Dopalacze na Śląsku: Kolejne zatrucia dopalaczami. Ofiary dopalaczy w szpitalu w Katowicach
- Jedna z tych osób mogła znać jedną z ofiar dopalaczy, która zmarła w czasie świąt Bożego Narodzenia - zdradzają policjanci.
Kategorie
Źródło
Odsłony
229Prawdopodobnie przez zatrucie dopalaczami do szpitala w Katowicach trafiły dwie osoby z powiatu mikołowskiego.
- Jedna z tych osób mogła znać jedną z ofiar dopalaczy, która zmarła w czasie świąt Bożego Narodzenia - zdradzają policjanci. Trwa śledztwo w sprawie.
Kolejne niepokojące wieści docierają do nas z powiatu mikołowskiego, gdzie w podczas świąt Bożego Narodzenia zmarły trzy osoby. Wszystkie miały wcześniej zażywać dopalacze. W szpitalu w Katowicach przebywają kolejne dwie osoby, które miały prawdopodobnie kontakt z podejrzanymi substancjami. To 16-letnia dziewczyna i 27-letni mężczyzna. Oboje pochodzą z powiatu mikołowskiego.
Nastolatka trafiła do szpitala jeszcze pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia. Mężczyzna został zabrany przez pogotowie ratunkowe w czwartek (27 grudnia). Ich życiu prawdopodobnie nie grozi niebezpieczeństwo.
- Istnieje prawdopodobieństwo, że obie osoby zażywały dopalacze. To jednak potwierdzą specjalistyczne badania. Trwa śledztwo w tej sprawie - mówi sierż. szt. Monika Bartecka z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Policjanci dodają, że jedna z poszkodowanych osób mogła znać jedną z ofiar dopalaczy, która zmarła w święta Bożego Narodzenia. To jednak wciąż przypuszczenie, a wątpliwości rozwieją prowadzone czynności przez mundurowych. W sprawie trwają m.in. przesłuchania świadków.
To było tragiczne święto Bożego Narodzenia w Mikołowie. W sumie zmarły trzy osoby, które wcześniej miały przedawkować dopalacze. 22 i 23-letni mężczyzna oraz 35-letnia kobieta zmarli w pierwszym dniu świąt. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną tragedii mogło być zatrucie dopalaczami.
Mikołowscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci trzech osób. W środę mundurowi zatrzymali mężczyzn mogących mieć związek ze sprawą.
Z policyjnych ustaleń wynika, że pośredniczyli oni w obrocie tzw. dopalaczami, które mogły przyczynić się do śmierci mikołowian. Zatrzymani to mieszkańcy powiatu mikołowskiego w wieku 35, 31 i 17 lat. Już usłyszeli zarzuty związane z rozprowadzaniem dopalaczy. W trakcie zatrzymań stróże prawa odnaleźli blisko 30 gramów trujących substancji.
- Apelujemy do osób, które mogą mieć kontakt z dopalaczami. Zażycie nawet niewielkiej ilości może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo. Jeżeli ktokolwiek podejrzewa, że ma do czynienia z osobą pod wpływem dopalaczy, powinien natychmiast wezwać pomoc lekarską oraz o sytuacji powiadomić policję - apelują policjanci.