Koniec „Air Gandzia”. Aniołowie latali do Hiszpanii po marihuanę

Członkowie motocyklowego gangu Hells Angels z poznańskiego oddziału tej organizacji stali za zorganizowaniem lotniczego kanału przemytniczego marihuany z Hiszpanii do Polski. Towar przerzucano awionetką kupioną przez bandę na Ukrainie. Śledczy z CBŚP i zachodniopomorskich „pezetów” zatrzymali pięć osób związanych z tym narkogangiem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO / Rafał Pasztelański
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

243

Członkowie motocyklowego gangu Hells Angels z poznańskiego oddziału tej organizacji stali za zorganizowaniem lotniczego kanału przemytniczego marihuany z Hiszpanii do Polski. Towar przerzucano awionetką kupioną przez bandę na Ukrainie. Śledczy z CBŚP i zachodniopomorskich „pezetów” zatrzymali pięć osób związanych z tym narkogangiem.

Hells Angles (Aniołowie Piekieł) to oficjalnie klub motocyklowy. Uważany jest w rzeczywistości za jedną z groźniejszych organizacji przestępczych o międzynarodowych powiązaniach.

Zajmuje się przede wszystkim handlem narkotykami i bronią, a także wymuszaniem haraczy. Gang ten jest szczególnie aktywny na terenie Niemiec i Skandynawii. W Polsce HA MC ma kilka oddziałów.

Przez lata śledczy podejrzewali, że Aniołowie znad Wisły biorą także czynny udział w przestępczych operacjach, jednak zawsze brakowało dowodów pozwalających na postawienie członków gangu przed sądem.

Tym razem może być inaczej. Od ponad roku śledczy z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie oraz funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji rozpracowują gang zajmujący się przemytem narkotyków.

Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy rozbiło gang, który zaopatrywał w narkotyki przede wszystkim żołnierzy walczących z rosyjskimi najeźdźcami. To nie...

Koniec „Air Gandzia”

Procederem tym mieli się zajmować Aniołowie Piekieł z oddziału w Poznaniu. Gangsterzy wybrali niekonwencjonalny jak na polskie warunki sposób przerzutu marihuany: awionetką, którą za 200 tys. euro kupiono na Ukrainie i w częściach dostarczono do Polski.

Zajął się tym zawodowy pilot. Miał on też wskazać niewielkie lotniska w kraju i Europie Zachodniej, na których można było lądować bez wzbudzania zainteresowania służb. Lot na trasie Polska-Niemcy-Francja-Hiszpania zajmował kilka dni. Jednorazowo do samolotu ładowano ok 70-90 kg marihuany. Co ciekawe, jeden z członków gangu odnowił dla potrzeb przemytniczych operacji swoją licencję pilota.

Awionetka startowała z lotniska na terenie jednego z krajowych aeroklubów. Samolot nie był nigdy kontrolowany. Aż do czerwca 2021 r., kiedy to na lotnisku w Zielonej Górze, zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy przylecieli awionetką z 73 kg marihuany na pokładzie. To był koniec „Air Gandzia”, jak przestępczą operację ochrzcili śledczy.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Cały dzień w pozytywnym nastroju, przed zażyciem swoisty ''lęk przed nieznanym'', dreszczyk emocji. Generalnie nie oczekiwałem zbyt wiele, ale ostatecznie bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Towarzystwo w trakcie tripu, to dwóch dobrych znajomych zażywających razem ze mną, oraz jeden zaufany kolega ''z zewnątrz'' który był w 100% trzeźwy. Miejsca w których przebywałem były mi od wielu lat znane, to rodzinne miasto w którym dorastałem i tereny które znam jak własną kieszeń.

Słowem wstępu zaznaczę, iż raport ten został przekopiowany z mojego posta na hyperealu, na życzenie użytkownika ''Trydzyk''(Pozdrawiam, dzięki za docenienie) Wstawiam go tutaj, ja jestem jego osobistym autorem...Więc nie ma mowy o plagiacie :D 

  • Bad trip
  • Szałwia Wieszcza

Chyba dobre

Zastanawiałem się- jak to będzie?

Spodziewałem się mniej więcej czegoś w stylu DXM x100

Ale srogo się myliłem.

Oczekiwanie podniecało mnie niemiłosiernie. Dzięki pewnemu człowiekowi (świat niech Ci błogosławi :D) paczka z Divinorum gnała do mnie kurierem. Dzisiaj zadzwonił około godziny dwunastej, że zaraz będzie. To był dla mnie Święty Graal.

  • MDMA (Ecstasy)

  • Amfetamina
  • Miks

Nastawienie psychiczne było bardzo dobre, bardzo jarałem sie tą imprezą(klub) Amfetamina działala już pare godzin przed imprezą jednak największa bania zaczęła sie około godzine po łyknięciu piguły Zioło palone w drodze do klubu, przed wejściem do klubu i pare razy jak wychodziłem do auta na wąsa złapałem pare buchów

A więc nie będę pisał co działo sie przed imprezą bo nie ma to większego sensu, alkoholu nie czułem wcale, byłem lekko zjarany ale najbardziej naćpany. Dostalem pigule (monster energy ciemno zielony z tego co pamiętam) łykam no i vixa.

Pierwsze efekty odczułem odziwo po jakichś 10-15 minutach. Nie nosiło mnie do muzyki jednak światła były o wiele bardziej intensywniejsze

Po 30 minutach klasycznie skacze tańcze poce sie, czuje że szczęka lata mi na wszystkie strony jak nigdy dotąd, światła zrobiły sie tak intensywne że zacząłem widzieć tak jakby klatkami

randomness