Według informacji udzielonych przez Konsulat RP w Dublinie jedną osobę zwolniono, a druga pozostaje w areszcie do czasu zakończenia śledztwa.
Myślę, że śledztwo potrwa długo, a ponieważ objęte jest tajemnicą, policja nie ujawnia okoliczności sprawy - powiedziało źródło konsularne.
Dotychczas nie mieliśmy w Irlandii podobnego przypadku, ale w związku z bardzo dużą liczbą Polaków przyjeżdżających tu, zwiększa się prawdopodobieństwo, że trafiają tu ludzie bardzo różni - dodaje źródło.
Obojgu Polakom postawiono zarzut nielegalnego przemytu i przesłuchano w komisariacie w Togher. Według gazety, Polacy podróżowali samochodem w towarzystwie małego dziecka. W Irlandii przebywali kilka dni i zatrzymali się w jednym z hoteli w Cork.
Polacy zostali rozpracowani dzięki wspólnej akcji regionalnego, irlandzkiego oddziału walki z narkotykami w Cork i krajowego kierownictwa w Dublinie. Zbieranie danych operacyjnych zajęło trzy miesiące i odbywało się przy współudziale sił policyjnych z Irlandii Płn., Szkocji i Holandii.
Jest to największa w tym roku konfiskata narkotyków w Irlandii. Jak pisze gazeta, 20 kg kokainy było fachowo ukrytych w karoserii samochodu na zagranicznej rejestracji, którym jeździli Polacy.
Irlandzka policja stara się obecnie ustalić, czy narkotyki zostały wwiezione z któregoś z portów europejskich. Większość kokainy trafia do Republiki Irlandii z terenu Hiszpanii i wwożona jest promami. Najczęściej ukrywane są w wydrążonych elementach karoserii, np. drzwiczkach.
Irlandzka policja sądzi, że narkotyki znalezione w samochodzie Polaków były w większości, jeśli nie w całości, przeznaczone na sprzedaż w miastach Cork i Limerick.
Dotychczas konsulat RP w Dublinie nie zetknął się z przypadkiem przemytu narkotyków przez Polaków - podkreśla konsularne źródło.