Marihuana zamiast muszelek: Morze wyrzuciło na brzeg “dużą ilość marihuany”

Przyjemne chwile spędzane na plaży mogą przynieść wiele niespodzianek, ale dla mieszkańców i turystów odwiedzających Neptune Beach na Florydzie ostatni weekend zdecydowanie przyniósł niecodzienną niespodziankę. Na miejscową plażę ocean wyrzucił “dużą ilość marihuany”, która niestety zaczęła się już rozkładać i gnić.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

22

Przyjemne chwile spędzane na plaży mogą przynieść wiele niespodzianek, ale dla mieszkańców i turystów odwiedzających Neptune Beach na Florydzie ostatni weekend zdecydowanie przyniósł niecodzienną niespodziankę. Na miejscową plażę ocean wyrzucił “dużą ilość marihuany”, która niestety zaczęła się już rozkładać i gnić.

Departament Policji Neptune Beach podał na swoim profilu na Facebooku, że w sobotę odpowiadali na zgłoszenie dotyczące “dużej ilości marihuany, którą Ocean Atlantycki wyrzucił na brzeg”. Wygląda na to, że znaczna część prawdopodobnie rozpadła się na oceanie i oddzieliła zanim dotarła do brzegu. Policjanci na miejscu współpracowali z Public Works, aby usunąć marihuanę z plaży.

Służby ostrzegają, aby nie zabierać znalezionych konopi do domu. Jak podają, marihuana dryfowała w oceanie przez jakiś czas i zaczęła “degradować się i gnić”. Wzywają do unikania tej strefy, aż do zakończenia prac porządkowych. Mimo ostrzeżeń, niektórzy komentujący na Facebooku post nie powstrzymali się od żartów. Jeden z nich napisał: „Czy to nadal jest dostępne?”.

Jeden z plażowiczów powiedział lokalnej stacji telewizyjnej, że na początku razem z matką pomyśleli, że marihuana to glony, ale zdecydowali się na dalsze śledztwo. „Podniosłem to i powąchałem, żeby zobaczyć, jak to pachnie,” powiedział turysta. “To był weed. To jest coś szalonego.” W końcu on i jego matka zadzwonili na policję.

Inny plażowicz, Bryan Crews, stwierdził, że miejsce przypominało mu scenę z serialu telewizyjnego i oszacował, ile tam mogło być marihuany. „Nie wiem z własnego doświadczenia, ale oglądając różne programy, gdyby to wszystko zebrać, pewnie byłoby tam pięć lub dziesięć funtów (4,5kg – 9kg)” powiedział Crews.

Plaża Neptune Beach na Florydzie ostatnio przyciągnęła wiele uwagi, ale nie ze względu na złote piaski czy błękitne fale. Był to niespodziewany przypływ marihuany, który sprawił, że ten normalnie sielankowy krajobraz stał się sceną prac dla służb miejskich i policyjnych. Ostatecznie, odwiedzający plażę mogli doświadczyć czegoś więcej niż tylko promieni słońca i świeżego powietrza. Biorąc pod uwagę reakcje społeczności, ta niecodzienna sytuacja przypomniała wszystkim, że natura potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwany sposób.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Efedryna

Jakiś czas temu, jeszcze podczas mojej bytności na liście "Używki"

zacząłem eksperymentować ze środkiem wg. mnie bezpiecznym tj. z

Tussipectem w tabletkach.



  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Pozytywny nastrój, jesienny wieczór, sam w swoim pokoju.

Słowem wstępu, poznawaniem działania różnorakich substancji psychoaktywnych, zainteresowałem się między 6 klasą, a pierwszą gimnazjum. Poznawaniem świata i podważaniem wszystkich jego reguł, według własnej woli, dużo wcześniej. Pierwszy dżosz wleciał koło 13 roku życia, pierwsze kaszlaki rok później, a 3 lata później, zainteresowałem się chodzeniem na praktytki z badań nad stymulantami w domach znajomych. I mimo, że wtedy wyglądało to jak najlepszy dla mnie okres, to była to zgubna droga. Nie powiem że na dno, bo w szerszej perspektywie kurewsko na szczyt (chociaż jeszcze do niego daleko).

  • Kofeina
  • LSD-25
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, był to mój drugi trip na kwasie, pierwszy poza domem. Jedyne czym się stresowałem to reakcją mojego kolegi, który pierwszy raz brał LSD a wcześniej miał styczność tylko z marihuaną i używkami dla szaraków (alkohol, nikotyna, kofeina)

 Oboje z kolegą byliśmy długo zafascynowani sposobami zmian percepcji i stanu ducha. Fascynowało to nas ale jednocześnie preferowaliśmy pozostawiać to w sferze fantazji bo przecież "skąd my to ogarniemy?" "nie chcę skończyć jak ćpun" "a co jeśli mam jakąś chorobę psychiczną?". No ale cóż, los bywa zaskakujący i skończyło się na tym, że zdobyłem możliwość ogarnięcia LSD. Mój pierwszy raz z tą substancją był niesamowity, aczkolwiek jak jest opisane w "Doświadczenie" ,był to połowiczny efekt WOW.