"Dzień Otwartych Drzwi" w MONAR-ach

Sobota była w placówkach leczenia osób uzależnionych prowadzonych przez MONAR "Dniem Otwartych Drzwi"- - poinformował sekretarz Zarządu Stowarzyszenia MONAR Jacek Charmast. W sobotę przypada Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Narkomanii.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1749

Każdy kto ma ochotę, może przyjrzeć się działaniom terapeutów, a także porozmawiać z nimi, z pacjentami i ocenić samemu wykonywaną w placówkach pracę - zapewnił Charmast.

Stowarzyszenie MONAR powstało w 1978 roku. Oficjalnie zostało zarejestrowane w 1981 roku. Jest pozarządową organizacją, działającą na terenie całej Polski. Zajmuje się przeciwdziałaniem narkomanii, bezdomności oraz niesieniem pomocy osobom pozostającym w trudnej sytuacji życiowej - samotnym, chorym na AIDS, skrzywdzonym przez los.

MONAR udziela rocznie pomocy ponad 75 tys. osób w 163 programach różnego typu. W Stowarzyszeniu pracuje ponad 700 osób, w tym około 400 wolontariuszy.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

D N a (niezweryfikowany)

Naprawde nie mam pojecia ,pomocy dajcie jakie kometarze
Adek (niezweryfikowany)

Dlaczego jest tak, że wszędzie się słyszy, że dilerzy są wszędzie (szkoły , dyski..itp.) i rozdają za darmo, a ja od ponad 10lat nikogo takiego nie spotkałem?
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Pewnego pieknego wieczoru w ostatni dzien szkoly zaraz przed feriami

(godzina okolo 16, bylo ciemno) z kolegami postanowilismy troche

poswietowac. Troche sie balem bo bylem ostatnio mocno chory, antybiotyk

skonczylem brac 3 dni przed (nie pamietam co to bylo) i slyszalem ze

mieszanka antybiotyk + alkohol (najczesciej ) = nie wydolnosc serca,

lub tez brak przytomnosci.


Mimo to poszlismy w nasze ulubione miejsce, opuszczony dom dzialkowy ,

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie bardzo pozytywne, z nutką respektu dla substancji oraz stresu przed pierwszym razem. Większą część tripa spędziłem w swoim pokoju.

       Na samym początku zaznaczam, że trip miał miejsce ponad roku temu, jednak zdecydowałem się go opisać, ponieważ był to mój jak na razie jedyny prawdziwy trip po tej substancji (późniejsze były o wiele mniej ciekawe). Tego dnia około godziny 17 wróciłem z uczelni do mieszkania, był to koniec tygodnia, nadchodził upragniony weekend. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie kartonik 220ug LSD-25 o tajemniczej nazwie 'Alice in Wonderland'. Byłem bardzo podekscytowany, to był mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychodelikami (jak przyszłość pokazała - od tego się wszystko zaczęło).

  • 1P-LSD
  • 4-HO-MIPT
  • Miks

Lekka niepewność, którą odganiałem, bo przy takich ilościach trzeba być zdecydowany. Psychicznie dobrze. W pokoju, z rana, wypoczęty.

https://www.youtube.com/watch?v=z5Bagk8ig7w

 

8:30 budze się i wiem to już teraz. Pierwsze plany, to przyjąć 100mg 4ho-mipt oraz 300ug 1P-LSD pod język i zasnąć, by obudzić się w innym świecie. Wszystkie dialogi prowadziłem sam ze sobą. Nie ma tutaj innych osób. 

Mija około 20 minut, i tak jak zawsze przy większych dawkach było czuć że substancja działa, tak teraz mnie wgniotła w łóżko:

-Czy ktoś wie?

-nikomu nie mówiłem, więc nie

  • Szałwia Wieszcza

hey



załadowałem bonga



zapaliłem. zwykła zapalniczką.



chmura



jeb do balona, bo się dymi na maxa...



kolejny buch