Hiszpańskie służby przechwyciły jacht pełnomorski ze specjalną skrytką, z której znajdowało się 56 kg czystego MDMA. Nie była to jednak dostawa do Europy, ale eksport do Ameryki Południowej. Zdaniem śledczych to pierwszy przypadek przechwycenia ładunku narkotyków z Europy do Ameryki Południowej.
Żaglówka przewożąca narkotyk została przechwycona, gdy rozpoczęła rejs z Kadyksu do Argentyny z 56 kg ecstasy, które pozwoliłyby wyprodukować od 800 tys. do 1,2 mln tabletek. Pięć osób zostało aresztowanych, trzy w Marbelli i dwie inne w Tarifie, kiedy rozpoczęły żeglugę w kierunku Wysp Kanaryjskich. Tam zamierzały zostać zaopatrzone, aby później udać się do Argentyny z narkotykiem.
Operacja ta ujawnia nowy szlak narkotykowy, będący źródłem narkotyku na terytorium europejskim i docelowym kraju Ameryki Łacińskiej, otwierający drzwi organizacjom przestępczym nowy rynek, z milionami potencjalnych konsumentów.
Pionierski szlak przemytu narkotyków z Europy do Ameryki Południowej odkryli funkcjonariusze Policji Krajowej (Policia Nacional) i Nadzoru Celnego Agencji Podatkowej. Informatorzy donieśli służbom, że jedna z grup przestępczych dysponuje dużą ilością narkotyków syntetycznych, które chce sprzedać którejś z organizacji przestępczych działających na Costa del Sol.
Pod koniec października rozpoczęto więc operację, której celem było przejęcie narkotyku. Dokładniejsza inwigilacja półświatka pozwoliła na odkrycie, że towar ma być przemycony drogą morską z Europy do Argentyny.
Sprawdzona łajba
Ustalenie te potwierdziła argentyńska żandarmeria narodowa, według której znany służbom handlarz narkotyków poleciał jakiś czas temu przez Brazylię do Hiszpanii. Ponoć był zainteresowany zdobyciem jachtu, który można wykorzystać do przemytu narkotyków.
Od tego momentu hiszpańskich śledczych wsparły Polícia Judiciária de Portugal, Europol i brytyjska Narodowa Agencja ds. Przestępczości (NCA). Hiszpańscy policjanci namierzyli jacht, którym miały być przemycone narkotyki.
Ku swojemu zdumieniu odkryli, że jednostka kupiona przez jednego z Argentyńczyków była zatrzymana w 2020 r., ponieważ wykorzystywano ją do przemytu kokainy z Ameryki Południowej. Podczas tamtych działań służby zatrzymały 20 osób i przejęły 1,5 tony kokainy.
Teraz łajbą zajmowało się czterech innych Argentyńczyków. Zmieniali jej wygląd zewnętrzny i wewnętrzny, tak aby nie dało się jej powiązać z wpadką sprzed dwóch lat.
Argentyńczycy bardzo dokładnie pilnowali swojego bezpieczeństwa. Przede wszystkim starali się nie rzucać w oczy podczas najbardziej istotnych przeróbek jachtu. Prace te wykonywali najczęściej w porach związanych z występem Hiszpanii na mundialu w Katarze.
Nowy, chłonny rynek
Pod koniec listopada jacht był gotowy do nowych wyzwań. Wtedy zmieniono jego nazwę i rozpoczął się narkorejs do Argentyny, z planowanym przystankiem na Wyspach Kanaryjskich, gdzie zamierzano uzupełnić zapasy.
Argentyńczykom nie było jednak dane wytyczyć nowy narkotykowy szlak. Na ich drodze pojawiła się szybka łódź patrolowa „Fenix V”, należąca do Nadzoru Celnego Agencji Podatkowej.
Opanowanie jachtu z totalnie zaskoczoną załogą odbyło się błyskawicznie. Jednostkę doholowano do portu, gdzie zajęli się nią policyjni technicy.
Przez kilka godzin dokładnie przeszukiwali jacht, każe potencjalne miejsce nadające się do ukrycia narkotyków. W końcu pod szafką kuchenną natrafili na skrytkę. Zbudowano ją z aluminiowych płyt, a w środku znajdowało się 28 pakietów zawierających 56 kg czystego MDMA. Narkotyk były hermetycznie zapakowany, a każdy z pakunków pokryto olejem napędowym, aby zamaskować ich zapach.
Kolejnym krokiem było zatrzymanie Argentyńczyków z Marbelli, odpowiedzialnych za przeróbkę jachtu. Łącznie podczas operacji zatrzymano pięć osób.
„Z informacji śledczych wynika, że miejscem przeznaczenia tego narkotyku była Argentyna, gdzie podejrzani zamierzali przekształcić kryształy MDMA w tabletki. Są one rzadziej dostępnego w Ameryce Południowej niż w Europie. A z przechwyconych 56 kg MDMA można było zrobić od 800 tys. do 1,2 mln tabletek, w zależności od czystość” – poinformowała Policja Krajowa.
Śledczy zwracają uwagę, że dla producentów i handlarzy narkotyków uruchomienie nowego kanału przerzutowego oznaczałoby jeszcze większe zyski. Przede wszystkim dlatego, że większość narkotyków syntetycznych produkowanych w Europie jest bardzo wysokiej czystości. A Ameryka Południowa to miliony potencjalnych klientów.