Narkotyki w halloweenowych słodyczach? Dilerzy nie odpuszczą żadnej okazji

Popularna miejska legenda i rozpowszechnianie się niebezpiecznego narkotyku o nazwie fentanyl zrodziło obawy, że dilerzy wykorzystają Halloween, by rozdawać kolorowe pigułki z tym środkiem odurzającym. Ostrzegają przed tym m.in republikańscy politycy, choć eksperci wątpią, by zagrożenie było realne.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Stefczyk.info
PAP / Oskar Górzyński

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

53

Popularna miejska legenda i rozpowszechnianie się niebezpiecznego narkotyku o nazwie fentanyl zrodziło obawy, że dilerzy wykorzystają Halloween, by rozdawać kolorowe pigułki z tym środkiem odurzającym. Ostrzegają przed tym m.in republikańscy politycy, choć eksperci wątpią, by zagrożenie było realne.

Jak podaje portal Semafor, zagrożenie w postaci rozdawania fentanylu podczas Halloween było jednym z tematów weekendowego wiecu republikańskich kandydatów w miejscowości Mesa w stanie Arizona.

“Kartele (narkotykowe) maskują fentanyl jako cukierki. Wiem, że wszyscy będziemy uważni i będziemy chronić nasze dzieci w ten Halloween” – powiedział kandydat na senatora Blake Masters. Podobne ostrzeżenia wygłosili też kandydaci na stanowego prokuratora generalnego i kongresmena.

Takie ostrzeżenia pojawiają się w USA od tygodni, zarówno ze strony polityków, jak i publicystów w mediach oraz w mediach społecznościowych. Już na początku października grupa 13 republikańskich senatorów nagrała filmik, w którym sugerowała, że kartele narkotykowe mogą wykorzystać Halloween do rozprowadzania środka, który odpowiada w USA za większość zgonów związanych z narkotykami.

“Potężne kartele narkotykowe biorą się za wasze dzieci, sąsiadów, członków rodziny i przyjaciół. Tabletki z fentanylem zaczynają przypominać cukierki, by przyciągnąć młodych Amerykanów” – mówi na nagraniu senator Shelley Moore Capito z Wirginii Zachodniej.

Głównym źródłem niepokoju w tym roku było ostrzeżenie wydane przez rządową agencję antynarkotykową DEA na temat zaobserwowanego nowego trendu – “tęczowego fentanylu”, czyli kolorowych tabletek w różnych kształtach, zawierających fentanyl. Szefowa DEA Anne Milgram mówiła o “celowej próbie podejmowanej przez handlarzy narkotykami, by napędzać uzależnienia wśród dzieci i młodych dorosłych”.

Fentanyl to opioid, który w ostatnich latach stał się najgroźniejszym narkotykiem w USA, przyczyniając się do większości zgonów związanych z uzależnieniami; według danych Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) przedawkowanie opioidów przyczyniło się do śmierci ponad 68 tys. osób (3/4 wszystkich zgonów z przedawkowania) w 2020 r., z czego w ponad 80 proc. przypadków powodem były opioidy syntetyczne, takie jak fentanyl.

Zagrożenie wiąże się głównie z siłą działania fentanylu i łatwością, z jaką uzależnia. Co więcej, coraz częściej dodawany jest do innych narkotyków, np. kokainy.

Mimo krążących ostrzeżeń wiele osób jest jednak sceptycznych co do pogłosek o rozdawaniu fentanylu w Halloween.

“Mamy niebezpieczne czasy, ale jestem na 100 proc. pewna, że w naszym sąsiedztwie takie rzeczy nie będą się działy” – powiedziała PAP Sarah, emerytka z Woodbridge w Wirginii pod Waszyngtonem.

“Ostatnio słyszę o tym cały czas od ludzi na moim osiedlu. To jest typowa panika na przedmieściach” – mówi PAP Chris, działacz społeczny z Chicago. Jak dodaje, nie wierzy w te pogłoski, argumentując, że rozdawanie narkotyków za darmo nie byłoby dobrym interesem dla dilerów. Wskazuje, że podobne obawy nie są niczym nowym, a obecna wersja legendy to pokłosie m.in. zbliżających się wyborów do Kongresu, w których temat przestępczości jest jednym z głównych spraw podnoszonych w kampanii.

“Niektóre z moich najwcześniejszych wspomnień z Halloween dotyczyło moich rodziców i sąsiadów mówiących o dilerach rozdających dzieciom narkotyki. Ale w tym roku medialna histeria jest dużo większa” – zaznacza.

Jak pisze na łamach portalu CNN Leon Best, kryminolog i socjolog z Uniwersytetu Delaware, tegoroczna panika jest po prostu nową wersją legendy miejskiej obecnej w USA od wielu dekad. Podkreśla, że są one całkowicie bezpodstawne.

“Każdego roku w połowie października reporterzy zaczynają się ze mną kontaktować, prosząc, bym porozmawiał z nimi o pogłoskach o zanieczyszczonych halloweenowych przysmakach. To dlatego, że śledzę medialne doniesienia o incydentach dzieci otrzymujących żyletki w jabłkach czy szpilkach lub truciznach (ukrywanych) w batonikach” – pisze Best. “Moje dane sięgają 1958 r. i mój główny wniosek jest prosty: nie znalazłem żadnych dowodów na to, by jakiekolwiek dziecko kiedykolwiek zmarło lub zostało poważnie ranne przez zanieczyszczony przysmak, które dostało zbierając cukierki” – dodał.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

Enjoj (niezweryfikowany)

Chciałbym żeby za free rozdawali dragi
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

To nie jest typowy TR, jednakowoż mam nadzieję, iż po przeczytaniu moderacja uzna, że jest to właściwe miejsce na zamieszczenie tej historii.

DXM to dla mnie relatywnie "stare dzieje". Opowiem tutaj trzy historie, a raczej wyróżnię ich najważniejsze elementy, które, miejmy nadzieję, ukażą wam trzy różne oblicza tej substancji. Zaczynamy...

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

Set: radosny humor, setting: lasek w okolicy miasteczka oraz część misteczka.

../

  • Flunitrazepam

Zrobiłem wczoraj zakupy i zakupiłem 1 opakowanie Rohypnolu (10x2mg) oraz 2 opakowania Benalginu (40x50mg), przedtem zadzwoniłem do apteki i zapytałem czy mają, żeby na darmo nie zapierdalać.. ; (w ciągu dnia trochę jarałem (połówkę na trzech)) poszedłem z kumplem połazić po Gdańsku i później mieliśmy iść na techno. O 21:00 miałem jedno piwo w czubie i zżarłem 2 rohypnole.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

na tą podróż przygotowywałem się od długiego czasu, wstałem o godzinie 7.00 nic nie jadłem, umyłem się, założyłem czyste ubranie i poszedłem do piwnicy po "kapelusze wolności" , byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego dnia, wypoczęty, czyściutki za oknem super pogoda, mieszkanie posprzątane, czyli wszystko cud miód tylko kolega który przyszedł musiał szybko iść do domu :( grzyby już leżą na małym talerzyku, obok nich paczka laysów, kolega siedzi na fotelu i ogląda jakieś japońskie kreskówki :P wydawało mi się że tych grzybów jest bardzo mało, na początku miałem zjeść około 30 ale chuj zjadłem wszystko, bo myślałem że to mało, no to zaczynamy grzyby zjadłem na 2 podejścia zagryzając czipsami i zapijając wodą, spodziewałem się że będą niedobre ale w smaku nawet nawet tylko ziemia i trawa zgrzytająca w zębach (czytałem gdzieś że psylocybina dobrze rozpuszcza się w wodzie, więc wolałem nie ryzykować) trochę odrzucał ale gorsze rzeczy się jadło, no cóż teraz relaks i czekać na efekty :)

Już po około 15 min. wszystko wydawało się ciekawsze i obraz lekko falował było to bardzo przyjemne, z kolegą nadal oglądaliśmy japońskie kreskówki i śmialiśmy się jacy japońcy są pojebani żeby takie coś wymyślić :) 

po około 30 min. faza zaczęła się już porządnie rozkręcać, spanikowałem, kolega powiedział że niedługo musi spadać.