Do dnia spożycia magicznego płynu "kakało" przygotowywalismy się kilka dni, musielismy zorganizować kilka namiotów żeby móc później iść spać spokojnie, nie ze strachem przypału. Wszystko działo się w poniedziałek, ale opiszę tagże dzień wcześniej.

“Darmowa medyczna marihuana dla pacjentów chorych na raka i weteranów, dożywotnio” – Tak reklamuje się nowa przychodnia z medyczną marihuaną.
“Darmowa medyczna marihuana dla pacjentów chorych na raka i weteranów, dożywotnio” – Tak reklamuje się nowa przychodnia z medyczną marihuaną.
Green Leaf Wellness to nowa przychodnia z medyczną marihuaną w Kalifornii, która oferuje darmowy dostęp do medycznej marihuany pacjentom chorym na raka lub weteranom.
Jak podaje Fox News, Green Leaf Wellness jest obecnie jedynym ambulatorium z medyczną marihuaną w Kalifornii, które oferuje program bezpłatnego leczenia.
“Pacjenci będą musieli pokazać wyniki badań lub dokumenty z wojska, aby zakwalifikować się do programu,” powiedział Ian Armstrong, prezes American Cannabis Chamber of Commerce.
“Obsługujemy weteranów, ponieważ wiemy, że jesteśmy w stanie zagwarantować im ulgę od lęków, bez odczuwania psychoaktywnego efektu marihuany”
Ian Armstrong wyjaśnił również, w jaki sposób ambulatorium było stać na taki ruch:
“Większość moich funduszy nabyłem w innych przedsięwzięciach biznesowych. Przemysł konopi, Five Star Products i własna linia produktów spożywczych. Posiadam też wiele upraw marihuany w całej Kalifornii.”
Właściciel przychodni powiedział, że pacjenci z bólami pleców i lękami najczęściej szukają pomocy w medycznej marihuanie. Stwierdził też, że przemysł medycznej marihuany poczynił znaczne postępy w kierunku pomocy osobom cierpiącym.
nastawiałem sie do tego kilka dni, sam dzień podróży nie był jeden z najlepszych, od samego rana chodziem zdenerwowany, kumple tylko czekali żeby wypić makumbe i czekać.
Do dnia spożycia magicznego płynu "kakało" przygotowywalismy się kilka dni, musielismy zorganizować kilka namiotów żeby móc później iść spać spokojnie, nie ze strachem przypału. Wszystko działo się w poniedziałek, ale opiszę tagże dzień wcześniej.
Set&Setting : Ciepły sierpniowy wieczór 2005 roku, poprzedzony pięknym sierpniowym dniem. Ja, na trwającym bardzo długo (już około 2 lat) ciągu amfetaminowym, w swoim pokoju, zaopatrzony w papierosy oraz dobrą muzykę.
Dawka: 1 pigułka koloru jasnokremowego z wyrytą kropką pośrodku
Wiek i waga: obecnie 20 lat, 87kg
Doświadczenie: MJ, Hash, amfetamina, met amfetamina, kokaina, xtc, LSD, brown sugar, Psylocibe Semilanceata, gałka muszkatołowa, efedryna, kofeina, alkohol
Bardzo dobry, duża ekscytacja i ciekawość, ale bez niepokoju (ze względu na wcześniejsze doświadczenia psychodeliczne, i wydaje mi się że dosyć dużą samokontrolę). Miejsce podróży wśród natury (choć nie do końca dzikiej, bo był to park), w razie czego przygotowane tripkillery.
Ten tripraport jest opisem mojego pierwszego razu, z własnoręcznie wychodowanymi psilocybe cubensis mckennai. Cała hodowla zajęła jakieś 3 tygodnie, i przebiegła bez większych problemów, toteż gdy ostatni grzybek zrzucił zasnówkę, natychmiast wszystkie ususzyłem, i przygotowałem się do sprawdzenia. Na pierwszy test zaprosiłem dwie osoby, które będę nazywać K i M. Set&Setting: Bardzo pozytywny, zero niepokoju, spora ciekawość.