Mimo że jestem wielkim miłośnikiem chomików, to miałem kiedyś mysz. Wydawała się ona najbardziej pozytywnie nastawionym do życia i radosnym zwierzakiem, z jakim miałem do czynienia. Nawet mój współlokator z tamtego okresu, który za gryzoniami nie przepadał, dość szybko się z nią zaprzyjaźnił. Teraz jednak okazuje się, że powyższa historia ma podłoże w pełni naukowe, a myszy w dużej mierze mogą same sterować swoim ośrodkiem nagrody w mózgu. To kolejna wyjątkowa cecha, zaraz po oddychaniu przez odbyt.
Myszy kontrolują dopaminę
Neurologiczny posłaniec w mózgu, znany jako dopamina, jest opisywany jako substancja chemiczna dobrego samopoczucia związana z nagrodą i przyjemnością. Jest ona obecna w mózgu człowieka oraz w mózgach innych ssaków, w tym myszy.
Naukowcy z University of California w San Diego zbadali mniej zrozumiały aspekt związany ze spontanicznymi impulsami dopaminy. Zespół odkrył, że myszy mogą świadomie manipulować wyrzutami tej substancji. Badacze odkryli, że kora neuronowa u myszy wyświetlała nieprzewidywalne impulsy dopaminy występujące mniej więcej raz na minutę. Tym samym gryzonie te mogą być na wiecznym haju.
Zespół postanowił zbadać, czy myszy były świadome, że te impulsy występowały. Impulsy zostały udokumentowane w laboratorium za pomocą technik obrazowania molekularnego i optycznego. Opracowano schemat sprzężenia zwrotnego, w którym myszy na bieżni otrzymywały nagrodę, jeśli pokazały, że są w stanie kontrolować impulsy dopaminy. Naukowcy napisali w swoim opracowaniu, że myszy nauczyły się w sposób niezawodny wywoływać impulsy dopaminowe przed otrzymaniem nagrody. Efekty te były odwracane, gdy nagroda była usuwana. Naukowcy uważają, że spontaniczne impulsy dopaminowe mogą służyć jako ważne wydarzenie poznawcze w planowaniu zachowań. To tak, jakby mysz się cieszyła na myśl o oczekiwanej nagrodzie. Być może właśnie ta radość jest tym, co napędza myszy do działania. Możliwe więc, że mamy do czynienia z najszczęśliwszymi stworzeniami na Ziemi, które opierają każde działanie na pozytywnej motywacji.