Zakupiłem kilka tygodni temu kilka kartoników nasączonych 25-C NBOMe od koleżanki, najpierw spożyłem po jednym ze znajomymi, a jeden sobie zostawiłem na samotny trip, który odbyłem dwa tygodnie później i właśnie on jest tematem tego tripraportu.

"To przedstawiciele klasy średniej, którzy towarzysko biorą kokainę, podsycają przemoc gangów na ulicach Londynu" - twierdzi burmistrz brytyjskiej stolicy, Sadiq Khan.
"To przedstawiciele klasy średniej, którzy towarzysko biorą kokainę, podsycają przemoc gangów na ulicach Londynu" - twierdzi burmistrz brytyjskiej stolicy, Sadiq Khan.
Podczas audycji w LBC Radio burmistrz zaznaczył, że zażywanie tzw. narkotyków rekreacyjnych nie jest "przestępstwem bez ofiar" i wiąże się z falą zabójstw na ulicach Londynu.
"Musimy podjąć działania nie tylko wobec młodych ludzi, którzy są zaangażowani w gangi przestępcze, ale także wobec tych, którzy kupują narkotyki na imprezach klasy średniej" - dodał Khan.
"Ze statystyk, które przekazała mi policja, wyraźnie wynika, że istnieje silne powiązanie między narkotykami i gangami, a przestępstwami z użyciem noża i rosnącą przestępczością" - poinformował.
"Niektórzy londyńczycy uważają, że branie narkotyków na imprezie to przestępstwo bez ofiar. Trzeba wyraźnie zaznaczyć - nie ma czegoś takiego jak przestępstwo bez ofiar" - stwierdził burmistrz brytyjskiej stolicy.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się sekretarz sprawiedliwości David Gauke, który oświadczył, że to ludzie ze średniej klasy, którzy sięgają po kokainę, są paliwem dla rosnącej przemocy.
"Jeśli zamawiają sobie dwa gramy kokainy na imprezę ze znajomymi w ogródku, a później czytają o zasztyletowanym 15-latku na Hackney, powinni zrozumieć, że mieli na to wpływ" - zaznaczył polityk.
Od początku roku w Londynie śmierć w wyniku ataków nożem poniosło 16 nastolatków.
Bezpieczne mieszkanie studenckie, pewność że nikt mi nie będzie przeszkadzał, w mieszkaniu tylko dwójka zaufanych przyjaciół, którzy zajmowali się swoimi sprawami, zero szans na jakiekolwiek problemy, chęć przeżycia kolejnego psychodelicznego tripu.
Zakupiłem kilka tygodni temu kilka kartoników nasączonych 25-C NBOMe od koleżanki, najpierw spożyłem po jednym ze znajomymi, a jeden sobie zostawiłem na samotny trip, który odbyłem dwa tygodnie później i właśnie on jest tematem tego tripraportu.
Przed wjebaniem piguł byłem nieco zestresowany, bo to mój pierwszy raz z pseudoefką i nie wiedziałem czego się mogę w praktyce spodziewać. Oprócz tego wszystko było w najlepszym porządku.
Siema dziwki i dilerzy! Dziś podzielę się z wami tym jakie wrażenia wywołała na mnie pseudoefedryna. To pierwszy raz kiedy jej spróbowałem, sporo o tym wcześniej czytałem. Zarówno samej teorii, jak i raportów innych użytkowników i muszę przyznać, że zaciekawiło mnie jej działanie. Mniejsza o to, cały mój dzisiejszy dzień wyglądał mniej więcej tak:
Moja pierwsza jazda na DXM była wyjątkowo spontaniczna. Wróciłem do domu zmęczony, do tego nękało mnie cholerne przeziębienie. Ogólnie czułem się paskudnie do tego na dworze minus trzy stopnie, ciemno i ponuro. Nigdzie wyjść, z nikim pogadać. Porażka kompletna. Usiadłem przy kompie i słuchając muzy surfowałem po necie. Przypomniałem sobie, że dawno już nie byłem na Hyperreal`u. Pomyślałem, że poczytam sobie chociaż jakieś ciekawe artykuły. Co było ciekawego "zlookałem" i postanowiłem odwiedzić Neuro-groove. Tam zaciekawiła mnie rubryka Acodin, której nie było wcześniej.
Set & Settings: wolne mieszkanie gdzieś na mazurskim zadupiu. Nastroje pozytywne, jak zwykle. Ja pracuję, Lady A. wakacjuje w pełni.
Substancje przyjęte: w sumie w przeciągu niecałego tygodnia na dwie osoby zeszło jakieś 15 opakowań Antidolu, 3 kartony kwasu, 4 tabletki ecstasy, niecały gram słabej fety, 3 paczki Akodinu i duuużo alkoholu.
Wiek: 22
Komentarze