To koniec alkomatów? Nowy sposób na sprawdzenie trzeźwości

Alkomaty i testy krwi – to najczęściej wykorzystywane sposoby, dzięki którym określa się poziom alkoholu we krwi. Teraz określenia, czy ktoś jest „pod wpływem”, czy też nie ma stać się łatwiejsze. Amerykańscy naukowcy wymyślili wstrzykiwalny mikrochip, który jest w stanie monitorować poziom alkoholu w organizmie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt

Odsłony

289

Alkomaty i testy krwi – to najczęściej wykorzystywane sposoby, dzięki którym określa się poziom alkoholu we krwi. Oba wymagają jednak współpracy ze strony pacjenta i fachowej wiedzy specjalisty. Teraz określenia, czy ktoś jest „pod wpływem”, czy też nie ma stać się łatwiejsze. Amerykańscy naukowcy wymyślili wstrzykiwalny mikrochip, który jest w stanie monitorować poziom alkoholu w organizmie.

Wynalazek opracowali inżynierowie z Jacobs School of Engineering na Uniwersytecie w San Diego. Mają nadzieję, że zostanie wykorzystany do pomocy pacjentom uzależnionym. Mikroczip łatwo zmierzy i pomoże zmniejszyć poziom alkoholu w organizmie.

"Pokazaliśmy, że ten chip może działać w przypadku alkoholu, ale wyobrażamy sobie stworzenie innych, które mogłyby wykrywać różne substancje, których ludzie nadużywają i zapewnić długoterminowy, spersonalizowany monitoring medyczny” – tłumaczy w rozmowie z „Forbes” Drew Hall, kierownik projektu.

Mikrochip mierzy zaledwie jeden milimetr sześcienny i jest przeznaczony do umieszczenia tuż pod skórą, w płynie między komórkami. Nie potrzeba do tego zabiegu chirurgicznego. Następnie ten biosensor (pokryty specjalnym enzymem, reagującym na substancje, takie jak alkohol) bezprzewodowo przekazuje informacje do czujnika znajdującego się poza ciałem, na przykład inteligentnego zegarka.

„Ostatecznym celem tej pracy jest opracowanie rutynowego, dyskretnego urządzenia do monitorowania alkoholu i leków dla pacjentów objętych programami leczenia uzależnień" - wyjaśnił Hall w komunikacie prasowym.

Oceń treść:

Average: 4 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

W sumie brak oczekiwań, humor bardzo dobry, spokój we własnym pokoju, noc

Dzisiejszy trip-raport będzie dość długi, tak jak i długie jest pasmo potencjału mózgu ludzkiego i spektrum możliwości tego, co można doświadczyć. Za każdym razem mówię sobie "Chcę więcej" i za każdym razem zaskakuje mnie substancja, którą biorę. Czasem pozytywnie, czasem negatywnie. I mam tak, że zawsze się dziwię, ileż jeszcze zaskoczenia na mnie czeka. Ale zawsze po tripie znowu pojawia się chęć na "więcej". Tym razem jednak tak mnie poskładało, że w pewnym momencie obiektywnie stwierdziłem "Za dużo bodźców. Za dużo wszystkiego. Chcę mniej!".

  • 2C-P
  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Tripraport

Późny wieczór, znajomi wbijają do domu, rozkładamy się po pokoju i oddajemy się światu nowych substancji

To przeżycie mogę zaliczyć do udanych, z jednym małym wyjątkiem - jednego z nas wyniosło nieco za daleko i przez to zahaczyliśmy o granicę ostrego przypału.

Dodam jeszcze, że Wiek: 18, 18, 18, 20, 21.

Ale do rzeczy...

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Samotne wieczory w domu, jesienna zmuła.

Nie będzie to raport dotyczący konkretnie jednej podróży, a powyrywane z kontekstu różne przygody które dane mi było przeżyć podczas spotkań z kaszlakiem. Schemat był zawsze ten sam - tabletki zjeść, przepalić nikotyną i thc, położyć się na łóżku ze słuchawkami na uszach i odpłynąć słuchając muzyki, w 80% podróży (nie znudziło mi się!) był to album Infected Mushroom - Return to the Sauce - i jest to bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza cecha podróży o których piszę. Posegreguję je w miarę co do dawek. 

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nie mogę się doczekać, było już parę prób palenia (dopiero po pewnym czasie nauczyłem się jak się zaciągać), nastawienia pozytywne, chętnie zdobycia nowego doświadczenia. Palenie na łonie natury, zimny marzec, ja oraz grupa 3 kolegów mających już doświadczenie w jaraniu

Od kiedy kolega wspomniał że posiada dojście do MJ to nie wahałem się i chciałem spróbować. Aura czegoś zabronionego i trudno dostępnego dodatkowo mnie przyciągała. Pierwsza próba była wraz z nim niestety nieudana miał tylko jedną lufkę zioła i postanowił zrobić wodospad, on jako pierwszy wciągał i niefortunnie prawie wszystko wciągnął (niewiele dla mnie zostało), nie umiałem też wtedy się zaciągać wiec efekty były bardzo słabe na pograniczu placebo.  

randomness