18.11.2008
Start 16:40
Legalizacja marihuany na terenie niemal całej Kanady to spore wyzwanie dla zawodowych lig koszykówki, hokeja, piłki nożnej i bejsbolu...
Jak donosi Onet Sport, NHL nie zamierza zmieniać swoich zasad w związku z legalizacją na terenie Kanady zmieniać swoich zasad, i tak dość liberalnych na tle innych lig w USA i Kanadzie. Gracz NHL u którego wykryta zostanie obecność marihuany, nie jest poddawany postępowaniu dyscyplinarnemu, a jedynie zobowiażany do uczestnictwa w specjalnym programie edukacyjnym.
"Trzeba być głupcem, żeby przynajmniej nie pochylić się nad tą sprawą. Czasami jest tak, że nasze ciała są bardzo obolałe, nie chcemy się jednak zatruwać mocnymi środkami przeciwbólowymi" - skomentował Connor McDavid, jedna z gwiazd światowego hokeja, nawiązujac do stosowania marihuany przez sportowców w celach prozdrowotnych.
NBA jest bardzije rygorystcyzne - testy na obecność THC przeprowadza się tam cztery razy w roku, nigdy jednak sezonie zasadniczym (listopad - kwiecień). W razie wyniku pozytywnego gracze Muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi i dyscyplinarnymi. Pierwsza wpadka to ostrzeżenie i konieczność odbycia specjalnego szkolenia. Druga - to samo, plus kara finansowa w wysokości 25 tys. dolarów. Trzecia to już zawieszenie na okres pięciu spotkań, każda kolejna podwaja tę liczbę.
W większości dyscyplin marihuana wciąż pozostaje środkiem niedozwolonym środkiem. Znajduje się na liście substancji zakazanych największej światowej organizacji antydopingowej WADA. Kanada naciskała na Światową Agencję Antydopingową, by zlikwidowała lub obniżyła swoje wymagania, jednak na ten moment WADA nie chce o tym słyszeć.
"Wykrycie w organizmie sportowca marihuany nadal będzie skutkowało konsekwencjami" - informują przedstawiciele WADA.
własny pokój, wieczór, nastrój pozytywny, nastawienie na hardcorowy lot
18.11.2008
Start 16:40
Samotnia w pokoju z przejściami do kuchni i salonu.
T=13:00
T+0:00
Włączam Dead Can Dance.
Przy pomocy szydełka do dredów wsypuję do fajki odrobinę 3-meo-pcp i podgrzewam. Zapach przypomina palony plastik. Nie czuję żadnego działania dlatego ostrożnie łapię kolejne buchy. Nie chcę zajść za daleko. Czuję delikatny stan marihuanowego upalenia możliwe jednak, że to przez wczorajsze wieczorne jaranie. Smak topionych butelek pozostaje w ustach i gardle.
T+0:15
wyprawa na 1sze w życiu jaranie podczas lekcji :) żeby było śmieszniej to po jaraniu - powrót do szkółki na jakieś 4 lekcje :) no i jakby tego było mało - w ten dzień miała być wywiadówka...
10.09.2007