Legalizacja czy śmierć?

Sonda wśród młodzieży szkolnej na temat legalizacji.

Anonim

Kategorie

Źródło

?
GRZEGORZ KRÓL

Odsłony

6221

No tak, zaledwie jedna na cztery osoby biorące udział w naszej sondzie, nigdy nie paliła "trawy". Może trzeba zajrzeć na forum, gdzie Ruff przestrzega, że "narkotyki są do d...", Jacek radzi, żeby nigdy nie próbować, bo to śmierć, a zdaniem Żylety "na początku jest cool a potem shiz na maxa". Z drugiej jednak strony...

"Powinna być zalegalizowana. Akcyza, kontrola jakości itp. Fajny odlot, bez kaca i mniej szkodliwy niż wóda i szlugi. Howg!" - napisał jako pierwszy adlph, czym rozpętał prawdziwą burzę. Kontry posypały się błyskawicznie.

kkk: "Zgadzam się z legalizacją, ale cena powinna być co najmniej 10 razy większa. Jak chcą palić, niech płacą za głupotę. Taka naturalna selekcja."

emma: "Stary, pytanie jest co myślisz o jaraniu, a nie czy byłoby fajnie, gdyby ją zalegalizowano. Zresztą, to fikcja. W naszym zas... kraju nigdy do tego nie dojdzie.

Ruff: "Nie no, stary, nieźle się wyluzowałeś, albo nie wiesz o czym piszesz, albo masz coś z głową. Ja też byłbym za legalizacją, bo po co nabijać kasę dealerom i innym cwaniakom. Ale chyba przesadziłeś, że to nie szkodzi. Bo to jest wierutna bzdura. Narkotyki są do dupy!!!!!!"

Zielona śmierć

Podobno od jarania można nawet umrzeć, co starał się przekazać internautom Jacek: "Moim zdaniem, trawa to największy przekręt jaki istnieje na tym świecie. Jarałem trawę parę razy, ale doszedłem do wniosku, że nie chcę tak żyć. I radzę: nigdy nie palcie tego gówna, bo to tylko śmierć".

Dla niektórych zabrakło jednak konkretnych argumentów. Dzordzo S.: "Drogi Jacku, a jak żyłeś wtedy, gdy spadła na ciebie owa śmiertelna choroba pt. "Jarałem parę razy"? Bardzo mnie to ciekawi. A jak nie odpowiesz, to będę sobie jarał dalej i nigdy się do twojej rady nie zastosuję. A następstwa tego, jak przecież piszesz, mogą być tragiczne..." Lord Bryan: "Słusznie! Lepiej powiedz, Jacku, jak to było naprawdę, ale tak bez owijania w bawełnę - w przeciwnym wypadku Dzordzo S. nigdy nie przestanie, aż znajdzie się w miejscu, z którego nie ma już odwrotu..."

Uzależnia czy nie?

Można sobie żartować, momentami robiło się jednak poważnie. Żyleta: "Czytam to, co poprzednicy napisali i w głowę zachodzę, czy oni rozumieją temat? Ale nic, to po trawie się tak ma - nie dociera nic ze świata zewnętrznego, na początku jest cool a potem shiz na maxa. Wiem o tym, bo sama siedzę w tym gównie od 6 lat praktycznie dzień w dzień. A co myślę o paleniu trawki... gówno i tyle, ale przytaknąć mi może jedynie ten, kto sam pali i niby mówi, że nie jest uzależniony, ale gdzieś w mózgu kombinuje jak by tu załatwić lufkę, żeby chociaż opalić smołę... Pozdrawiam jaraczy - skuna nara."

I tu odpowiedzi były różne. Przytaczamy najciekawszą. Koko: "A jednak, Żyletko, są osoby, które palą trawkę od wielu, wielu lat i jakoś się nie uzależnili, ja jestem tego doskonałym przykładem, pierwszy raz zapaliłem mając 17 lat, to były zamierzchłe czasy, teraz skończyłem 29 i czasami, mając okazję zakupu dobrego gatunku, korzystam z okazji (choć nie zawsze, a lufę mam dość tłustą od sylwestra nie używaną ani nie opalaną). Czasami jednak coś najdzie i wtedy sobie zapalę z największą przyjemnością (nawet w obecności żony) . Uważam że z trawą jest tak samo jak z alkoholem - wszystko z umiarem, a i ważne, żeby nie zacząć zbyt młodo. Zresztą, zastanawia mnie społeczna tolerancja dla alkoholu i nietolerancja marichułany."

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

baran (niezweryfikowany)

daje rade wiec niech to zostanie legalizacja <br>baran palimy huje dalej hwdp
NIGGA (niezweryfikowany)

kurwa ziolo pomaga innym w chorobach,w poczuciu rozluznienia,zrozumienia pewnych waznych rzeczy,we wszystkim.Dla mnie pomaga w tym ze kazdy dzien jest dla mnie inny,ze nie zalamuje sie z ogromu problemow,wiem ze problemy wruca,ale narazie chuja klade bo wiem ze i tak damy rade.Trzeba zyc i korzystac z zycia puki jestesmy mlodzi.ziolo jest dla wszystkich pozdrawiam i trzymajcie sie wszyscy PAWEL Z USA.Duzo ziola tu jest o wiele slabszego,ale jest duuuuzo odmian i na zarobki tutaj nigdy ci nie zabraknie na ziolo.Tak na oko jak ja kupuje to worek w ktorym jest okolo do 2 gramow kosztuje 5$.Pale takie minimum dwa worki dziennie i czuje sie elegancko.Uwielbiam palic blunty smakowe,dla mnie to jest wypas.pozdrowienia jeszcze raz wszystkim.(WPISUJCIE SIE CZESTO TU I NIE WYZYWAJCIE TYLKO PODZIELCIE SIE SWOIMI OPINIAMI)DZIEKOWA <br>ELO
Madlelaine (niezweryfikowany)

no to jesteś dobry masz 16 lat i juz w wieku lat 13 zacząłeś palić człowieku zastanów się dobrze co ty robisz?
lsd (niezweryfikowany)

ziele jest najlepsze na świecie uwielbiam jarać je tonami i do tego przyjąć sobie jakiegoś kartonika <br> nałogowy jaracz
kukuś (niezweryfikowany)

no to jesteś dobry masz 16 lat i juz w wieku lat 13 zacząłeś palić człowieku zastanów się dobrze co ty robisz?
Zajawki z NeuroGroove
  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana
  • Tripraport

dom + muzyka


Tytułem wstępu - kolejne "najprawdziwsze LSD", które okazało się być bromoważką. Nie wiem już co o tym myśleć - wiele osób na forum zarzekało się, że Śiwa to LSD. Możliwe, że ktoś faktycznie miał LSD na tym kartoniku, ale to co ja miałem na pewno nim nie było.

Dodam, że jeżeli Śiwa jest uznawana przez niektórych za mocny karton, to niestety jej moc jest znikoma w porównaniu z kwasem.

Krótko czas działania:
T+20 min – nienaturalne polepszenie humoru, gadatliwość
T+1 h – mrowienie ciała, dreszcze

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)

09.07.2007

Od razu ostrzegam, że całe zdarzenie miało miejsce jakiś czas temu, a odurzenie było tak mocne, że wiele mogłem popierdolić, albo zapomnieć. Dlatego trip może być trochę chaotyczny, niespójny i przeinaczony. Trochę mogłem poprzestawiać, trochę pominąć, a trochę dorobić, ale generalnie wszystko powinno być OK.

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

randomness