Dopalacze w przesyłkach InPostu? Znaleziono aż 40 pakunków

Sprawa wyszła na jaw podczas sortowania przesyłek. Jedna z nich była uszkodzona i wysypał się z niej biały proszek.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Wiesław Pierzchała

Odsłony

1275

Biały proszek, prawdopodobnie sztuczna marihuana, został znaleziony przez pracowników InPostu w Poznaniu. Trwa ustalanie zawartości aż 40 przesyłek.

Sprawa wyszła na jaw podczas sortowania przesyłek. Jedna z nich była uszkodzona i wysypał się z niej biały proszek. Pracownicy InPostu szybko zawiadomili policję. Okazało się, że biały proszek znajduje się aż w 40 pakunkach. Sprawą zainteresowała się prokuratura, która zleciła specjalistyczne badania. Wstępne oględziny w Zakładzie Medycyny Sądowej wykazały, że w przesyłkach znajdował się dopalacz znany jako tzw. sztuczna marihuana.

– Obecnie ustalamy dokładny skład znalezionego proszku – mówi Paweł Barańczak, szef nadzorującej postępowanie Prokuratury Rejonowej Poznań Wilda. Śledczy ustalają ponadto nadawcę oraz adresatów przesyłek. Do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.

Kłopot z dopalaczami i ustaleniem ich składu polega na tym, że producenci często zmieniają zawartość specyfików. Próbują w ten sposób ominąć zakazy, jakie co pewien czas są wprowadzane przez władze. A te reagują w ten sposób na doniesienia o silnych zatruciach, a nawet zgonach po zażyciu dopalaczy.

W ubiegłych latach polskie władze deklarowały, że wypowiadają wojnę dopalaczom. W 2015 roku weszła w życie znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Celem było ukrócenie handlu substancjami psychoaktywnymi. W ustawie zmieniono status 114 substancji, które są teraz traktowane jako narkotyki. Obrót nimi jest przestępstwem.

Do niedawna dopalaczami handlowano niemalże przy otwartej kurtynie, m.in.w sklepach, które oferowały te substancje jako np. środki do czyszczenia komputerów. Jednak producenci od dłuższego czasu szukali także innych, bardziej „bezpiecznych” sposobów na obrót dopalaczami. Już od kilku lat kanałem dystrybucji stała się poczta i paczkomaty.

W 2010 roku Rafał Brzoska, prezes InPostu, wydał oświadczenie, że firma stanowczo sprzeciwia się handlowi dopalaczami. Wówczas pracownicy InPostu po raz pierwszy trafili na dopalacze w przesyłkach wysyłanych do paczkomatów.

– InPost jest jedyną firmą pocztową, której infrastruktura teleinformatyczna pozwala na zweryfikowanie całego procesu nadawania i odbierania przesyłek wraz z identyfikacją i wytypowaniem ich nadawców i odbiorców, co umożliwia dotarcie do wskazanych osób – oświadczył sześć lat temu prezes Rafał Brzoska.

Ale, jak widać, swoim oświadczeniem nie odstraszył od wysyłania dopalaczy w przesyłkach pocztowych.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina



Substancja: amfetamina (w ilosci ok. 1 g :D:D)


Godzina zażycia: Wczoraj około 17 :D:D:D


Substancja: Kofeina(w kawie z 5 łyżek)


Godzina zażycia: Dzisiaj koło 14 :D:D


Doświadczenie: Amfetamina-wiele razy(ponad sto było), Extasy-kilkanaście razy, Marihuana i haszysz-nie licze nawet bo nie chce marnować czasu :D:D, Bieluń-kilkanaście razy, Gałka muszkatałowa-raz.



  • Benzydamina

Benzofilia...





Substancja: Benzydamina


Dawka: w sumie ok. 18 razy po 500mg w ciągu roku.


Doświadczenie: Ganja, Tramadol, Benzydamina, Efedryna, Pseudoefedryna, DXM, Extasy.


Set & Settings: Bywało różnie generalnie positiv.


Wiek: 19 lat


Waga 50 kg.





Więc tak ten T-R ma charakter ogólnego opisu fazy po benzydaminie oraz ostrzeżenia przed jej zażywaniem.

  • Grzyby halucynogenne

Rodzaj substancji: suszone halo-grzybki


Ilosc: okolo 30 sztuk.


Doswiadczenie: grzybki - pierwszy raz, marihuana - od czasu do czasu (z

rozna czestotliwoscia) przez jakies 3 lata, bielun - raz (BAD), speed - 2x

(to nie dla mnie)





Zawsze chcialem opisac swoja jazde po grzybach, ale robie to dopiero teraz

po ponad pol roku od tamtego dnia, glownie za sprawa tego ze poczytalem

kilka artykulow na neuro-groove i pozazdroscilem ich autorom ;-)))

  • LSD-25

Jakis czas temu , zdaje sie ze z rok postanowilem zrobic sobie uczte,

kupilem 2 kwasy, mialem je zarzucic z kumplem ale zdaje sie ze mial

jakies egzaminy, wiec przelezaly jakis tydzien, az pewnego wieczoru cos

mnie podkusilo i zjadlem je sam. zaczelo sie jak zwykle ,lekkie

naspidowanie itd. , puscilem pink floyd i po jakims czasie wszystko

wygladalo jak choinka na boze narodzenie , cienie tanczyly, wzorki na

tapecie i wykladzinie przesuwaly sie i zmienialy kolory, muzyka plynela