Trwają intensywne badania wpływu e-papierosów na zdrowie jamy ustnej. W parze, produkowanej przez e-papieros z roztworu nikotyny, znajdują się także formaldehyd, ołów, nitrozaminy i glikol propylenowy.
Co prawda palacz e-papierosów nie ma kontaktu z substancjami smolistymi z dymu tytoniowego, które są rakotwórcze, jednak palenie, niezależnie od sposobu dawkowania nikotyny, powoduje niedobór witaminy C w organizmie. Te braki stają się przyczyną kruchości szkliwa i zmian w miazdze zęba, co sprawia, że zęby są bardziej podatne na próchnicę. W parze produkowanej przez e-papieros, poza nikotyną, znajdują się także: formaldehyd, ołów, nitrozaminy i glikol propylenowy. O badaniach składu dymu z papierosów elektronicznych pisał także infoDENT24.
Amerykański National Institute of Dental and Craniofacial Research (NIDCR) przyznał 2 mln USD na badania biologicznych i fizjologicznych skutków e-papierosów. Najsilniejsze oddziaływanie ma miejsce w jamie ustnej, gdzie ekspozycja na nikotynę i inne składniki jest największa. Wstępne wyniki wskazują, że palenie e-papierosów zaburza mikrośrodowisko jamy ustnej i zwiększa podatność na choroby przyzębia.
E-papieros to tak nowy produkt na rynku, że nie znane jest jego długofalowe działanie na organizm. Z badaniami naukowymi nad elektronicznymi papierosami jest zresztą dość duży kłopot, a to dlatego, że nie ma wiarygodnych doniesień naukowych opartych na mocnym materiale badawczym. Okazuje się, że w zasadzie wszystkie dotychczas prowadzone analizy oparte są na ocenie kilkudziesięcioosobowych grup ochotników. Jeden z brytyjskich instytutów opublikował nawet wyniki analizy przeprowadzonej na trzech osobach.
Dziesiątki lat uświadamiania Amerykanów na temat szkodliwości palenia papierosów odniosły skutek. Procent młodzieży używającej tytoniu zmniejszył się do jednej cyfry, jednak coraz bardziej popularne stają się e-papierosy. Według szacunków National Youth Tobacco Survey, już 13,4 proc. młodych ludzi pali e-papierosy i ich liczba szybko rośnie.
Komentarze