L4 jest coraz częściej wydawane osobom, które mają problem ze spożywaniem alkoholu. Polacy spędzili na L4 ponad milion dni w 2018 roku z powodu zaburzeń związanych z piciem alkoholu. Za trzy pierwsze kwartały 2019 roku ta liczba wyniosła ok. 580 tysięcy - informuje “Gazeta Wyborcza”.
L4 wydawane coraz częściej osobom uzależnionym
Osoby, które mają problem ze spożywaniem alkoholu, bardzo często ubiegają się o L4. Skala problemu jest ogromna. Gazeta pisze, że nieobecność w pracy ze względu na uzależnienie jest o wiele kosztowniejszym i poważniejszym problemem niż renty pobierane z powodu choroby alkoholowej.
- Alkoholizm to nie tylko renta, to również tysiące dni absencji w pracy spowodowane piciem, to krótkie zwolnienia lekarskie, to zasiłki rehabilitacyjne, w końcu kilkumiesięczne, kilkuletnie lub stałe świadczenia rentowe. Wśród alkoholików wysokofunkcjonujących [HFA – osoby chore prowadzą normalne życie, najczęściej to uzależnieni zajmujący wysokie stanowiska – przyp. red.] renta to rzadkość. W tej grupie szkody zdrowotne często pojawiają się późno, gdy osoba uzależniona nabyła już praw emerytalnych - tłumaczy na łamach “Gazety Wyborczej” Tomasz Woźniak z Ośrodka Leczenia Uzależnień NZOZ Medox.
Milion dni na L4
“GW” przytacza dane ZUS, z których wynika, liczba nieobecności chorobowych związanych z uzależnieniem alkoholowym jest coraz większa. “W 2018 roku Polacy przebywali na L4 z tego tytułu ponad milion dni, lekarze wydali w całym 2018 roku niemal 69 tys. absencji chorobowych. W pierwszych trzech kwartałach tego roku liczba dni absencji chorobowych sięgnęła już 580 tys.” - czytamy.
- Od wielu lat rosną wydatki na absencję chorobową, które to w 2016 roku po raz pierwszy przewyższyły wydatki na renty z tytułu niezdolności do pracy. W 2014 roku wydatki na absencję chorobową - finansowaną z FUS i funduszy zakładów pracy - stanowiły 41,6 proc. wydatków na świadczenia związane z niezdolnością do pracy - opowiada na łamach “GW” Paweł Żebrowski z biura prasowego ZUS.
- W 2015 roku było to 44,6 proc., w 2016 roku odsetek wydatków na absencję chorobową wyniósł już 46,4 proc., w 2017 roku 48,2 proc., a w 2018 roku stanowiły one 50,1 proc. - mówi “GW” Paweł Żebrowski.
Komentarze