Bach i Beethoven leczą narkomanów.

W West Palm Beach dilerzy, narkomani i przestępcy słuchają muzyki poważnej ;-)

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1361
Bach, Beethovena i Mozart zapewne nie wiedzieli, że oprócz kariery kompozytorów będą również prowadzić działalnośc resocjalizacyjną na Florydzie. Ich utwory, rozbrzmiewające w mieście West Palm Beach, mają zwalczać przestępczość. Na ten niecodzienny pomysł wpadł miejscowy policjant, który uczestniczył wcześniej w konferencji poświęconej wpływowi muzyki na zachowania społeczne. Symfonie i muzycznych geniuszy puszczane są przez głośniki rozmieszczone w najgorętszej i najniebezpieczniejszej dzielnicy. Specjanie dobrane spokojne kompozycje wydają się mieć zbawienny wpływ na narkomanów, dealerów i przestępców : poilicja twierdzi, że od momentu zainstalowania głośników w lutym znacznie spadła liczba wezwań telefonicznych. Według rzecznika policji, mieszkańcy dzielnicy są zadowoleni z tej inicjatywy. Wyjątkiem okazała się jedna osoba, która zniszczyła jeden głośnik.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

poison (niezweryfikowany)

<br> <br> <br>Nic dodać, nic ująć... Legalize it. <br> <br> <br>Zapraszam na http://www.kanaba.info <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

beznadziejne samopoczucie; nadzieja na poprawę stanu psychicznego; w domu; plener

Mam 20 lat i życie podobne do Waszego... a może jednak nie. Od czterech lat cierpię na fobie społeczną, myślę że spory wpływ na jej powstanie miała marihuana. Czym jest fobia? Najkrócej mówiąc, jest to strach i lęk przed ludźmi i ich oceną. Po więcej informacji na ten temat odsyłam do Google. Zrozumieć jak ciężko żyje się z takim schorzeniem może tylko ten kto na to cierpi. Ostatnie cztery lata uznaje za pustkę w swoich wspomnieniach i życiu, a koda pozwala mi na chwilowe wyciszenie i pozwala mi na odczucie radości z życia... Traktuję ją trochę jak lek na swoją fobię.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

stary rezerwat dębowy

A więc zaczęło się, piękna kwietniowa pogoda, wypożyczony pokój w akademiku służącym do kwaterunku studentów odbywających zajęcia terenowe. Nas kilku, zebranych by móc celebrować przejście przeze mnie 23 roku życia. Od dawna marzyłem o kwasie. Był on dla mnie mistyczną niewiadomą, substancją, która jako jedyna ciągnęła mnie do Siebie z mocą tysiąca uzależnień, niczym zakazany owoc Ewę. Jednakże nie chciałem przechodzić przez to sam. Zaprosiłem przyjaciół, trójka z nas zamierzała się oddać tej przyjemności.

  • Etanol (alkohol)
  • Inne
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Wesoły wieczór na działce z dwoma kumplami

To co chcę tu opisać, ma być po pierwsze, przykładem działania rośliny (ekstraktu), a po drugie, przykładem, że można się bawić względnie zdrowo, bez uzależnień, zjazdów i większych (a przynajmniej żadnych zauważalnych) konsekwencji.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.

Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.