Doświadczenie: MJ, Salvia, Acodin
Legalizacja marihuany to temat, który budzi ogromne zainteresowanie zarówno w mediach, jak i w debatach publicznych. Z jednej strony widzimy coraz większe poparcie dla regulacji umożliwiających legalne korzystanie z konopi, a z drugiej – przemysł alkoholowy zaczyna drżeć w posadach. Dlaczego? Ponieważ konsumenci coraz częściej zastępują alkohol marihuaną, co może oznaczać poważne konsekwencje dla gigantów tej branży. Ale jak to wygląda w praktyce i co mówią na ten temat badania? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Legalizacja marihuany to temat, który budzi ogromne zainteresowanie zarówno w mediach, jak i w debatach publicznych. Z jednej strony widzimy coraz większe poparcie dla regulacji umożliwiających legalne korzystanie z konopi, a z drugiej – przemysł alkoholowy zaczyna drżeć w posadach. Dlaczego? Ponieważ konsumenci coraz częściej zastępują alkohol marihuaną, co może oznaczać poważne konsekwencje dla gigantów tej branży. Ale jak to wygląda w praktyce i co mówią na ten temat badania? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
W ostatnich latach zauważyliśmy wyraźny trend: marihuana zyskuje na popularności wśród konsumentów, szczególnie w miejscach, gdzie jej legalizacja stała się faktem. Kiedyś kojarzona wyłącznie z podziemiem, teraz marihuana staje się legalnym produktem dostępnym w coraz większej liczbie krajów i stanów, co bezpośrednio wpływa na zmiany w preferencjach konsumentów.
Według raportu Bloomberg Intelligence (BI), konsumenci coraz częściej sięgają po marihuanę zamiast alkoholu. Dane z badania przeprowadzonego w sierpniu 2024 roku na grupie 1,000 dorosłych mówią same za siebie – niemal połowa badanych używa marihuany jako substytutu alkoholu co najmniej raz w tygodniu. Co więcej, 22% respondentów deklaruje, że używa konopi częściej niż alkoholu. Wnioski z tego badania są jednoznaczne: marihuana staje się realnym konkurentem dla alkoholu, szczególnie w przypadku tańszych produktów takich jak piwo i wino.
Przemysł alkoholowy z niepokojem obserwuje te zmiany. Wartość rynkowa takich marek jak Constellation Brands, które posiadają tak znane marki piwa i alkoholi jak Corona czy Modelo, spadła o 16%. W analizach rynkowych podkreśla się, że jest to wynik nie tylko spadku sprzedaży, ale przede wszystkim zmiany w preferencjach konsumentów, którzy coraz częściej wybierają marihuanę zamiast tradycyjnych napojów alkoholowych.
Czy to oznacza, że piwo i wino przestaną być popularne? Nie tak szybko. Jednak tendencja jest wyraźna – konsumenci szukają nowych doświadczeń i wybierają produkty, które wydają im się mniej szkodliwe. Marihuana, dzięki swojej dostępności, jest coraz częściej wybierana jako substytut alkoholu, zwłaszcza wśród młodszych dorosłych, którzy często postrzegają alkohol jako bardziej szkodliwy dla zdrowia.
Kanada, która legalizowała marihuanę na poziomie federalnym, jest doskonałym przykładem tego, jak legalizacja wpływa na rynek alkoholu. Badania przeprowadzone w tym kraju pokazują, że legalizacja marihuany była bezpośrednio związana ze spadkiem sprzedaży piwa. Zjawisko to, nazywane efektem substytucji, polega na tym, że konsumenci wybierają marihuanę zamiast alkoholu, co może mieć dalekosiężne skutki dla całej branży alkoholowej.
Co ciekawe, badania te sugerują, że w krajach, gdzie marihuana jest legalna, alkohol traci na znaczeniu, szczególnie w segmencie napojów o niższej zawartości alkoholu, takich jak piwo czy wino. Czy te tendencje będą kontynuowane w innych krajach? Bardzo prawdopodobne.
To, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia, teraz staje się rzeczywistością. Społeczne postrzeganie marihuany diametralnie się zmienia. W sondażu przeprowadzonym przez Gallupa, coraz więcej ludzi uznaje marihuanę za mniej szkodliwą niż alkohol, tytoń czy e-papierosy. W dodatku coraz większa liczba dorosłych twierdzi, że marihuana jest mniej uzależniająca niż alkohol, papierosy czy opioidy.
Badania American Psychiatric Association również pokazują, że Amerykanie postrzegają marihuanę jako mniej niebezpieczną i mniej uzależniającą substancję niż alkohol. Dodatkowo, liczba osób używających marihuany codziennie przewyższa już tych, którzy codziennie piją alkohol. To wyraźny sygnał, że konopie stają się nie tylko substytutem alkoholu, ale również elementem codziennego życia wielu ludzi.
Wszystkie te dane prowadzą do jednego wniosku – branża alkoholowa stoi przed poważnym wyzwaniem. Coraz więcej ludzi postrzega marihuanę jako zdrowszą, mniej szkodliwą alternatywę, co bezpośrednio wpływa na decyzje konsumenckie. Prognozy wskazują, że do 2027 roku sprzedaż marihuany w USA może osiągnąć 37 miliardów dolarów, co oznacza, że rynek ten będzie rósł w siłę, podczas gdy przemysł alkoholowy może stracić miliony klientów.
Czy legalizacja marihuany zmieni na zawsze rynek alkoholu? Wszystko wskazuje na to, że tak. Konsumenci coraz częściej wybierają marihuanę, co oznacza, że przemysł alkoholowy będzie musiał dostosować się do nowej rzeczywistości. W przeciwnym razie może stracić nie tylko klientów, ale również swoją pozycję na rynku rozrywkowym. Legalizacja marihuany to poważne zagrożenie dla alkoholu, a przyszłość pokaże, jak branża zareaguje na te zmiany.
Historia mojego uzależnienia. S&S to życiowe wzloty i upadki...
W pogoni za fazą
Nastawienie bardzo pozytywne, chęć odbicia się od codziennej rutyny. Mieszkanie puste do wieczora.
Mimo obecnie panującej pogody dzień był dość ładny, mama oświadczyła że wraz z siostrą jedzie do babci więc postanowiłem się nie nudzić i oddałem się pożądaniu.
Kiedy około godziny 13:30 w mieszkaniu zostałem tylko ja i mój mały piesek sięgnąłem do prawej kieszeni swojej kurtki, z której wyciągnąłem dwa opakowania Tussidexu.
Doświadczenie: gałka muszkatałowa (trzy razy), bieluń (dwa, lecz nieudane razy), efedryna (2 - razy), amfetamina (ponad 10 razy), DXM (dwa razy), mj/hasz (ilości niepoliczalne), extasy (3 pixy), LSD (4 razy), grzyby psilocybe (dwa razy), Salvia Divinorum (trzy razy, z czego jeden na 2/3 plateau), Ayahuasca (ten raz).
2 II 2005, 9:50-13h. Przygotowanie:
Mam 10 g Mimosa hostilis, kawałek kory; 4 g Peganum harmala - nasiona.