Narkotyki za 1,5 mln zł w żołądku

Obywatel Hondurasu próbował wwieźć do Polski kokaine

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1517
Obywatel Hondurasu próbował wwieźć do Polski w żołądku 75 ampułek prawdopodobnie ekstraktu kokainy o wartości 1,5 mln zł. Wpadł na Okęciu z powodu wzbudzającego podejrzenie paszportu - poinformowała Elżbieta Daniewska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

"Paszport 35-letniego mężczyzny wystawiony był 25 stycznia br. i była to jego pierwsza podróż do Polski. Najpierw poleciał z Hondurasu do Paryża, a później z Paryża przyleciał do naszego kraju" - relacjonowała Daniewska.

To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy straży granicznej i policji - jak się okazało słuszne. 35-latek miał w żołądku 75 ampułek narkotyku, pokrytych substancją uniemożliwiającą wyczucie ich przez psa. Jak ocenia policja, ich wartość to ok. 1,5 mln zł. (iza)

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

KillaBeeZ (niezweryfikowany)

o kurwa ładny hajsik!!!
xxx (niezweryfikowany)

hehe i wysrywal przy nich
.chudy. (niezweryfikowany)

ta wpadka była przez dyskryminacje ludzi, bo gościu był z dalek i to już było podejrzane.
Zajawki z NeuroGroove
  • Lophophora williamsii (meskalina)

Aldous Huxley - "Drzwi percepcji" (przeł. Piotr Kołyszko)


















Gdyby oczyścić drzwi percepcji,




Każda rzecz jawiłaby się taka, jaka jest: nieskończona.




               Wiliam Blake (przeł. R. Krynicki)

  • Lophophora williamsii (meskalina)
  • Peyotl
  • Peyotl

Siedem piguł (peyotlu) wielkości grochu.

Teraz czeka mnie zadanie specjalnie trudne: nie być fałszywie zrozumianym,
co przy wyjątkowym stanowisku, które muszę zająć w stosunku do peyotlu,
jest bardzo możliwe. Mogę być posądzony o to, że odsądziwszy od czci i
wiary wyżej opisane jady, chcę udowodnić, że jedynie godnym używania jest
jedynie ten czwarty i że uratowałem się od trzech nałogów przy pomocy oddania
się innemu. Ludzie są bardzo sceptyczni na ten temat i poniekąd mają rację.
Kiedy przy pomocy peyotlu przestałem zupełnie pić na czas dłuższy (około

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Dobry nastrój

Jesienne popołudnie październik 2007 roku, po 3 tygodniach złotej polskiej jesieni   nadszedl czas oderwać moja smukłą 2 metrową, pełną pachnących lepkich kwiatów istotę od matki ziemi, postanowiłam zachmurzyć niebo aby mój opiekun wreszcie znalazł powód uwolnienia moich korzenii z gruntu za szopką i zaniósł mnie na stryszek abym tam w zacienieniu mogła odpocząć uwieszona na więźbie i dała spłynąć ostatnim sokom do kwiatu aby nie zabrakło podstawy. M przyszedł do mnie pod osłona nocy i w ukryciu starannie poprzycinał wszystkie listki tak jak scina się włosy gdy posiądą już swoja mądrośc.

  • Adrenalina

N/N

Wpis usunięty z powodów prywatnych.

randomness