Narkotyki w koszarach

Gazeta Wyborcza o wpadce żołnierzy.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza 22.01.2001

Odsłony

2715

Narkotyki w koszarach

Kilogram marihuany znaleziony na terenie jednostki wojskowej w Świętoszowie, półtora kilograma w samochodzie żołnierza tej jednostki zatrzymanego do kontroli drogowej, trzech żołnierzy w areszcie - to efekt antynarkotykowej akcji bolesławieckiej policji.

To największa jak dotąd ilość narkotyków wykryta u żołnierzy na Dolnym Śląsku. Na dodatek są to żołnierze elitarnej 10. Brygady Kawalerii Pancernej - jednostki wchodzącej w skład sił szybkiego reagowania NATO. Ostatnio oddział tej właśnie brygady stacjonował w Kosowie w ramach pilnujących pokoju sił NATO.

- Prawdopodobnie właśnie z Kosowa pochodzi znaleziony u żołnierzy narkotyk - podejrzewa major Longin Kulik z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej we Wrocławiu. - Trzem żołnierzom postawiliśmy zarzuty przemytu znacznych ilości narkotyków. Takie przestępstwo to zbrodnia i grozi za to od trzech do piętnastu lat więzienia.

Wszystko zaczęło się 17 stycznia. W czasie kontroli drogowej golfa w okolicach Bolesławca znaleziono półtora kilograma marihuany. Kierowcą samochodu był starszy szeregowy Paweł K. - w tym czasie akurat na przepustce.Czy to był wyłącznie zbieg okoliczności?

- Niekoniecznie - mówi tajemniczo oficer policji. - Nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć.< Policja i żandarmeria wojskowa przeszukała teren jednostki w< Świętoszowie. W bagażach dwóch żołnierzy znaleziono dodatkowy kilogram marihuany i pół tabletki ekstazy.

Wszyscy trzej żołnierze zaczęli służbę w czerwcu 1999 roku. Po 12 miesiącach służby zdecydowali się pozostać w wojsku. Byli w kontyngencie w Kosowie. Wrócili w połowie listopada. Kontrakt kończył im się w styczniu. Jeden z żołnierzy pochodzi z województwa lubuskiego, drugi z dolnośląskiego, a trzeci z opolskiego. - W transporcie wojskowym niestety łatwo ukryć małą paczkę z narkotykiem - przyznaje major Longin Kulik.

- Nie wiem, jakie dowody ma prokuratura, ale to jednak nie jest takie proste - twierdzi tymczasem rzecznik dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego ppłk Witold Rynkiewicz. - Wszystko przed wyjazdem jest dokładnie sprawdzane i plombowane. Poza tym od powrotu kontyngentu z Kosowa minęły już dwa miesiące. Trudno przypuszczać, że przez cały ten czas narkotyki znajdowały się w bagażach na terenie jednostki. - Nie ma żadnych poszlak wskazujących na to, że aresztowani żołnierze zajmowali się sprzedażą narkotyków na terenie jednostki - dodaje major Kulik. - To zresztą byłoby trudne. Do tej pory na terenie jednostek wojskowych znajdowano u żołnierzy pojedyncze porcje narkotyków.
- Każdego poborowego komisja lekarska pyta, czy miał kontakt z narkotykami - mówi ppłk Rynkiewicz. - Przyznaje się do tego co czwarty. Najczęściej za bramą koszar ich kontakt z narkotykami się urywa. Chociaż nasi partnerzy z NATO przestrzegają nas, że problem narkotyków w armii dopiero może się u nas zacząć. W krajach naszych sojuszników największe obawy wywołuje zażywanie narkotyków przez zawodowych wojskowych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że bolesławiecka policja przy okazji tej sprawy zatrzymała jeszcze jednego cywila.

Marcin Rybak

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Lipiec, od dawna planowany wyjazd do Amsterdamu. Nastawienie psychiczne baardzo dobre, gdyż udało się zgrać w terminie 21 osób, z których prawie każda dojeżdżała z innej części Europy. Samo powodzenie takiej misji dawało mnóstwo pozytywnej energii. A uliczki, ludzie i coffeshopy tylko wzmocniły efekt ;)

 

Raport spisany na świeżo w formie dziennika-wspomnień, zaraz po powrocie do domu. Jest bardzo szczegółowy, zawiera dużo nieistotnych informacji. Pierwotnie był to opis jedynie tego co sam zapamiętałem. Później uzupełniony w oparciu o relacje innych uczestników wyprawy oraz zdjęcia, dzięki którym odtworzyłem przebieg około 50% sytuacji, których nie pamiętałem.

 

CZWARTEK

  • 25I-NBOMe
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Impreza z ostrą muzyką hardcorowo, breakcorowo, speedcorowo, terrorcorową :)

   Tak sobie pomyślałam, że warto by było uzupełnić neurogroove o moje doświadczenia :) Publikowałam tutaj trip raporty z początków mojej psychoaktywnej kariery, które były średnio udane. Nie jest łatwo teraz opisać te długie lata licznych doświadczeń. 

    Niedawno wpadłam na pomysł, żeby wkleić tutaj fragment mojej (nieskończonej jeszcze) książki, w której opisałam najpiękniejszego tripa w moim życiu. Wycięłam zbyt osobiste momenty a zostawiłam te, które dotyczą samego tripa. Miłej lektury :)

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Grzybowa polanka, samochód, nadmorskie miasteczko, wolne popołudnie spędzane z ziomkami, zero obowiązków, zero problemów, lekcje odrobione. ;)

Pisałem gdzieś już o tym, jednak myślę, że warto podzielić się swoją przygodą również tutaj.

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Dobra impreza w znanym pubo-klubie w mieście, niespodziewany zwrot akcji z zakupem MDMA, jednak i tak już chciałem w tym okresie spróbować. Więc czemu nie? Dobry humor spowodowany udanym wieczorem w świetnym towarzystwie.

A jednak fajne to pisanie.. :p

Poznajcie moją koleżankę z Turcji!

Styczeń 2019, zimny weekendowy (chyba) wieczór. Razem ze znajomymi umówieni byliśmy na spotkanie w znanym miejscu na mapie naszego studenckiego miasta. W tym czasie siedziałem w akademiku u poznanej jakiś niedługi czas wcześniej Turczynki. Świetna dziewczyna swoją drogą. Kończymy pić wódeczkę grając w jakieś głupie alkoholowe gierki integracyjne. Telefon kontrolny do kolegi (dalej nazwanym K) czy idą na pewno na umówioną godzinę. Wszystko się zgadza, więc "My Little B, let's go!".

randomness