Minister sprawiedliwości Kanady palił "trawkę"

Nie mówimy o legalizacji (marihuany), mówimy o możliwości zrobienia kroku w kierunku tego, co nazywamy dekryminalizacją - powiedział kanadyjski minister.

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM Środa, 17 lipca 2002

Odsłony

3370
Kanadyjski minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny Martin Cauchon przyznał we wtorek, że w młodości palił marihuanę. Mam 39 lat i, tak, oczywiście, że już jej próbowałem - powiedział Cauchon lokalnej prasie.

Podobnych przeżyć nie ma w swoim życiorysie premier Kanady Jean Chretien. Nie palę papierosów, a kiedy byłem młody, słowo „marihuana” nie istniało. Dowiedziałem się, co to znaczy dużo później. Zbyt późno, aby spróbować - wyjaśnił premier.

Dwa dni temu Cauchon powiedział, że jego ministerstwo rozważa nowelizację prawa tak, aby osoby złapane na paleniu "trawki" odpowiadały jak za zwykłe wykroczenie. Obecnie stawia się je przed sądem, a za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany grozi kara więzienia.

Nie mówimy o legalizacji (marihuany), mówimy o możliwości zrobienia kroku w kierunku tego, co nazywamy dekryminalizacją - powiedział minister. Dodał, że nie podejmie żadnych decyzji, zanim nie zapozna się z raportem przygotowywanym w tej sprawie, który parlament ma przedstawić na jesieni.

Co roku kanadyjski wymiar sprawiedliwości zajmuje się 300 tysiącami osób, którym udowodniono posiadanie marihuany.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

tjm2 (niezweryfikowany)

..ze jaral?pewnie bylo mu z tym dobrze i dlatego teraz tak robi.moze i u nas bedzie taki minister co jaral w mlodosci?
Bimi (niezweryfikowany)

..ze jaral?pewnie bylo mu z tym dobrze i dlatego teraz tak robi.moze i u nas bedzie taki minister co jaral w mlodosci?
halohalo... (niezweryfikowany)

yo bimi - 10 punktow!!!
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Spokojny letni weekend poprzedzony lekturą na temat LSD. Chęć odkrycia substancji dla rzekomego duchowego działania (przy jednoczesnym - w miarę możliwości - wewnętrznym stonowaniu się, tj. bez żądzy wielkich obrazów i napalania się). Dwójka znanych towarzyszy, żadnych obaw o możliwe "dziwne biegi wydarzeń".

Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako druga część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretnie wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:

  • 2C-B

Wzielismy z H. i J. po 1,5 piguly /2CB/. Wlaczylo

sie nam lazenie. Poszlismy wiec wszyscy na zamek, byl oswietlony na

fioletowo. Lezelismy noca na mokrej trawie, patrzac w niebo, na

gwiazdy, swiatelka i nietoperze. J. nas rozsmieszal, opowiadajac

o promocjach w TV Shop /"rysiki!!!" "a teraz-uwaga!-dlugopis pisze

NA NIEBIESKO!!!"// Potem poszlismy na jakis cmentarz w lesie.

Wszystko bylo puste, pelne zakamarkow, jak z gry komputerowej.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)

W swoim pokoju, matka śpi obok w pokoju, brata akurat nie ma w domu. Postanowiłem spróbować czegoś nowego. Byłem w bardzo dobrym humorze (chlapnąłem 4 browarki :D). Pozytywne nastawienie.

23.01.2008

Godzina 22:00

Matka już leży w łóżku, więc udałem się do kuchni, aby dokładnie oddzielić 150mg DXM. To był mój pierwszy raz z DXM, więc zaczełem od małej dawki, aby zobaczyć, czy nie jestem zbyt wrażliwy na tę substancję.

Godzina 23:30

Pojawiają się pierwsze efekty. Wszystko jest bardzo ciekawe. Rozglądam się po swoim pokoju, jakbym był w nim pierwszy raz. Ruchy rękoma pozostawiają lekkie smugi. Moje ręce wyginaja się w każdą stronę i ciągną przez cały pokój, ale jak dla mnie to za słabe efekty. Dorzucam 150mg DXM.

Godzina 1:00

  • Bieluń dziędzierzawa
  • Retrospekcja

 

Mój wpis z wątku o bieluniu


Bielunia jadłem wielokrotnie, głównie w zamierzchłych czasach szkoły średniej, ale też kilka razy później. Nie był to nasz rodzimy Bieluń dziędzierzawa, a ten często spotykany jako kwiat ozdobny, sadzony w donicach, drzewiasty bieluń z pięknymi, długimi kwiatami. Zawsze jadłem liście, a nie kasztany i mimo to działał.

 

Opowiem moją najlepszą jazdę. Cieszę się, że mam takie wspomnienie w pamięci, niemniej jednak bielunia nikomu nie polecam.

randomness