Na konopie wydają więcej niż na chipsy. Wszystko o rosnącym rynku marihuany w USA i na świecie

W krajach, gdzie rynek ten został prawnie uregulowany, widać szereg pozytywnych zmian. Zaliczyć można do nich znaczące wpływy do budżetu. W Stanach Zjednoczonych jest to obecnie jedna z najlepiej rozwijających się gałęzi przemysłu.

Decyzją Ministerstwa Zdrowia w Polsce od niedawna refundowana jest marihuana medyczna. Jednak do pełnej legalizacji tego narkotyku w naszym kraju w najbliższym czasie raczej nie dojdzie. W krajach, gdzie rynek ten został prawnie uregulowany widać szereg pozytywnych zmian. Do jednych z nich można zaliczyć znaczące wpływy do budżetu. W Stanach Zjednoczonych jest to obecnie jedna z najlepiej rozwijających się gałęzi przemysłu.

Gdy na początku 2014 r. amerykański stan Kolorado wprowadził legalizację marihuany na użytek rekreacyjny wieszczono eskalację przestępczości i wzrost liczby palaczy. Jednak, według statystyk policyjnych, po roku od zalegalizowania tego miękkiego narkotyku sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Zanotowano nie tylko spadek wszystkich przestępstw, ale również zmniejszenie śmiertelnych wypadków drogowych.

Legalizacja nie tylko dała władzom więcej kontroli nad sprzedażą marihuany, ale też spowodowała rekordowy wzrost turystyki w tym stanie oraz znaczny wzrost dochodów z podatków.

Używanie marihuany do celów medycznych jest dozwolone w 23 stanach USA, natomiast do celów rekreacyjnych jedynie w czterech: we wspomniany już stanie Kolorado, a także w Waszyngtonie, Oregonie i Alasce. Mimo to jest to najszybciej rozwijający się biznes w tym kraju.

Jak wynika z raportu analityków ArcView Market Research i New Frotnier Data, rynek legalnej marihuany wzrósł w 2015 r. o 17,4 proc. w stosunku do roku 2014, z 4,6 do 5,4 mld dolarów. Liczby te obejmują zarówno sprzedaż konsumencka, jak i medyczną. Jednak roczne zyski napędzane są przede wszystkim przez gwałtowny wzrost sprzedaży "maryśki" do celów rekreacyjnych z 351 mln dolarów w 2014 r. do 998 mln w 2015.

5,4 mld dolarów ze sprzedaży marihuany to spora kwota. Jak podaje "Washington Post", wystarczyłaby ona na wysłanie sondy New Horizons na Pluton, łazika Curiosity na Marsa oraz wykupienie całej produkcji rocznej Cheescake Factory. Dziennik porównał też zyski ze sprzedaży marihuany i chipsów w Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z zestawienia, Amerykanie w 2015 r. wydali 600 mln dolarów więcej na narkotyki niż na tą popularną przekąskę.

Rynek marihuany w Stanach Zjednoczonych rośnie lawinowo. W stanie Waszyngton miesięczne zyski ze sprzedaży w 2015 r. wzrosły trzykrotnie od 18,8 mln dolarów w styczniu do 75,3 mln dolarów w grudniu. W sumie stan ten zarobił w zeszłym roku ponad pół miliarda dolarów. Prawie miliard dolarów zysków z legalnej marihuany odnotował stan Kolorado, podobną sumę zarobił też stan Kalifornia i to tylko na sprzedaży tej medycznej.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez analityków ArcView Market Research i New Frotnier Data, rynek legalnej marihuany będzie nadal wykazywał wzrosty. Przewiduje się, że w 2016 r. może osiągnąć wartość 6,7 mld dolarów, a w 2020 r. - nawet 22 mld dolarów.

Z kolei z raportu przygotowanego przez ,,Marijuana Business Daily" wynika, że do 2020 r. sektor legalnej marihuany będzie wart w Stanach Zjednoczonych aż 44 mld dolarów. To więcej niż sektor winiarski, którego wycenia się obecnie na 37,6 mld dolarów. Co więcej, do 2020 r. sprzedaż "maryśki" do celów rekreacyjnych przegoni wartość sprzedaży tej medycznej.

Do krajów, które zalegalizują marihuanę może również dołączyć Wielka Brytania. Jak donosi portal Independent, legalizacja jej na Wyspach może przynieść władzom dodatkowy dochód w wysokości nawet 1 mld funtów rocznie.

Wnioski ze sprawozdania przeprowadzonego przez zespół ekspertów, w tym naukowców i przedstawicieli policji, stanowią nową politykę antynarkotykową Liberalnych Demokratów. Podczas wiosennej konferencji tej partii delegaci zagłosowali za dopuszczeniem sprzedaży marihuany w licencjonowanych sklepach, a posiadanie jej byłoby dozwolone wyłącznie na użytek własny.

Jak podaje "The Telegraph", globalny rynek sprzedaży marihuany wart jest około 200 mld funtów. Wprowadzenie legalizacji tego miękkiego narkotyku w Wielkiej Brytanii zwiększyłoby dochody budżetu z tytułu m.in. podatków.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

Całkowity spontan, Nastawienie w miarę pospolite gdyż byłem świadomy jak ów narkotyk działa

Witam już po raz drugi zacnych forumowiczów, dzisiaj chciałbym wam opowiedzieć o swoim doświadczeniu z dopalaczami 

(w tym konkretnym przypadku chodzi mi o syntetyki czytaj: Mocarz etc.)

Jak wspomniałem w poprzednim TR mieszkam w uk. Jeszcze jak mieszkałem w PL miałem sporadyczne doświadczenia z tym syfem ale co dopiero w uk popadłem w to troszke mocniej.

 

  • Marihuana
  • Tripraport

Już od dłuższego czasu się zastanawiałam czy mam to napisać a jeśli tak to jak ująć to w słowa aby dało się to jako tako zrozumieć. Zamknęłam się w sypialni ze słuchawkami na uszach. I zaczęłam pisać....

  W sylwestra się wszystko zaczęło.

 Wiem że czasem jestem roztrzepana, taka z nie ograniętymi myślami, które biegają po przedpokoju mojej głowy, zaglądając do napotkanych pokoi z pytaniem czy tu pasują w danym momencie ( bądź na stałe ) czy też nie i biegną dalej. Trudno to wyjaśnić, jestem jaka jestem, jeśli mnie taką akceptujesz to cieszę się bardzo, jeśli nie to tam są drzwi, jest wiele ludzi do spotkania na życiowym parkingu.

   Nie zawsze tak było, dostałam porządną lekcję aby się tego "nauczyć". Ale mniejsza o to, zbyt osobiste.

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Dobry humor, prawie wolny dom

13:20- Mówię do Kleofasa: Wat de fak, czytam Ci w myślach? Zróbmy eksperyment! Mandarynka! Kurwa, zdradziłem ci zakończenie!
Kleofas: -Haha nawet spalone śmieszne!
Ja: -Nie, pomyśl o jakimś owocu, a ja zgadnę, jaki to! Tylko innym niż mandarynka!
K: -Yhym...
J: -Malina!
K: -Banan! Jedzony HORYZONTALNIE!
J: -Hahaha nie wyszło! A zgadnij, o jakim ja myślę!
K: -Jabłko?
J: -Pierdol się! [Myślałem wtedy o kiwi najprawdopodobniej]

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

wcześniejszy powrót ze szkoły, wolna chata, chęć odcięcia się od wszechobecnych problemów, dobry, luźny mood.

Raport pisany po fakcie. Musiałam ochłonąć, aby móc opisać moje wrażenia jak najdokładniej. Miłej lektury kochani. 

 

Gdybym zapytała się kogoś z was czy robię dobrze, sięgając po opio, mając zerowe doświadczenie z substancjami odurzającymi, powiedzielibyście, że nie warto, że to nieprzemyślane, że nie wygrzebie się z tego. I pewnie będziecie mieć rację. Niemniej czytając Neurogroove na przemian z Hyperrealem, jestem wdzięczna za wszystko, co udostępniacie, by — poniekąd — edukować następnych. Słowem wstępu, dziękuję.

 

Piątek