Młodzi na sterydach

Kwitnie czarny rynek preparatów hormonalnych. Władze nie widzą problemu.

Anonim

Kategorie

Źródło

Życie Warszawy
Oskar Berezowski

Odsłony

5818

Uzależnieni od sterydów nie mają gdzie zwrócić się o pomoc. Choć kilkadziesiąt tysięcy gimnazjalistów i licealistów już próbowało hormonów, to zajmować się tym problemem potrafią tylko nieliczni specjaliści.

Chciałem dobrze wyglądać. Ale na częste wizyty w siłowni nie miałem czasu. Na studiach przed sesją brałem amfę, na imprezkach też znajdowały się jakieś dopalacze. Pomyślałem więc, czemu nie pomóc sobie w poprawieniu sylwetki - opowiada Piotr z Warszawy. - Ale branie anaboli bez dostatecznej ilości ćwiczeń doprowadziło mnie do otyłości. Sięgnąłem więc po efedrynę, ułatwiającą odchudzanie. To było błędne koło. Potem brałem leki osłonowe, witaminy. Nie chciałem zniszczyć sobie zdrowia. Wiele dzieciaków nie da rady się z tego wycofać. Ja narkomanem nie zostałem, prowadzę teraz własny interes - dodaje Piotr, który chce zachować anonimowość.

Mały, chudy, sięga po sterydy

Sięganie po narkotyki i sterydy łączy prosty mechanizm: człowiek uczy się radzić sobie za pomocą chemii i to zachowanie generalizuje. Przykładowo: mały chudy chłopak, który sięgał niekiedy po amfetaminę, żeby móc dłużej się uczyć, może chcieć poprawić swój wygląd, stosując anaboliki. Pamięta, że dzięki narkotykowi zaliczył ważny sprawdzian, dlaczego więc nie sięgnąć po hormony? - tłumaczy Janusz Sierosławski z Instytutu Neurologii i Psychiatrii w Warszawie.

- W praktyce sterydy nie mają ani matki, ani ojca. Osoby uzależnione, bo od tych środków można się uzależnić i fizycznie, i psychicznie, nie mogą zadzwonić do specjalistycznego telefonu zaufania, nie ma także odrębnych ośrodków, gdzie mogłyby się leczyć. Zawsze mogą wykręcić numer 0801-199-990 ogólnopolskiego telefonu zaufania dla narkomanów. Najczęściej zwracają się do nas jednak rodzice osób z problemem sterydowym - powiedziała nam terapeutka pracująca w infolinii.

Zdaniem socjologa Janusza Sierosławskiego, to właśnie edukacja i pomoc ludziom uzależnionym jest najlepszym sposobem na walkę z plagą anabolików. Stają się one przerażającą codziennością. Ponad pół miliona młodych ludzi w wieku 15-18 lat uważa, że ktoś z ich znajomych bierze.

- Coraz bardziej powszechna i akceptowana jest gotowość do ubarwiania sobie życia wspomaganiem chemicznym. Coraz trudniej uwierzyć, że można przejść przez życie czystym. Na każdym rogu billboardy krzyczą do nas kolorowymi reklamami leków. Boli głowa - weź! Miesiączka - weź! Gładka skóra - weź! Chcesz schudnąć - weź!... I tak dalej. Spirala się nakręca i nagle stajemy przed faktami, które mówią jasno. Sterydy to problem całego społeczeństwa, a nie jedynie wąskiej grupy sportowców wyczynowych - mówi Sierosławski.

Zmniejszyłem mu ilość leków

Na kontakt z ludźmi uzależnionymi od sterydów nie są przygotowani lekarze. Także w akademiach wychowania fizycznego nie prowadzi się zajęć ze studentami, przyszłymi nauczycielami wf., jak postępować z osobą uzależnioną. Nieliczni specjaliści od medycyny sportowej od wielu lat przestrzegają przed rosnącym problemem sięgania po hormony.

- Kiedyś do mojego gabinetu przyszedł młody człowiek. Położył na stole listę i stwierdził, że bierze sterydy od dłuższego czasu, ale nie przynoszą one spodziewanego efektu. Gdy przeczytałem kartkę, serce stanęło mi w gardle. Dawki "koksu", które chłopak w siebie pompował, mogły go zabić. Tłumaczyłem, żeby przestał. Nie docierało. Jako lekarz nie mogłem dopuścić, by wyszedł z gabinetu bez pomocy -zmniejszyłem mu ilość leków. Może dzięki temu przedłużyłem mu życie, bo po kilku miesiącach terapii, przy zastosowaniu coraz mniejszych dawek, w końcu dał się przekonać do zwykłych odżywek - opowiada lekarz specjalista medycyny sportowej.

Ilu jednak lekarzy będzie wiedziało, jak pokierować taką terapią?

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

olaboga (niezweryfikowany)

łotewer
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Ketony
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Miks

Dom mojego przyjaciela, później droga przez las, miasteczko oddalone o 5km od domu. Nastawienie, bardzo dobre, to były urodziny mojego przyjaciela. Chcieliśmy mieć dobrą fazę, świętować, cieszyć się spędzonymi chwilami w towarzystwie ludzi którzy są zaprzyjaźnieni od lat. Chcieliśmy zrobić coś głupiego, wręcz surrealistycznego... Czego później można żałować, nie przejmując się konsekwencjami. Młodzi, piękni, i bardzo nieodpowiedzialni.

Witam, to mój pierwszy trip raport. Zacznijmy od tego, że nie jestem od niczego uzależniony, nigdy nie miałem "preszu" na substancje. Zawsze na mnie działały. Nie mam wyrobionej tolerancji na nic.

  • Gałka muszkatołowa


Nazwa substancji: Gałka muszkatołowa


Poziom doswiadczenia: sporo THC, pare razy amfa i 2 razy gałka muszkatołowa


Dawka, metoda zażycia: 3 paczki gałki mielonej (Kamis) & 3 całe "orzechy" gałkowe, także Kamis. Do tego troche ziółka i piwka. (dawka skonsumowana została przez 2 osoby)


Nastawienie do gałki: Nieprzekonywujące


Czas: jakoś Kwiecień 2005r


  • Muchomor czerwony

Substancja: Amanita Muscaria (po raz drugi, tym razem 4 cap ok. 10g)

EXP: Trawa, Hasz, LSD? (kto to wie), BrDf, Clonazepam, Nitrazepam, DXM, xtc, salvia, benzydamina, ayahuasca, LSA, Amanita Muscaria

S&S: Domek, przytulnie, pusto i spokojnie.

Wiek: 23, Waga: 89kg