Kongres Kostaryki uchwalił ustawę o medycznej marihuanie

Kongres Kostaryki uchwalił ustawę, która zalegalizuje używanie marihuany do celów medycznych i pozwoli na jej uprawę do celów przemysłowych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

7dobry.com
Natalia Pobłocka

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

17

Kongres Kostaryki uchwalił ustawę, która zalegalizuje używanie marihuany do celów medycznych i pozwoli na jej uprawę do celów przemysłowych.

Uprawa i sprzedaż marihuany do celów rekreacyjnych pozostaną jednak zakazane.

Oczekuje się, że prezydent Carlos Alvarado podpisze ustawę w ciągu kilku dni.

Zwolennicy ustawy twierdzą, że wzmocni ona sektor rolny i zapewni możliwości zatrudnienia.

Po wtorkowym głosowaniu Kostaryka dołączy do wielu innych krajów Ameryki Łacińskiej, w których marihuana medyczna została zalegalizowana.

Rekreacyjne używanie marihuany jest nadal zabronione w większości regionu z wyjątkiem Urugwaju, który w 2013 roku jako pierwszy kraj na świecie zalegalizował marihuanę.

Ustawa Kostaryki nie była pozbawiona kontrowersji. Prezydent Alvarado zawetował wcześniejszą wersję, argumentując, że należy nałożyć ograniczenia na indywidualną uprawę i konsumpcję.

Zmieniona ustawa ma poparcie prezydenta, który powiedział, że przyniesie ona „wielką korzyść Kostaryce”.

Pacjenci, którzy skorzystają z łatwiejszego dostępu do medycznej marihuany, podziękowali na Twitterze Zoili Rosa Volio, ustawodawcy, za przeforsowanie tego przez Kongres.

Jedna z pacjentek z rakiem opublikowała łzawiące wideo opisujące, jak medyczna marihuana pomogła jej odzyskać apetyt i znowu chodzić.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Pogoda: Pierwszy naprawdę słoneczny i ciepły dzień roku Miejsce: środek lasu Nastawienie: raczej dobre, niewielki stres spowodowany oczekiwaniami i podnieceniem Ludzie: z przyjacielem

Prolog

Z G. Spotykam się wieczorem nad rzeką. Odpalamy jointa aby lepiej nam się planowało jutrzejszy wyjazd.

- Las? – pyta G.

Od dłuższego czasu obiecaliśmy sobie hometa w lesie. W sumie to ja zawsze na to naciskałem bo obawiam się psychodelików w mieście. Miasto jest królestwem paranoi, hałas, smród, zamknięci, smutni ludzie – samo w sobie jest złym set and settings. Co innego las – natura, miliony bodźców, miliony kolorów.

  • Marihuana

:] 2 Stycznia 2oo4 [:



Nazwa substancji : Extasy (sztuk 2 : D&G, TP (zolte)



Poziom Doświadczenia : Mj, Haszysz, LSD, Ecstasy, Grzybki, Amfetamina, Tussipex



Sposób zażycia : Połknięte



Set & Setting : wynajęta chata, super klimat, świetni ludzie





Zaczynamy :


  • Dekstrometorfan
  • Miks

Start: Mieszkanie kumpla, za oknem od paru godzin noc - ja trochę niepewny jak to bywa przed pierwszym razem. Czekamy godzinę na ewentualne skutki uboczne po czym opuszczamy lokal. Po próbie: Wędrujemy po mieście załatwić parę spraw (całość zajmuje nam jakieś 2h). Noc trwa w najlepsze, już trochę bardziej pewny siebie zapraszam kumpla do siebie. U mnie: Jesteśmy zrelaksowani i spokojni, a co więcej sami. Zaczynamy chill out przy cichej muzyce, pojedyncza lampka tworzy odpowiedni nastrój żeby zapomnieć o wszelkich zmartwieniach. Po wszystkim: Późną porą odprowadzam kumpla, nie ma prawie nikogo na ulicy, powiewa chłodem. Odkąd wyszliśmy z mojego mieszkania w słuchawkach rozbrzmiewa psychotrance (moje pierwsze zetknięcie z nim tak by the way), w drugą stronę idę sam - moją uwagę zwraca przede wszystkim muzyka i światła miasta.

Mówiąc szczerze to mój pierwszy taki artykuł, więc chyba najlepiej zrobię rozpoczynając go przedstawieniem krok po kroku jak się miała sytuacja "wtedy". Miejcie cierpliwość, a kto wie? Może znajdziecie tu nawet coś dla siebie.

Tego dnia prawie dwie godziny spędziłem na rozmowie z dziewczyną o niczym. Mrok nocy przecinają światła miasta, a my rozchodzimy się w swoją stronę - ona do domu i ja do domu. Ponieważ jednak nigdy się nie nudzę już w chwilę po rozejściu przychodzi do mnie sms od dobrego kumpla. 

"Wbijaj do mnie, mam niespodziankę."

  • Katastrofa
  • LSD-25

Chciałem wykorzystać wyjazd do klubu jako odskocznię od wrednej rzeczywistości, byłem w kompletnej rozsypce psychicznej. Przestałem się przejmować konsekwencjami i tym jak dużo biorę. Liczyło się jak największe oderwanie od bólu i zapomnienie o problemach natury egzystencjalnej. Otoczenie do takiego doświadczenia wybrałem bardzo źle, ale też przez to, że nie widziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

Trip był w okresie, kiedy codziennie marzyłem o tym, żeby się zabić.

Mniej więcej było to tak, że zabrałem się ze swoimi kolegami na imprezę. Tym razem miało być inaczej, bardziej grubo. Na odwagę zaczęło się tradycyjnie od trawy w niewielkich ilościach. Trochę zmuliło ale wprowadziło też w odmienny nastrój. Potem leci feta. Niestety diler dał ciała i nie był to produkt pierwszej klasy, nie klepał.