Krótka narkoprasóweczka z kraju i ze świata po naszemu.
Gangster "Makowiec" znów ma kłopoty. W jego celi znaleziono flamaster z amfetaminą
Jeden z funkcjonariuszy zwrócił uwagę na czarny flamaster, którym gangster zakreślał kolejne dni w kalendarzu. Okazało się, że wewnątrz flamastra znajdowała się czarna folia wypełniona białym proszkiem. Badanie wykazało, że to amfetamina. Do więzienia wezwano policję.
Wyjaśnienie nasuwa się samo: facet wykonceptował sobie, że moze wten sposób szybciej wyjdzie.
Próbował wyrzucić do Wisły worek z marihuaną i banknoty
Ponadto 22-latek nieudolnie próbował wyrzucić kilka woreczków strunowych wypełnionych suszem roślinnym oraz plik banknotów o różnych nominałach, które trzymał w tylnych kieszeniach spodni.
Wygląda na to, że warszawska syrenka wzięła się za lewe interesy, angażując jednakże do pomocy jednostki najwyraźniej niekompetentne.
Setki zatruć dopalaczami, także śmiertelnych. Wyprzedaż przed zmianą prawa?
Jak informuje Jan Bodnar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w całym 2018 r. Główny Inspektorat Sanitarny odnotował 2443 przypadki zatruć narkotykami i dopalaczami w całym kraju. Ale w czerwcu liczba zatruć gwałtownie wzrosła. W pierwszych pięciu miesiącach 2018 r. liczba takich zgłoszeń wahała się od 279 w styczniu do 325 w marcu. W czerwcu były już 493 zatrucia substancjami psychoaktywnymi, a w lipcu – 453.
Dla formalności zapytamy: czy ktoś jest zaskoczony?
Dopalacze. Wziąłem pięć gramów i mnie jebło
Kopią i biją na oślep. Jak otrzeźwieją, celują w głowę. Przywiążemy do łóżka - zaczynają pluć. Przykryjemy prześcieradłem - przegryzają i plują dalej. Nakładamy maseczkę, żeby podać tlen - spod maseczki leje się ślina. Ostatnio jednego ćpuna trzymało kilku policjantów, sami chłopi z kryminalnego. Co robią z nami dopalacze. Rozmowa z dr. Jackiem Rzepeckim
Temat na czasie, zatem...z
Brytyjski żużlowiec odmówił udziału w kontroli na obecność narkotyków. Klub jest w szoku
Steve Boxall z Kent King's w poniedziałek odmówił udziału w kontroli na obecność narkotyków. Promotor klubu jest w szoku. Żużlowiec ostatnio wznowił karierę, ale zdołał wystąpić tylko w jednym spotkaniu. Na tor szybko raczej nie wróci.
Wiara może działać jak narkotyk. Naukowcy badają mózg, by poznać tajemnicę wiary
Dr Andrew Newberg, profesor neurologii i dyrektor Instytutu Zdrowia Integracyjnego Marcusa na Uniwersytecie i Szpitalu Thomasa Jeffersona w Villanova (stan Pensylwania), wyjaśnia, że różne praktyki religijne mają inny wpływ na mózg. Innymi słowy, różne religie odmiennie aktywują regiony mózgu.
Agenci graniczni z Arizony udaremnili przemyt 174 funtów marihuany
Agenci U.S. Border Patrol zatrzymali do drugiej kontroli imigracyjnej w punkcie na Interstate 19 w Nogales, w stanie Arizona, kierowcę czarnego samochodu. Podczas przeszukiwania pojazdu w bagażniku znaleziono osiem pełnych worków na śmieci. Ale śmieci w nich nie było...
Boje sie, ze zostane posadzony o pisanie kolejnego trip
reportu z zazycia liscia laurowego czy wypalenia pol
papierosa mentolowego, ale co tam. Subiektywnych opisow
dzialania GBL ci u nas niedostatek, to sprobuje cos
splodzic.
Wczoraj mialem okazje przywalic troche GBL. A wygladalo
to tak:
Wieczór spędzony z dziewczyną w naszym wspólnym, niedużym mieszkaniu jako mentalna przerwa od stresu powodowanego nadchodzącą za kilka tygodni przeprowadzką, pomieszkującym u nas ostatnie tygodnie kumplem, który wyjechał 3 dni temu na tydzień, oraz jako nagroda za nasze dotychczasowe postępy w dopinaniu zaległych obowiązków i spraw; następnego dnia mało wymagające obowiązki dopiero na popołudnie. Oboje chcieliśmy wspólnie "polatać na czymś", ot co.
Plany na wieczór w niedzielę (02.08.2020) wykrystalizowały się bardzo spontanicznie, zmotywowane pomyłką w obliczeniach finansowych - ot, kilkadziesiąt nieplanowanych złotych do przodu; jakiś wieczór z używką chodził za mną i moją dziewczyną (w tekście dalej opisywana literą K) wszakże już drugi tydzień, jutrzejszy dzień miał być łaskawy dla nas obojga, niechaj będzie, zgodziliśmy się, że ta noc jest odpowiednia.
Jarałem z dwoma "koleżkami". Jeden z nich był obyty z tematem i objaśniał nam, co może nas spotkać oraz jak na to się przygotować. Jaraliśmy u drugiego "koleżki: na strychu gospodarczego budynku. Dość dobrze ich znałem albo tak mi się wydawało.
Cała akcja miała miejsce w te wakacje. Już od 1 klasy liceum chciałem zajarać, ale obawiałem się, że trafię na chujowy towar lub ludzi, którzy sprawią, że będę mieć jakieś bad tripy czy coś w tym stylu. Z ratunkiem przybył koleżka z gimbazy, który obiecał, że załatwi świetny temat i wszystko będzie pięknie. Jak obiecał, tak zrobił i już w lipcu mogłem spróbować tej magicznej roślinki.
Piękny dzień lata z bratem i dobrym kumplem.
Witam. Raport ten oczywiście jest fikcją literacką, jak można domniemywać. :-)
Komentarze