Słowem wstępu, czyli geneza spotkania.
Podejrzany o handel narkotykami od trzech tygodni znajduje się pod niecodziennym dozorem policji. Funkcjonariusze sami określili go mianem #poowatch.
Podejrzany o handel narkotykami od trzech tygodni znajduje się pod niecodziennym dozorem policji. Funkcjonariusze sami określili go mianem #poowatch, czyli kontrolą… kupy.
Nie jest to żart, bo historią 24-letniego Lemarra Chambersa z Londynu żyje cała Wielka Brytania. Jak podaje jerseyeveningpost.com, mężczyzna został zatrzymany 17 stycznia w Harlow w Essex we wschodniej Anglii. Policja podejrzewała, że mógł mieć w swoim organizmie narkotyki przeznaczone do sprzedaży.
Po 36 dniach od zatrzymania wciąż są to tylko przypuszczenia, bo Chambers odmówił skorzystania z toalety. Mężczyzna szybko stał się na Wyspach kryminalnym celebrytą. Policja na bieżąco informuje opinię publiczną o kolejnych rekordach pobijanych przez 24-latka.
Drugiego dnia od aresztowania policjanci głęboko wierzyli jeszcze, że szybko zdobędą „dowody”. Na Twitterze poinformowali, że podejrzany wciąż odmawia wydalenia obiektów, ale zapewnili, że nie opuści aresztu do czasu wypróżnienia, co miało wkrótce nastąpić. Po siódmej dobie funkcjonariusze nie kryli już zdumienia.
Dzień 8. To niesamowite, ale minęły kolejne 24 godziny. Podejrzany jest z nami od tygodnia i ani razu nie był w toalecie! Jutro wracamy do sądu z prośbą o możliwość kontynowania zatrzymania do momentu wydalenia dowodu. (twitter.com / @OpRaptorWest)
Dzień 19. Bez zmian. Mężczyzna zdaje się nie rozumieć, że ostatecznie będzie musiał pójść do toalety. (twitter.com / @OpRaptorWest)
Dzień 21. Wciąż bez dowodów. Zatrzymany pozostanie z nami do piątku. Jeśli do tego czasu nie przedstawi materiału dowodowego w sprawie, wrócimy przed sąd, by prosić o przedłużenie jego pobytu w areszcie o kolejne 8 dni – informuje policja na Twitterze. (twitter.com / @OpRaptorWest)
Oczekiwanie na dzień, w którym Chambers podda się fizjologicznej potrzebie zaczęło zbierać w mediach więcej uwagi niż odliczanie do startu rakiety Falcon Heavy. Niepokój internautów wzbudza fakt, że 21. dzień był ostatnim, gdy policja aktualizowała status w sprawie słynnego stolca.
Kilka dni później uspokoiła ich notka w lokalnej prasie. Poinformowano, że po 28 dniach Londyńczyk wciąż nie skorzystał z toalety. Dodano też, że zjadł w tym czasie owoce, warzywa i rybę przygotowaną przez jego matkę. Kupy jak nie było, tak nie ma.
Choć policja milczy, brytyjskie media zapewniają, że wciąż nie doszło do ujawnienia "dowodu". 22 lutego minie dla Chambersa 36. dzień bez toalety. Brytyjczyk już znacznie wcześniej ustanowił w tej kwestii rekord. Poprzednik Chambersa wstrzymywał się z potrzebą przez... 23 dni.
Internauci apelują do policji o udostępnienie streamingu na żywo prosto z celi. W międzyczasie mogą rozkoszować się poranną kawą w stworzonym na tę okazje kubku opatrzonym słynnym hashtagiem.
dom w spokojnej wiejskiej okolicy, pełna swoboda działania, myślę, że wszyscy uczestnicy byli w pełni rozluźnieni i wolni od trosk. Przebywaliśmy w 3 pokojach, wszędzie dużo miejsca do siedzenia, leżenia, obecność TV, komputera z muzyką, balkon.
Słowem wstępu, czyli geneza spotkania.
Nie wiadomo jak długo jeszcze byśmy tam stali gdyby nie pan Kowalski. Przejeżdżał obok i zainteresował się nami. W końcu nic dziwnego , grupka młodych ludzi stojących obok zamkniętej centrali nasiennej. Hmm, pewnie nieźle był zdziwiony gdy do nas podjechał. Było nas pięcioro. Ja, trzech moich kumpli (dwóch Michałów i Paweł) i Agniecha. Agniecha nie jest dziewczyną żadnego z nas. Jest naszą najlepszą przyjacółką, jaką ktokolwiek mógł sobie tylko wyobrazić. W każdym bądź razie stoimy tam zajarani , a ja z Michem (tym młodszym) wzięliśmy jeszcze po całej kracie "shake your body".
I. Koniec zimy, pierwszy raz w miejscu publicznym. Liczyłam na mocny peak w dobrym towarzystwie. II. Wieczór, wszyscy w domu, trzy dni pod rząd z ciastami, chciałam mocniejszy peak niż wcześniej.
Ten TR będzie zlepkiem dwóch mocnych przeżyć z MJ. Chciałam przedstawić jak marihuana (która często uważana jest za cipeks wśród psychodelików) w postaci oleju potrafi wejść na głowę. Niby niepozorna roślina, a jej oblicza wielu są jeszcze nieznane.