Eksperci z Instytutu Adama Smitha twierdzą, że to unijne przepisy blokują dopuszczenie zdrowszych alternatyw alkoholu na brytyjski rynek.
Eksperci twierdzą, że jednym ze skutków Brexitu będzie dopuszczenie do sprzedaży na terenie Wielkiej Brytanii alkoholu, który nie powoduje przykrych skutków ubocznych na drugi dzień po wypiciu.
Zamiennik alkoholu, który sprawia, że czujemy się lepiej, ale pozbawiony jest substancji toksycznych wpływających negatywnie na nasze zdrowie, będzie mógł być sprzedawany po Brexicie. Eksperci z Instytutu Adama Smitha twierdzą, że to unijne przepisy blokują dopuszczenie zdrowszych alternatyw alkoholu na brytyjski rynek. Po opuszczeniu struktur unijnych nie będą one już obowiązywały w Wielkiej Brytanii.
Obecnie 10 proc. zgonów oraz chorób na Wyspach spowodowane jest nadmiernym spożyciem alkoholu. Zniesienie unijnych regulacji zabraniających sprzedaży tego typu towarów być może przyczyni się do poprawy tej statystyki.
W raporcie przedstawionym przez ekspertów z Instytutu Adama Smitha można przeczytać, że „Wielka Brytania ma szansę stać się jednym z pierwszych krajów, które zredukują ryzyko występowania chorób powodowanych spożyciem „standardowego” alkoholu. Umożliwiając handel alternatywnymi trunkami Wyspiarze uratują tysiące istnień ludzkich rocznie.
Jedną z alternatyw dla alkoholu jest Alcosynth, który jest nawet o 100 razy bezpieczniejszy niż jego obecny odpowiednik, ale jego sprzedaż jest obecnie zakazana. Jest to substancja wytworzona syntetycznie na bazie benzodiazepiny, która jest pochodną valium. Działa na człowieka tak jak alkohol, ale nie powoduje np. agresji lub dolegliwości występujących po spożyciu normalnego alkoholu.
Co ciekawe unijne regulacje umożliwiły sprzedaż e-papierosów, które są w 95 proc. mniej szkodliwe niż normalne papierosy.
„To innowacyjność, a nie regulacje dały nam e-papierosy. Funkcjonują one nadal udowadniając, że to najlepszy sposób, żeby szybko zmienić swoje nawyki. Inne produkty, takie jak syntetyczny alkohol wypadają obiecująco, ale trzeba tylko dopuścić do ich sprzedaży” – powiedział Sam Bowman, dyrektor generalny Instytutu Adama Smitha.
Ulubiony bar, same znane osoby, siedlisko największych alkoholików, ćpunów i degeneratów w dzielnicy.
Blu bli bla (bełkot), co się dzieje? Gdzie ja jestem? W aucie. Rozglądam się pijackim wzrokiem. Obok leży zgięty kumpel, z przodu moja siora, kieruje kumpel. Wszyscy w stanie nietrzezwości. Z wyjątkiem kierowcy, który nie pił tylko jarał. Już wiem. Noo taaa, przecież piątek...
Samotnie, w pokoju. Bardzo sprzyjający dzień i nastrój.
Mix rodem z fantastyki naukowej, tak ortograficznie... wróć- kosmicznie- naświetlający mózg cholerną psychodelą- i głupia odwaga, by go spróbować. Głupia, a może ciekawska- nieważne. Istotne jest to, że się zgodził(om) (Jestem bezpłciowe- fajny manewr zastosowany do zaniechania płci w którymś poprzednim raporcie- podchwytuję!)). Było to niczym wyjście samodzielnie w nocy z koszulką z napisem "Wierzę w Siebie" na bloki- te patologiczne dresiarnie ludzi noszących "Wierzę w kościół"- czyn heroiczny. Bo wiecie- oponent'y mają pałki i i liczą na udane napierdalanko. Ale...
W porządku, co by tu dużo mówić.
Dzwonek do drzwi- tak zaczyna się dzisiejsza historia. Za drzwiami mój przyjaciel Kleofas (imię zmienione), z którym to niejedną lufę się wspólnie usmażyło. Zaparkował skuter nieopodal mego domu, wszedł po schodach na taras, nacisnął ten przycisk, czeka. Widzę przez szybkę niecny uśmiech. Otwieram i zapraszam go do środka. Udajemy się do mojego pokoju, w którym pożeramy czerwone tabletki. Popite sokiem z czerwonego grejpfruta. Przyjacielowi dostało się 420mg DXM, mnie- 540. Jego wagę szacujemy na 75 kg, moja to równe 90.
Patrz właściwy opis.
Opis pierwszego doświadczenia po grzybach halucynogennych (łysiczkach lancetowatych) w ilości 35 suszonych + taka sama dawka po dwóch godzinach. Całe doświadczenie trwało około cztery godziny. Pomijając szałwię wieszczą, było to moje pierwsze doświadczenie z psychodelikami. Opis dość rozwlekły i szczegółowy: pierwotnie pisany jako list do znajomego. Myślę jednak, że nie nudny. Zapraszam.
