Damian Marley w opuszczonym więzieniu założył fabrykę marihuany

W 2016 r najmłodszy syn Boba podjął współpracę z Ocean Grow Extractions, aby przekształcić dawne więzienie w miejsce hodowli medycznej marihuany. Kiedy o inicjatywie zaczęło być głośno, szacowano, że może ona dać nawet do 100 miejsc pracy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

420 Polska

Odsłony

266

Trudno o większy symbol dla kultury konopnej niż Bob Marley. Jego spuścizna do dzisiaj rozgrzewa głowy (i końcówki jointów) u wszystkich jaraczy. Ale przecież to nie jedyne, co po sobie ów wielki muzyk zostawił. Bob Marley jak na prawdziwego rock’n’rollowca przystało miał również sporo dzieci. Niektórzy z nich zrobili także kariery muzyczne. Bodaj największa z nich stała się udziałem Damiana Marleya. Ów wokalista przypomniał o sobie niedawno nie tylko dzięki featuringowi na płycie Jaya Z, ale także stając się twarzą bardzo zacnego przedsięwzięcia.

W 2016 r najmłodszy syn Boba podjął współpracę z Ocean Grow Extractions, aby przekształcić dawne więzienie w miejsce hodowli medycznej marihuany. Kiedy o inicjatywie zaczęło być głośno, szacowano, że może ona dać nawet do 100 miejsc pracy, co w sytuacji na prowincji stanu Kalifornia jest warte zauważenia, ponieważ utrzymująca się susza, a także spadające ceny ropy znacząco osłabiła gospodarkę lokalną. Działalność spółki przyniosła także miliony dolarów zysków.

Dan Dalton, wieloletni menedżer Marley, wyjaśnił, że firma zaczęła się „w bardzo organiczny sposób.” Powiedział: „Konopie to jest coś, co towarzyszy Damianowi każdego dnia, kojarzy się jemu z przyjaciółmi, rodziną i z jego rastafariańską wiarą. Obserwowaliśmy ludzi, którzy poświęcili swoje życie na to. Ta niesprawiedliwość motywowała nas do poparcia inicjatywy, zwłaszcza z uwagi na właściwości lecznicze”.

Po ogłoszeniu tej współpracy Marley przedstawił również Speak Life, własny koncern zajmujący się marihuaną, stworzony we współpracy z Ocean Growth. Szczep przezeń hodowany oparty jest na popularnym OG Kush, ale został poddany licznym zmianom przez specjalistów. „OG zawsze był moim ulubionym”, mówi Marley. „Kiedy wprowadzili odmianę OG, od razu ją pokochałem, podobała mi się jej konsystencja”.

Teraz, kiedy zatwierdzono już możliwość legalnego handlu marihuaną rekreacyjną, co nastąpi w styczniu 2018 r, Marley i jego spółka szykują się do nowej sytuacji i sprostania oczekiwaniom rynku. Można rzec, że weszli w ten biznes w najlepszym możliwym momencie, zdobywając potrzebne doświadczenie i budując biznesowe podstawy na chwilę przed zmianą prawa i uwolnieniem rynku rekreacyjnej.

Niby taki rastafarianin, a na tym jak zarabiać pieniądze zna się, jak mało kto.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

Cała akcja toczy się w moim mieszkaniu, kilkadziesiąt minut po godzinie 23. Pozytywne nastawienie, chęć przetestowania nowo nabytej substancji, aby oswoić się z jej efektami.

Witam!

Pare dni temu w moje posiadanie weszło 240mg substancji zwanej metoksetaminą, w skrócie MXE. Woreczek z substancją był ładnie opakowany w kartę charakterystyki. Od razu po przyjściu do domu wysypałem magiczną zawartość na biurko i podzieliłem(na oko) na 5 w miare równych części, dawkę startową zostawiłem troszke mniejszą(z racji mojej przesadnej ostrożności do nieznanych mi substancji). Kilka dni później(czyli wczoraj, tj. 23.12.2012) dane mi było przetestować MXE.

Godzina 23 z hakiem:

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Lekkie zmęczenie.

Cześć. 

Zanim wrzuciłem LSD pierwszy raz szukałem sporo po necie jakie dawki, jak działa, ile trzyma, więc napiszę ten post dla osób głodnych wiedzy.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Patrz właściwy opis.

Opis pierwszego doświadczenia po grzybach halucynogennych (łysiczkach lancetowatych) w ilości 35 suszonych + taka sama dawka po dwóch godzinach. Całe doświadczenie trwało około cztery godziny. Pomijając szałwię wieszczą, było to moje pierwsze doświadczenie z psychodelikami. Opis dość rozwlekły i szczegółowy: pierwotnie pisany jako list do znajomego. Myślę jednak, że nie nudny. Zapraszam.

  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Pozytywny nastrój, jesienny wieczór, sam w swoim pokoju.

Słowem wstępu, poznawaniem działania różnorakich substancji psychoaktywnych, zainteresowałem się między 6 klasą, a pierwszą gimnazjum. Poznawaniem świata i podważaniem wszystkich jego reguł, według własnej woli, dużo wcześniej. Pierwszy dżosz wleciał koło 13 roku życia, pierwsze kaszlaki rok później, a 3 lata później, zainteresowałem się chodzeniem na praktytki z badań nad stymulantami w domach znajomych. I mimo, że wtedy wyglądało to jak najlepszy dla mnie okres, to była to zgubna droga. Nie powiem że na dno, bo w szerszej perspektywie kurewsko na szczyt (chociaż jeszcze do niego daleko).