Hiszpania: policja i wojsko przeciwko narkotykom

Do tej pory walka z handlem narkotykami w Hiszpanii należała do kompetencji policji, żandarmerii Gwardii Cywilnej i urzędu kontroli celnej ministerstwa skarbu. Teraz siły te wesprze wojsko.

Anonim

Kategorie

Odsłony

1722
wp.pl/IAR 2001-12-05

Hiszpania: policja i wojsko przeciwko narkotykom

Ministerstwo spraw wewnętrznych i ministerstwo obrony Hiszpanii podpisało umowę, która pozwoli wojsku na udział w operacjach policyjnych przeciwko handlarzom narkotyków.
Do tej pory walka z handlem narkotykami w Hiszpanii należała do kompetencji policji, żandarmerii Gwardii Cywilnej i urzędu kontroli celnej ministerstwa skarbu. Teraz siły te wesprze wojsko.
Siły zbrojne wspomogą policję w uszczelnieniu granic, aby nie dopuścić do dalszego przemytu kokainy z Ameryki Południowej i marihuany z północnej Afryki. Narkotyki te - masowo napływające do Hiszpanii - rozprowadzane są dalej po całej Europie.
Według ministra spraw wewnętrznych Mariana Rajoya, współpraca z siłami zbrojnymi pozwoli policji na wykorzystanie telekomunikacji wojskowej i satelit szpiegowskich w rozpracowaniu międzynarodowych siatek handlarzy narkotyków. Do walki z nimi zostanie użyty satelita wojskowy Helios II oraz ośrodek wywiadu Wojskowych Sił Powietrznych, który dysponuje wyposażonymi w najnowsze technologie samolotami Boeing 707.
Wojsko odda także do dyspozycji policji 24 patrole ochrony wybrzeża i siły marynarki. Okręty i samoloty wojskowe będą mogły przewozić agentów policji podczas operacji przechwytywania statków transportujących narkotyki. Hiszpańskie siły powietrzne udostępnią w tym celu policji lotniskowce P-3 z bazy wojskowej Moron koło Sewilli.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dimenhydrynat




No tak... Przyszedł czas żebym i ja spróbował trochę pojeździć na Aviomarinie. Tak naprawdę to odczuwam jakiś wewnętrzny hamulec przed zażywaniem dużych ilości leków, ale... `co nie zabije to wzmocni`... podobno ;)


  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

Było to w święto 3 króli bierzącego roku, godzina 21. Mając tylko jednego jointa na sen postanowiłem, że pójdę do apteki i kupie thiocodin (uwielbiałem urządzać sobie seanse koda+marja+choppedandscrew) Jak się okazało z racji tego, że było święto apteki były zamknięte. W internecie znalazłem apteke dyżurującą. Była ona oddalona spory kawałek od mojego domu, ale chęć zażycia kody była tak wielka, że to nie był żaden problem.

  • Amfetamina
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Ulubiony bar, same znane osoby, siedlisko największych alkoholików, ćpunów i degeneratów w dzielnicy.

     Blu bli bla (bełkot), co się dzieje? Gdzie ja jestem? W aucie. Rozglądam się pijackim wzrokiem. Obok leży zgięty kumpel, z przodu moja siora, kieruje kumpel. Wszyscy w stanie nietrzezwości. Z wyjątkiem kierowcy, który nie pił tylko jarał. Już wiem. Noo taaa, przecież piątek...

  • Powój hawajski
  • Powoje

s&s: las – pole – las – dom; ciepły, sierpniowy dzień; dobry nastrój; chłopak (L.) jako opiekun (trzeźwy)
dawka: 6 kapsułek Druid’s Fantasy
wiek: 19
doświadczenie: LSA, ruta stepowa, dxm, mj, benzydamina

17:18 Połknięcie kapsułek tuż po wejściu do lasu. Przez jakieś dwie godziny spacerowaliśmy po ścieżkach robiąc zdjęcia owadom i myśląc nad tym, gdzie się rozłożymy. Jak zwykle, zanim LSA weszło, minęły jakieś dwie godziny, przy czym po połowie tego czasu – również jak zwykle – zaczęłam wątpić w powodzenie wyprawy, tak w sensie dosłownym, jak i metaforycznym. Ponieważ obecność ludzi w lesie lekko mnie irytowała, nie mówiąc już o postępujących nudnościach, chłopak zaprowadził mnie w jedno sprawdzone miejsce, pas zieleni pomiędzy dwoma polami. Cicho, spokojnie, ładnie.