NIC, absolutnie nic nie potrafiłoby mnie przygotować do tego co przeżyłem podczas ostatniego spotkania z Panią Salvią.
Razem z Pikapem, którego raport także powinien się tutaj znaleźć, postanowiliśmy już jakiś czas temu spróbować SD razem...

Popularny wśród polskich turystów kraj stał się w ten sposób pierwszym poradzieckim państwem, w którym spożycie marihuany jest dozwolone.
Gruziński Trybunał Konstytucyjny zlikwidował kary za używanie marihuany. Popularny wśród polskich turystów kraj stał się w ten sposób pierwszym poradzieckim państwem, w którym spożycie narkotyku jest dozwolone.
Dwa miesiące temu, tysiące Gruzinów wyszły na ulice Tbilisi i urządzały spontaniczne imprezy taneczne by protestować przeciwko brutalności policji i domagając się liberalizacji prawa antynarkotykowego. W poniedziałek ich życzenie spełnił gruziński Trybunał Konstytucyjny. Trybunał uznał obowiązujące w Gruzji administracyjne kary za spożycie używki za niezgodne z ustawą zasadniczą, w ten sposób umożliwiając swobodną konsumpcję.
W swoim wyroku Trybunał stwierdził, że używanie marihuany nie stwarza społecznego zagrożenia, zaś negatywne skutki narkotyku ponoszą jedynie palacze.
"[Marihuana] może negatywnie wpłynąć na zdrowie jedynie jej użytkownika, czyniąc go odpowiedzialnym za skutki. Ale nie stwarzają one niebezpiecznych konsekwencji dla społeczeństwa" - stwierdzili sędziowie.
Wyrok nie stanowi jednak pełnej legalizacji marihuany. Wciąż zakazana jest bowiem sprzedaż i uprawa konopi indyjskich.
Taka decyzja gruzińskiego trybunału to odpowiedź na skargę ze strony polityków opozycyjnej partii Girczi i ich liderów Zuraba Dżaparidzego i Wachtanga Megreliszwilego. Ich partia od 2016 roku walczy o legalizację marihuany. I w poniedziałek odniosła już drugie zwycięstwo. W ubiegłym roku gruziński TK zdecydował o dekryminalizacji narkotyku. Od tamtej pory spożycie przestało być przestępstwem, jednak wciąż wiązało się z ryzykiem otrzymania mandatu.
- To nie była walka o konopie. To była walka o wolność - oświadczył Dżaparidze po ogłoszeniu wyroku. - Dzięki tej decyzji, Gruzja jest wolniejszym krajem - dodał.
Sprawa narkotyków już od pewnego czasu stała się jednym z większych tematów politycznych w kaukaskim kraju. W maju w Tbilisi wybuchły protesty po tym, jak policja przeprowadziła brutalny nalot na dwa z najbardziej popularnych klubów nocnych w mieście. Interwencja miała miejsce ze względu na podejrzenie, że w lokalach regularnie były sprzedawane narkotyki. Była to odpowiedź władz na serię śmiertelnych zatruć młodych ludzi. Sposób działania policji - wśród zatrzymanych był m.in. Dżaparidze - wywołał na tyle duże kontrowersje, że przez dwie noce tysiące Gruzinów okupowało plac przed paramentem, domagając się m.in. rezygnacji premiera kraju Kwirkaszwilego. Kwirkaszwili podał się do dymisji miesiąc później, w wyniku konfliktu z szefem partii rządzącej - i rzeczywistym przywódcą kraju Bidziną Iwaniszwilim.
Za sprawą poniedziałkowego wyroku, Gruzja stała się pierwszym krajem byłego ZSRR i drugim - po Czechach - krajem bloku wschodniego, gdzie spożycie marihuany jest legalne. Popularny wśród polskich turystów kraj wpisuje się w szerszy liberalizacyjny trend, który wykracza poza kraje Zachodu. W lipcu zamiar całkowitej legalizacji marihuany ogłosiły władze w Libanie. Podobne prawo jest rozpatrywane także w Tajlandii. W ubiegłym roku marihuanę w celach medycznych zalegalizowano natomiast w Zimbabwe.
Jednym z motywów tego trendu jest szybko rozwijający się legalny przemysł marihuany. Według niektórych szacunków, rynek rośnie w tempie 20 procent rocznie i może wkrótce osiągnąć wartość 32 miliardów dolarów.
NIC, absolutnie nic nie potrafiłoby mnie przygotować do tego co przeżyłem podczas ostatniego spotkania z Panią Salvią.
Razem z Pikapem, którego raport także powinien się tutaj znaleźć, postanowiliśmy już jakiś czas temu spróbować SD razem...
Zdarzyło się sporo razy iż kochałem się po spożyciu różnych substancji psychodelicznych.
Były to bardzo ciekawe i pozytywne doświadczenia.
Spontanicznie piszę- więc wyrywkowo opiszę co mi się przypomni...
....
Na pięknej polanie w Beskidzie Niskim spożywamy z przyjaciółką meksykańskie psylocyby (fioletowe, duże, zjedliśmy po półtora grzybka i było bardzo mocno).
Spędzamy kilka cudownych godzin w przyrodzie, rozkoszując się przeżyciami w przyrodzie i na świeżym powietrzu, po czym postanawiamy przenieść się do domu.
Znana nam spokojna łąka. Ja i brat.
Witam. Zaznaczam, jak zwykle, iż niniejszy tekst jest jedynie fikcją literacką.
Obawiam się, że w tym raporcie może dojść (a raczej na pewno dojdzie) do takiej sytuacji, gdzie jako jeden trip opiszę dwa... Po pewnym czasie zlewają się one, gdyż zarówno miejscówka, jak i towarzystwo były takie same, a i pogoda podobna... Przyjmijmy jednak, że wszystko działo się jednego dnia... Odświeżyłem nieco wspomnienia z bratem, więc opowiadanie powinno być nieco bardziej szczegółowe.
Niedziela wieczór, moje mieszkanie, maiłem bardzo dobry nastrój, chciałem się zrelaksować, w lodówce czekał na mnie 6ścio-pak piwa a na komputerze kupa dobrej muzyki i filmów oraz moje zdjęcia i ukochany photoshop - uwielbiam "tworzyć pod wpływem THC :)
Witam
Mimo iż palę ziółko już od ok. 10 lat to moje przeżycia z tripa jaki zaliczyłem pewnej styczniowej niedzieli tego roku tj. 2012 zmieniły moje podejście i wiedzę na temat tej substancji...