Burmistrz został pierwszym nabywcą legalnej marihuany

Burmistrz amerykańskiego miasta Northampton David Narkewicz został pierwszym nabywcą legalnej marihuany w stanie Massachusetts. Nagranie ze sklepu publikuje ABC News.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Sputnik News

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

167

Burmistrz amerykańskiego miasta Northampton David Narkewicz został pierwszym nabywcą legalnej marihuany w stanie Massachusetts. Nagranie ze sklepu publikuje ABC News.

Na nagraniu burmistrzowi miasta po odliczaniu wręczono paczki z towarami i paragon. Pracownicy sklepu podziękowali mu i poinstruowali go, by nie spieszył się z użyciem. Narkewicz powiedział, że nie zamierza konsumować towaru, lecz zachować, ponieważ jest to „historycznie ważny moment” — donosi CBS News.

Zgodnie z prawem Massachusetts każda osoba powyżej 21 roku życia może kupić gotowe skręty, liście, oleje i słodycze z marihuaną. Sklepy mogą sprzedać jednemu klientowi nie więcej niż uncję trawki (28,3 gramów) lub 20 porcji towarów jadalnych. Produkty muszą być zapakowane w taki sposób, aby dzieci nie mogły ich otworzyć.

20 listopada Massachusetts został pierwszym stanem na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, w którym oficjalnie otwarto dwa sklepy sprzedające marihuanę. Państwo zalegalizowało użycie marihuany „do celów rekreacyjnych” dwa lata temu, jednak w celu rozmieszczenia punktów sprzedaży detalicznej konieczne było spełnienie wielu warunków, informuje stacja telewizyjna.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


Nazwa substancji: marihuana (w ilości 0,5 grama na 3 osoby)

Poziom doświadczenia: marihuana, haszysz, amfetamina, MDMA, DXM, gałka (nieudane), alkohol

Set & setting: panowalo podniecenie, poniewaz byl to moj pierwszy raz (i chyba najlepszy :))



Tak sie sprawy mialy:

  • DPT
  • Marihuana
  • Ruta stepowa
  • Tripraport

Spotkanie z jedną z najbliższych mi osób, w dodatku także psychonautą biorącym udział w ceremonii. Chęć wspólnego przeżycia czegoś wspaniałego i dającego samahdi. Ostatnimi czasy psychodeliki i tematy krążące w około ich stały się istotnym elementem mojej osobowości. Pozwoliły mi dostrzec zagłębione w nieświadomości problemy rzutujące na moje zachowanie w dorosłym życiu. Była to także chęć sprawdzenia siły DPT z iMAO. Z mojej strony chciałem by było to odświętne szamańskie doświadczenie. Duży wpływ na mnie miało zażyte wcześniej LSD i fakt przeczytania Tybetańskiej Księgi Umarłych.

 

 

Do mojego przyjaciela przyjechałem pociągiem. Odebrał mnie w te wczesne popołudnie z dworca i chwilę później już rozsiedliśmy się w herbaciarni na miłych pufach i zajęliśmy rozmową w oczekiwaniu na białą herbatę. Wymieniłem z nim kilka zdań na temat LSD zjedzonego kilka dni wcześniej oraz oczekiwania związane z połączeniem ruty z DPT. Podczas picia herbaty omówiliśmy też czytane przez nas namiętnie książki Grofa czy raport Strassmana z badań nad DMT. Ustaliliśmy, że podjedziemy do znajomego po zielsko i następnie zajmiemy się już tylko sednem doświadczenia.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Set: Dobry, chęć przeżycia czegoś nowego Setting: Mieszkanie, Wolny czas, Słoneczne czerwcowe popołudnie

Chciałem się z wami podzielić moim bad tripem, gdyż liczę na porady co zrobiłem nie tak.

Nie lubię skreślać używek, i chciałbym spróbować jeszcze raz ale coś muszę zmienić i liczę na waszą pomoc w komentarzach.

 

Wstałem rano z nastawieniem, że dzisiaj przeżyje coś super, nie mam dużego doświadczenia z psychodelikami, ale nastawienie było bardzo dobre, oczekiwałem takiego kwasu tylko, że na wolno.

  • Szałwia Wieszcza

Wiek: wtedy 17 Waga: ok 60kg

Doświadczenie (wtedy): Alkohol, Marihuana, Haszysz

Substancja: suszone liście Salvii Divinorum, kilka lufek

Set & Settings: było to kiedy Boska Szałwia była jeszcze legalna i 4 takie roślinki rosły na balkonie u mojego kolegi, nazwijmy go Paweł. Było letnie popołudnie, dobry nastrój, jak zawsze gdy tripuje z Pawłem.