Dają homarom marihuanę. "Żeby mniej cierpiały"

Amerykańska restauracja używa marihuany do uspokojenia homarów przed ich zabiciem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Tłuaczenie właścicieli przybytku wydaje nam się kuriozalne.

Odsłony

349

Amerykańska restauracja używa marihuany do uspokojenia homarów przed ich zabiciem.

Charlotte's Legendary Lobster Pound, restauracja w Maine, twierdzi, że proces ten jest bardziej humanitarny, ponieważ zmniejsza ból homarów przed śmiercią.

Klienci restauracji mogą zdecydować, czy chcą zjeść homara, któremu została podana marihuana, czy nie.

Żywe homary często wrzucane są do garnka z wrzącą wodą, co przez niektórych postrzegane jest jako wyjątkowo okrutne. Coraz więcej badań naukowych wykazuje, że nie tylko homary, ale także inne bezkręgowce, takie jak raki i kraby, mogą odczuwać ból.

Właścicielka Charlotte's Legendary Lobster Pound, Charlotte Gill, twierdzi, że zjedzenie homara, któremu została podana marihuana nie ma negatywnego wpływu na odczucia klienta, a wręcz sprawia, że mięso smakuje lepiej, ponieważ zwierzę jest bardziej zrelaksowane, gdy umiera.

- Jeśli zamierzamy odebrać życie, mamy obowiązek robić to jak najbardziej humanitarnie - powiedziała Gill w rozmowie z lokalną gazetą "Mount Desert Islander". - Różnica w samym mięsie, jest niewiarygodna - dodała.

Marihuana jest legalna w stanie Maine, a właścicielka restauracji posiada licencję na jej uprawę w celach medycznych.

Marihuana legalna jest w dziewięciu stanach w USA oraz w Waszyngtonie.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

Alembik
Krewetki pijane, homary naćpane, krowy umuzycznione, świnie łechtane, kozy ruchane. A wszystko po to, żeby mięso smakowało lepiej.
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa


Nazwa Substancji: Gałka muszkatołowa cała firmy KAMIS



Doświadczenie: Salvia Divinorum, Datura Innoxia, Ipomea Purpurea, Sceletium tortuosum, Salvia Officinalis, Atropa balladonna L., Cannabis, Psilocybe semilanceata, Conium maculatum, Equisetum telmateia, Convallaria majalis, hofmann, extasy i alko oczywiście oraz parę innych roślinek,których nazw nie pamiętam.


  • Dekstrometorfan




Substancja: DXM (pierwszy raz)

Dawka: 450 mg na ok. 60 kg wagi ciała

Doświadczenia: było to dawno i nieprawda ;)

Settings: słoneczny początek września, sam w domu

Set: raczej nieciekawy, ale nie chcę się o tym rozpisywać

Czy dane doświadczenie zmieniło mnie w jakiś sposób: mam nadzieję, że nie :)


  • LSD-25

Wszystko zaczęło się gdy weszliśmy z kumpelą na serwer dotyczący narkotyków. Było tam pełno fajnych artykułów. Kilka opisów tripów, a przede wszystkim dość spory artykuł o kwasie. Zaczęliśmy wyobrażać sobie jak to by było zarzucić sobie papierka. Słyszeliśmy o nim z opowiadań innych i z kilku sprawozdań znalezionych w necie. Faza kwasowa rysowała się w naszej wyobraźni zupełnie inaczej niż przeżycia po zwykłej, dobrej gandzi. Postanowiliśmy: trzeba będzie spróbować przy najbliższej nadarzającej się okazji. No i okazja nadeszła.

  • Grzyby halucynogenne

Będąc już doświadczonym pożeraczem grzybów chciałem wrócić do mojej pierwszej jazdy grzybowej, która była moją inicjacją do psychodelicznego świata. Z pewnościa pewien wpływ na to opowiadanie będzie miał nastrój w jakim się znajduje... ciemna noc, mróz za oknem, jutro znów do pracy, nikt mnie nie kocha, nic mi się niechce... typowy jesienno-zimowy przedświąteczny nastrój.