Łódź: 39 zatrutych dopalaczami tylko w tym miesiącu

W ubiegłym roku odnotowano o 33 % więcej zatruć dopalaczami niż w roku 2017 W tym miesiącu na oddział toksykologii z powodu ich zażycia trafiło już 39 osób.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Express Ilustrowany
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

1285

W ubiegłym roku odnotowano o 33 % więcej zatruć dopalaczami niż w roku 2017 W tym miesiącu na oddział toksykologii z powodu ich zażycia trafiło już 39 osób.

Pacjenci hospitalizowani na oddziale toksykologii przy ul. św. Teresy to w zdecydowanej większości mężczyźni. Wielu z nich to osoby, które już wielokrotnie były leczone z powodu zatrucia dopalaczami, niektórzy wracają na oddział nawet trzy razy tego samego dnia. Znaczna ich część - dotyczy to głównie mężczyzn ok. 40 roku życia - jest bardzo wyniszczona narkotykami. Nie mają ani pracy, ani domu. Po dopalacze sięgają głównie osoby młode i w średnim wieku. Najstarszy pacjent hospitalizowany z powodu zatrucia tzw. nowymi narkotykami miał 47 lat.

- Te substancje bardzo szybko prowadzą do degradacji psychospołecznej - mówi prof. Zbigniew Kołaciński, konsultant wojewódzki w dziedzinie toksykologii klinicznej. - Obserwujemy, że najwięcej zatruć dopalaczami leczymy w okresie letnim. Natomiast zawsze jest ich mniej, gdy podejmowane są przez władze działania restrykcyjne.

To, co lekarze obserwują u osób po dopalaczach, to szybsze uzależnianie się od tych substancji niż od narkotyków zażywanych przed laty. Ale też rozmaite, nasilone zaburzenia psychiczne: dezorientacja, halucynacje, urojenia, rozdrażnienie, wybuchy agresji, nadwrażliwość, napady paniki. Bardzo często występują myśli samobójcze i depresja podopalaczowa. Osoba, która nagle chciałaby dopalacze odstawić, wpada w taki dół psychiczny, że nierzadko decyduje się na samobójstwo.

Osoby zażywające dopalacze zwykle przywożone są do Kliniki Ostrych Zatruć Instytutu Medycyny Pracy przez pogotowie - z domu lub z ulicy. Często karetkę wzywają rodziny, bo ich bliski, który zażył dopalacze, demoluje mieszkanie, grozi, samobójstwem lub jest agresywny wobec rodziny.

Zatrucia dopalaczami odnotowywane są w statystykach od 2009 r. (wtedy w Łodzi doszło do czterech takich przypadków). Najgorszy był rok 2016 - w Instytucie Medycyny Pracy hospitalizowano wówczas 894 pacjentów po dopalaczach. Rok później ich liczba zmalała do 536, a w zeszłym roku wzrosła do 715. W ub. roku nagi mężczyzna po dopalaczach biegał po trasie Górnej, inny, rozebrany, demolował bar. Kolejnego zatrzymano, gdy goły szedł na siłownię. Kilku innych - również na golasa... gwałciło samochody. Ale są i tacy, którym wydaje się, że są Matką Boską lub Jezusem.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Bad trip

wcześniej zrobiłem trening siłowym, uczyłem się, spotkałem się znajomymi – miałem dobry humor, i ogólnie dzień określiłem jako produktywny.

Nim przejdę do opisania samego tripu ważne jest to byście chociaż trochę poznali mój światopogląd, gdyż ma to wielkie znaczenie. Jestem osobą zdrowo-rozsądkową, nigdy nie cierpiałem na żadne choroby (czy to psychiczne, czy fizyczne). Jestem bardzo pozytywnie usposobiony do życia; optymista, z dystansem do życia oraz swojej własnej osoby. Dużo się uśmiecham, mam szeroko rozumiane poczucie humoru. Mam przyjaciół, kochającą rodzinę, spełniam się w aktywnościach fizycznych: uprawiam sporty, w zimę morsuje; dbam o swoje zdrowie.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

funkcjonujący w psychice odpowiedni COEX, duchowe dociekania, rozwój własnej osoby na różnych płaszczyznach, przekonanie o doniosłości nadchodzącego doświadczenia = set. Własny pokój, noc, ciemność, samotność [reszta domowników już śpiąca] = setting.

 

Niniejszy trip raport jest raczej próbą skrótowego ujęcia głównych motywów mojej, jakże dramatycznej, pierwszej sesji LSD, aniżeli usystematyzowanym, przemyślanym tekstem. Jest to bardziej rozwinięcie posta, który opublikowałem na ramach forum hyperreal.

Pozwoliłem sobie go otagować mianem przeżycia mistycznego, gdyż ten aspekt tripa jest ważniejszy niż bycie pierwszym razem, gdyż doświadczenia z psychodelikami już miałem.

  • Szałwia Wieszcza

własny pokój, godzina wieczorna, spontaniczna decyzja „spalę dzisiaj resztę tego ekstraktu i niech się dzieje, co chce”.

11.11.2008

Do tej pory nie miałem do czynienia z Salvią Divinorum, chociaż sądziłem, że mam wystarczającą wiedzę teoretyczną, by sprawdzić na własnym ciele i umyśle jak działa ta roślina. Parę dni temu znalazłem korzystną dla siebie ofertę 20g suszu, który zamierzałem zamówić jak tylko mój portfel przestanie świecić pustkami, jednak życie jak zwykle potoczyło się swoim torem, jakże odmiennym od moich planów i w piątek moją własnością stał się ekstrakt x6.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Set: niepewność połączona ze stresem; Setting: dobra atomsfera, pokój kumpla, na kwadracie obecna jeszcze jego mama.

Jak wiadomo, na kumpli zawsze można liczyć, lecz kiedy Jaś zaproponował mi podczas jednego z moich wieczorków z minecraftem (tak, lubię klocki) nieznane mi kompletnie substancje, byłem nieco zdziwiony. Szybkie spojrzenie w przeglądarkę na frazy "kodeina" i "benzydamina" trochę mnie zaniepokoiło, gdyż z aptecznego stuffu nie zwykłem korzystać, ba, nie dopuszczałem do siebie myśli o wpierdalaniu tabsów. Wydawało mi się to poniżej mojego poziomu, jak widać mój poziom okazał się wiele niższy, niż sam miałem w zwyczaju sądzić, bo...