Hiszpania: przechwycono pięć ton kokainy.

Rybacy w popłochu wyrzucali za burtę kokainę wartą 275 milionów dolarów.

Anonim

Kategorie

Źródło

poland.com 20.02.2001
rmf.fm 20.02.2001

Odsłony

1987
Hiszpania: przechwycono pięć ton kokainy

Hiszpańskie władze przejęły ponad pięć ton kokainy. To drugi pod względem wielkości transport narkotyków, zdobyty przez policję tego kraju.

Pochodząca z Ameryki Południowej kokaina o wartości 275 milionów dolarów została wyłowiona z morza, gdzie wrzuciła ją załoga trawlera krótko przed wejściem na jego pokład hiszpańskich celników. Zdarzenie miało miejsce około 600 kilometrów na południowy zachód od Wysp Kanaryjskich. Aresztowano trzynaście osób, wśród nich domniemanego szefa gangu przemytników.

Na pokładzie trawlera doszło do walki, w wyniku której lekko ranni zostali dwaj celnicy. Aresztowano całą ośmioosobową załogę. Pozostałych pięć osób zostało zatrzymanych w hiszpańskiej prowincji Galicja.

Policjanci mają nadzieję, że w końcu uśmiechnie się do nich szczęście. Ostatnio podobna akcja zakończyła się niepowodzeniem, gdyż nie znaleziono żadnych narkotyków i trzeba było wypuścić wszystkich podejrzanych.

Hiszpańska policja odniosła sukces dzięki współpracy z Interpolem. W ramach operacji "Orinoko" Interpol koordynuje działania policji z USA, Ameryki Południowej i Europy, wymierzone przeciwko handlarzom kokainy. Hiszpania jest najprawdopodobniej "bramą do Europy" dla południowoamerykańskiej kokainy i północnoafrykańskiej marihuany.



Przechwycone narkotyki

Statek przewożący co najmniej 5 ton kokainy zatrzymały wczoraj hiszpańskie służby przybrzeżne 350 mil morskich od Wysp Kanaryjskich. Aresztowano 13 osób. Czarnorynkowa wartość narkotyków to 250 milionów dolarów.

Statek nazywa się „Abrente” i należy do armatora z Galicji - prowincji sąsiadującej z Portugalią. To właśnie stamtąd wywodzą się jedni z największych w Europie przemytników kokainy. Wśród zatrzymanych jest Manolo el Catalan, człowiek uważany za kapo mafii naroktykowej, mającej bezpośrednie kontakty z kartelem w Medelin. Policja zatrzymała załogę przemytniczego statku. Jak obliczono ilość białej śmierci, którą przechwycono wystarczyłaby na przygotowanie pół miliarda porcji.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron. 

21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór

22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.

  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Sam w domu, ciekawy działania.

TR z dedykacją dla machabeus & yojoe którzy napisali „Magiczny świat N2O -Wdech to śmiech!” Po przeczytaniu którego byłem już pewny której używki spróbuję jako kolejnej.
https://neurogroove.info/trip/magiczny-swiat-n2o-wdech-smiech

  • Dekstrometorfan

Wreszcze po jakims czasie zdecydowalem sie na dxm. Po szkole poszedlem do

apteki i nabylem Acodin w tabletkach (5,55zl). Zero problemow z recepta:)

Aptekarka miala tylko drobne problemy z drobnymi w kasie;) _Kuracje_

zaczalem dopiero wieczorem. O 21:20 zaladowalem 15 tabletek czyli 225 mg, co

w przeliczeniu daje 3,57 mg/kg. Chcialem zaladowac wszystko, ale wolalem nie

ryzykowac - nastepnego dnia mialem klasowke z matmy. Po 20 minutach

doladowalem jeszcze 5 i poziom podniosl sie do 4,76 mg/kg. Odpalilem gierke

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Domowe zacisze, gdzie czuję się najbezpieczniej. Chęć odkrycia nowej substancji, radosne podniecenie z możliwości tripowania, samotność, chęć tworzenia sztuki, chęć głębszych przemyśleń, ale też staranie się by nie nastawiać się na nic konkretnego - tak doradził mi przyjaciel.

Do psychodelicznych substancji już od dawna czułam wielkie pożądanie, ale nie było mi dane spróbować ich wcześniej. Gałka i marihuana chyba się nie liczą, prawda? Psychodelia fascynuje mnie już od dłuższego czasu, nie tylko ze względów czysto-narkotycznych, ale także ze względów kulturowych, historycznych, filozoficznych. Obecnie piszę pracę licencjacką dotyczącą sztuki psychodelicznej - więc aż grzechem by było nie spróbować jakiegokolwiek psychodelika. ;) Tak naprawdę to marzyły mi się od dwóch lat grzybki, ale niestety nie mam ani dostępu do nich, ani też nie jestem dobrą grzybiarką.

randomness