Clint Eastwood stworzy film o 90-letnim przemytniku narkotyków

Portal The Tracking Board donosi, że Eastwood zamierza nie tylko wyreżyserować film, ale również wcielić się w główną rolę. Bohaterem jest 90-letni Leo Sharp, którego życiorys to w zasadzie gotowy scenariusz filmowy. Odznaczony bohater wojenny i zasłużony ogrodnik postanowił zająć się zupełnie inną profesją...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Antyradio.pl
Sergiusz Kurczuk

Odsłony

150

Clint Eastwood to bez wątpienia jedna z legend kinematografii. Jest w branży od wielu pokoleń i ma doświadczenie jak nikt inny. Nic dziwnego, że sprawdza się nie tylko aktorsko, ale również jako reżyser. Trzykrotnie został zresztą doceniony przez Akademię Filmową właśnie na polu reżyserskim za filmy „Bez przebaczenia” i „Za wszelką cenę”. Mimo że ma już 87 lat, wciąż jest aktywny zawodowo. Ostatnie filmy Eastwooda to „Snajper”, „Sully” i „15:17 do Paryża”. W swoich filmach lubi poruszać niesamowite historie ludzkie, które wydarzyły się naprawdę. Tak samo jest z opowieścią zatytułowaną „The Mule”, do której się przymierza.

„The Mule” - o czym jest film?

Portal The Tracking Board donosi, że Eastwood zamierza nie tylko wyreżyserować film, ale również wcielić się w główną rolę. Bohaterem jest 90-letni Leo Sharp, którego życiorys to w zasadzie gotowy scenariusz filmowy. Odznaczony bohater wojenny i zasłużony ogrodnik postanowił zająć się zupełnie inną profesją. W latach 80. zaczął szmuglować narkotyki dla kartelu Sinaloa. Wpadł dopiero w 2011 roku, kiedy przyłapano go z ponad 90 kilogramami kokainy. Nie przyznawał się do winy, jednak został skazany.

Po trzech latach spędzonych w więzieniu Sharp wyszedł na wolność dzięki prawnikowi, który udowodnił przed sądem, że mężczyzna w podeszłym wieku cierpi na demencję, więc cała sytuacja nie jest jego winą. Według zapewnień adwokata dilerzy mieli wykorzystać nieświadomego staruszka do przemytu narkotyków. Sharp zmarł kilka lat później w wieku 92 lat. Jest uznawany za jednego z najstarszych przemytników narkotyków na świecie.

W 2014 roku szykowano się do przeniesienia historii Sharpa na duży ekran. Próby reżysera „Zombieland”, Rubena Fleischera spełzły jednak na niczym. W nową wersję przedsięwzięcia oprócz Eastwooda zaangażowany jest scenarzysta „Gran Torino” Nick Schenk. Film ma wyprodukować wytwórnia braci Warner. Wcześniejszą wersję scenariusza stworzył Dave Holstein znany z serialu „Trawka”. W oryginalnym zamyśle film miał przypominać czarną komedię w klimacie twórczości braci Cohen. W jakim kierunku podąży Eastwood? Przekonamy się niebawem.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Tripraport

Sam w pokoju na łóżku

Heksik przyszedł pocztą jako jedna 10cio gramowa bryła, teraz w dilerkach, poprzedzielany u znajomego dilera na wadze po 1g, co teoretycznie miało mi ułatwić kontrolę nad przyjmowaniem oraz w razie wtopy zminimalizować straty (przy okazji ostatniego zamówienia okolo 7-8g poszło się jebać do kosza przez wkurwionego na moje schizy Ojca :d). Wyglądało to tak, że przy sobie miałem jedną saszetę a reszta siedziała w lodówie zakopana w pakerskim pudrze.

  • Szałwia Wieszcza


Nabilem sobie do fajeczki delikatna ilosc salvii.

Tak gdzies rownowartosc lufki. Spalilem. Dym nie byl tak ostry

jak sie czyta w opisach tripow na erowidzie czy lycaeum. Stwiedzilem zadnych

efektow.


Dawka za slaba. Trudno. Wychodze.

Ide po schodach i stopniowo czuje jak wchodza przyjemne efekty. jakbym szedl

boso.


Czuje kazda nierownosc, kant schodow. Coraz bardziej intryguje mnie swiatlo.

Reflektory wycelowane w plecy, ale niegrozne.

  • Heimia salicifolia

Nazwa substancji: Sinicuichi / Sun Opener / Heimia salicifolia



Poziom doświadczenia użytkownika: mj, haszysz, gałka muszkatołowa, dxm, efedryna, amfetamina, lsa, absynt (domowy, a jakże:)), salvia divinorum, mdma, mnóstwo różnych ziółek, które albo nie działały (np. kanna) albo działały za słabo by uznać je za narkotyk (np. chmiel, marihuanilla).

  • Inne
  • Tripraport

Tego dnia czułem się spełniony jak nigdy. Nawet nie wiedziałem że taki trip nagle się nasunie. Była idealna pogoda, słonecznie, cieplutko. Nie miałem żadnych intencji ani oczekiwań.

To było jakieś 2 lata temu. Szedłem akurat do garażu po jakieś nieistotne narzędzie i rzuciła mi się w oczy ona - 3 kilogramowa pomarańczowa świeżo napełniana butl gazu. "Trippowałem" wcześniej po izopropanie, ale izo przy tym to chuj. Sprawdziłem dokładnie czy nie ma nikogo, kto może mnie nakryć albo zdemaskować i przystąpiłem do obrzędu. Siadłem po turecku na betonowej posadzce i zacząłem ceremonię. Wziąłem jednego strzała. Nie wiedziałem że po tym ma się tak zajebisty głos.

randomness