie nic jej zdrowotnie nie dolega. Rozwijała się i rozwija dalej prawidłowo - podkreśla adwokat Mateusz Kondracki.
Komentarze