Dają homarom marihuanę. "Żeby mniej cierpiały"

Amerykańska restauracja używa marihuany do uspokojenia homarów przed ich zabiciem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Tłuaczenie właścicieli przybytku wydaje nam się kuriozalne.

Odsłony

344

Amerykańska restauracja używa marihuany do uspokojenia homarów przed ich zabiciem.

Charlotte's Legendary Lobster Pound, restauracja w Maine, twierdzi, że proces ten jest bardziej humanitarny, ponieważ zmniejsza ból homarów przed śmiercią.

Klienci restauracji mogą zdecydować, czy chcą zjeść homara, któremu została podana marihuana, czy nie.

Żywe homary często wrzucane są do garnka z wrzącą wodą, co przez niektórych postrzegane jest jako wyjątkowo okrutne. Coraz więcej badań naukowych wykazuje, że nie tylko homary, ale także inne bezkręgowce, takie jak raki i kraby, mogą odczuwać ból.

Właścicielka Charlotte's Legendary Lobster Pound, Charlotte Gill, twierdzi, że zjedzenie homara, któremu została podana marihuana nie ma negatywnego wpływu na odczucia klienta, a wręcz sprawia, że mięso smakuje lepiej, ponieważ zwierzę jest bardziej zrelaksowane, gdy umiera.

- Jeśli zamierzamy odebrać życie, mamy obowiązek robić to jak najbardziej humanitarnie - powiedziała Gill w rozmowie z lokalną gazetą "Mount Desert Islander". - Różnica w samym mięsie, jest niewiarygodna - dodała.

Marihuana jest legalna w stanie Maine, a właścicielka restauracji posiada licencję na jej uprawę w celach medycznych.

Marihuana legalna jest w dziewięciu stanach w USA oraz w Waszyngtonie.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

Alembik
Krewetki pijane, homary naćpane, krowy umuzycznione, świnie łechtane, kozy ruchane. A wszystko po to, żeby mięso smakowało lepiej.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Stare, studenckie mieszkanie - niewiele mebli, ale wiele myśli. Współlokatorzy niemal zawsze nieobecni. Wszystkie gorączki zmysłów przebyte na gołym materacu pod ścianą.

Moje przygodne wędrówki z DXM skończyły się pare miesięcy temu, kiedy po dawce 800mg (15mg/kg) straciłem orientację otoczenia, połowę prochów zwymiotowałem na stół, a przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego zdawało mi się, że wchodzę do mieszkania sąsiadów. Ale wszystko po kolei. Poniższy raport jest próbą podsumowania natury wysokich plateau tego nieszczęsnego specyfiku na podstawie własnego doświadczenia dobrych i złych podróży.

  • 2C-P
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Wieczór u kumpla, nastawienie psychiczne dobre.

Cóż, tę banię mogę z pewnością nazwać jedną z najciekawszych, o ile nie najciekawszą. 

Jak zwykle, dodam, że wiek: 18, 21, 21

No więc...

17:00 Zjadam porządny obiad, wiedząc, że może to być mój ostatni posiłek tego dnia, pakuję się - podstawowe kosmetyki, paczka szlugów, słuchawki, okulary, koperta z RC'kami, kurtka przeciwdeszczowa, bluza.

  • Dekstrometorfan

Set & Settings: jakieś zarośla, potem miasto

doświadczenie: alkohol, marihuana, DXM

wiek i waga: 16/65kg

waga i wiek kumpla: 16/85kg

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

przyjemny wieczór w domku letniskowym pośrodku niczego, w pełni kobiece towarzystwo, trochę niezręczna atmosfera

Chcąc wykorzystać ostatnie ciepłe dni mijającego lata razem ze znajomymi wynajęliśmy domek letniskowy. Dwa piętra, duże patio, dookoła tylko las i jakieś zapomniane jeziorko - idealnie. Przyjechałam na miejsce w sumie nieprzygotowana na żadne ekscesy, zabrałam tylko jakieś mięso na grilla i sałatkę. Porzuciłam nawet chęć wzięcia wina, bo byłam w trakcie odstawiania wszystkich używek (robię sobie taki detox raz na jakiś czas). Na miejscu zebrało się łącznie pięć dziewczyn, kilka z nich miało się pojawić z chłopakami, ale finalnie nie przyjechali (i dobrze).

randomness