Mike tyson o doświadczeniach z jadem ropuchy

Marihuana, grzyby - to dla Mike'a Tysona codzienność. To już mu jednak nie wystarcza. Zakochał się w psychodelicznej substancji wydzielanej przez ropuchę. - Podczas pierwszego razu umarłem - mówi.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Sportowe Fakty
Dawid Borek
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

735

Mike Tyson słynie z zamiłowania do marihuany. Zioło to już jednak za mało dla legendarnego boksera i żywej reklamy psychodelików. Zupełnie oszalał, bo świadomie spożywa... jad.

Marihuana, grzyby - to dla Mike'a Tysona codzienność. To już mu jednak nie wystarcza. Zakochał się w psychodelicznej substancji wydzielanej przez ropuchę. - Podczas pierwszego razu umarłem - mówi.

Nim o odlocie Tysona, pamiętajcie: psychodeliki są niebezpieczne. Specjaliści badający tę grupę substancji psychoaktywnych przestrzegają przed spożywaniem ich na własną rękę lub poza zaleconymi przez specjalistów dawkami. Mogą one wywołać halucynacje, niepokój i panikę.

"Umarłem"

- Podczas moich podróży widziałem, że śmierć jest piękna. Życie i śmierć są piękne, ale śmierć ma złą reputację. Ropucha nauczyła mnie, że nie będę na tym świecie zawsze. Mam swoją datę ważności - opisuje Mike Tyson.

Legendarny pięściarz zupełnie odleciał i zakochał się w jadzie wydzielanym przez ropuchę koloradzką, znaną także jako ropucha pustyni Sonora (Bufo alvarius). To rzadki gatunek płaza występującego w północnym Meksyku.

Ropucha koloradzka siedem miesięcy w roku żyje pod ziemią. Gdy wychodzi na ląd, wydziela jad. Ten jest psychodelicznym narkotykiem. Powoduje halucynacje utrzymujące się nawet do godziny. Z tego korzysta Mike Tyson.

- Pierwszy raz? To było odważne wyzwanie. Zażywałem ciężkie narkotyki, takie jak kokainę, więc dlaczego miałem nie spróbować ropuchy? - pyta Tyson, wspominając swoje pierwsze podejście do psychodelicznego jadu.

- To inny wymiar. Nim tego spróbowałem, byłem wrakiem. Najtrudniejszym przeciwnikiem, z którym się mierzyłem, byłem ja sam. Miałem niską samoocenę. To się zmieniło - stwierdza.

Król psychodelików

Zdarzało się, że Tyson spożywał jad koloradzkiej ropuchy nawet trzy razy dziennie. Dzięki temu rytuałowi - jak opisuje sam zainteresowany - miał zrzucić ok 45 kg, wrócić do treningu bokserskiego i ponownie nawiązać kontakt z żoną i dziećmi.

- Dzięki psychodelikom jestem bardziej kreatywny, pomagają mi się skoncentrować. Jestem lepszym biznesmenem, przedsiębiorcą - uważa Mike Tyson. Po raz kolejny przypomnijmy: psychodeliki spożywane na własną rękę są niebezpieczne. Absolutnie nie rekomendujemy wykorzystywania sposobów Tysona.

- Ludzie widzą we mnie różnicę. Jeśli ktoś znał mnie w 1989 roku, znał inną osobę. Moje życie znacznie się poprawiło. Głównym celem ropuchy jest wykrzesanie z ciebie maksymalnego potencjału. Teraz inaczej patrzę na świat - podkreśla legendarny pięściarz.

Niedawno podobnie mówił o działaniu grzybów. - Faktycznie, robiłem różne rzeczy, ale kiedy poznałem grzyby... całe moje życie się zmieniło - mówił. Zamiłowanie do psychodelików jest u niego tak duże, że Tyson nawiązał współpracę z jedną z firm zajmującą się dystrybucją tego typu substancji. Promuje je na całym świecie.

Oceń treść:

Average: 4.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-I

Wpakowałem się na imprezę z dziewczyną, na początku wlałem w siebie trochę alkoholu (całkiem sporo jak na mnie). Chciałem się także załapać na zioło, którego zapach unosił się w ubikacji, ale już wszystko poszło z dymem, kiedy zapytałem :)

  • Grzyby halucynogenne

Oto co mi sie przydazylo po grzybach [osobiscie chcialbym zeby ktos to

przeczytal i ocenil]




osoby : Ja, Gutek, Wisnia, Szegi, chwilowo moja siostra (nie je grzybow ;)

srodek: grzyby, male, suszone

ilosc: ok. 40-50 sztuk

czas: zima, wieczór




  • Amfetamina

To już mój kolejny raport w ostatnim czasie, ale tak się jakoś złożyło :-)
Zatem jedziem!

  • Dekstrometorfan
  • LSD-25
  • Miks

10.07.2008