Mike tyson o doświadczeniach z jadem ropuchy

Marihuana, grzyby - to dla Mike'a Tysona codzienność. To już mu jednak nie wystarcza. Zakochał się w psychodelicznej substancji wydzielanej przez ropuchę. - Podczas pierwszego razu umarłem - mówi.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Sportowe Fakty
Dawid Borek

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

820

Mike Tyson słynie z zamiłowania do marihuany. Zioło to już jednak za mało dla legendarnego boksera i żywej reklamy psychodelików. Zupełnie oszalał, bo świadomie spożywa... jad.

Marihuana, grzyby - to dla Mike'a Tysona codzienność. To już mu jednak nie wystarcza. Zakochał się w psychodelicznej substancji wydzielanej przez ropuchę. - Podczas pierwszego razu umarłem - mówi.

Nim o odlocie Tysona, pamiętajcie: psychodeliki są niebezpieczne. Specjaliści badający tę grupę substancji psychoaktywnych przestrzegają przed spożywaniem ich na własną rękę lub poza zaleconymi przez specjalistów dawkami. Mogą one wywołać halucynacje, niepokój i panikę.

"Umarłem"

- Podczas moich podróży widziałem, że śmierć jest piękna. Życie i śmierć są piękne, ale śmierć ma złą reputację. Ropucha nauczyła mnie, że nie będę na tym świecie zawsze. Mam swoją datę ważności - opisuje Mike Tyson.

Legendarny pięściarz zupełnie odleciał i zakochał się w jadzie wydzielanym przez ropuchę koloradzką, znaną także jako ropucha pustyni Sonora (Bufo alvarius). To rzadki gatunek płaza występującego w północnym Meksyku.

Ropucha koloradzka siedem miesięcy w roku żyje pod ziemią. Gdy wychodzi na ląd, wydziela jad. Ten jest psychodelicznym narkotykiem. Powoduje halucynacje utrzymujące się nawet do godziny. Z tego korzysta Mike Tyson.

- Pierwszy raz? To było odważne wyzwanie. Zażywałem ciężkie narkotyki, takie jak kokainę, więc dlaczego miałem nie spróbować ropuchy? - pyta Tyson, wspominając swoje pierwsze podejście do psychodelicznego jadu.

- To inny wymiar. Nim tego spróbowałem, byłem wrakiem. Najtrudniejszym przeciwnikiem, z którym się mierzyłem, byłem ja sam. Miałem niską samoocenę. To się zmieniło - stwierdza.

Król psychodelików

Zdarzało się, że Tyson spożywał jad koloradzkiej ropuchy nawet trzy razy dziennie. Dzięki temu rytuałowi - jak opisuje sam zainteresowany - miał zrzucić ok 45 kg, wrócić do treningu bokserskiego i ponownie nawiązać kontakt z żoną i dziećmi.

- Dzięki psychodelikom jestem bardziej kreatywny, pomagają mi się skoncentrować. Jestem lepszym biznesmenem, przedsiębiorcą - uważa Mike Tyson. Po raz kolejny przypomnijmy: psychodeliki spożywane na własną rękę są niebezpieczne. Absolutnie nie rekomendujemy wykorzystywania sposobów Tysona.

- Ludzie widzą we mnie różnicę. Jeśli ktoś znał mnie w 1989 roku, znał inną osobę. Moje życie znacznie się poprawiło. Głównym celem ropuchy jest wykrzesanie z ciebie maksymalnego potencjału. Teraz inaczej patrzę na świat - podkreśla legendarny pięściarz.

Niedawno podobnie mówił o działaniu grzybów. - Faktycznie, robiłem różne rzeczy, ale kiedy poznałem grzyby... całe moje życie się zmieniło - mówił. Zamiłowanie do psychodelików jest u niego tak duże, że Tyson nawiązał współpracę z jedną z firm zajmującą się dystrybucją tego typu substancji. Promuje je na całym świecie.

Oceń treść:

Average: 4.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce akcji - mój pokój Czas akcji - środowe popołudnie (6.08.14) Czas trwania - około 2 godzin Osoby towarzyszące - brak Sposób zażycia i wielkość dawki - 1 lufka (ok. 6-7 buchów)

To bedzie krótki opis tego jak MJ "przeprowadziła" mnie przez pewne trudne doświadczenie. Kilka obserwacji...

Po kilku godzinach siedzenia i płakania nad zakończeniem pewnej znajomości, stwierdziłam, że może dla relaksu zapalę. Wczesniej jednak napisałam do kolegi czy warto w takim stanie próbować. Powiedział, że bywa różnie i wariant "bardzo dobrze" i "bardzo źle" jest równie możliwy. Pomyslalam, że po tej stracie ja i tak się już niczego nie obawiam. Zapaliłam.

To było coś w typie haze'a, nie wiem dokładnie, ale dostawca sprawdzony.

  • Powój hawajski

Powoj lykalem pierwszy i ostatni raz. Mialem juz doswiadczenia

z lsd, salvia, grzybami itd.





Z zachodniego sklepu zamowilem nasionka Ipomoea Tricolor

czy jak to sie zwie. Dostalem okolo 180 nasionek. Jakos nie

mialem kiedy sie za to zabrac, ale w koncy znalazlem czas





18:00 jestem sam na chacie. Probowalem zmielic nasionka

w mozdziezu, ale byly za twarde. Dlatego wsypalem

je do buzi po koleii i gryzlem, gryzlem no i do brzusia.

  • Areca catechu (palma arekowa, betel)

Palmy - Palmae



Palma arekowa, palma pinang -



- Areca catechu L.



(ang. areca palm, betel-nut; franc.: arequier; niem.: Betelnusspalme)

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Problemy zdrowotne

Ponad rok po napisaniu i załadowaniu tego tekstu - proszę o podejście do niego z dystansem i powstrzymanie się od osądzania mnie na jego podstawie.

Teraz jest rano (05:46) i jakoś w polowie tego TR’a jestem i wpadłem na pomysł, że dobrze by było dać znać, że ide ćpac spać nie nie nie rym. Dalej faza leci leci pięknie leci słonko jakie wstało no to tam na dole czytać raczej radze miejcie wszystko na uwadze cium ciuraczki :*)