Amerykańscy piloci na amfetaminie

Dwaj amerykańscy piloci, którzy przez pomyłkę ostrzelali w kwietniu kanadyjskich żołnierzy w Afganistanie, brali przed tym incydentem amfetaminę - wykazało śledztwo.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP

Odsłony

3967

Według zebranych informacji, piloci wzięli narkotyki zalecane żołnierzom Stanów Zjednoczonych - podał w piątek serwis BBC. Teraz grozi im kara do 64 lat pozbawienia wolności. Proces rozpocznie się w przyszłym miesiącu.

Do incydentu doszło w kwietniu, w pobliżu Kandaharu na południu Afganistanu. Dwóm pilotom wydawało się, że zostali ostrzelani i sami otworzyli ogień do domniemanych napastników. Zabili czterech żołnierzy kanadyjskich, a ośmiu ranili.

Śledztwo wykazało, że obaj piloci byli pod wpływem opartych na amfetaminie pigułek, które zaleca się w niewielkich dawkach żołnierzom biorącym udział w długich misjach.

Amerykańskie siły powietrzne przestały oficjalnie używać tych pigułek w 1993 roku, gdy okazało się, że po wojnie w Zatoce Perskiej niektórzy piloci uzależnili się od nich. W ostatnich latach armia coraz częściej do nich powraca.

Według dowództwa armii, te pigułki są niezbędne dla pilotów wysyłanych na wojnę z Afganistanem, a teraz z Irakiem.

podrzucił kszysiu_e-nauta

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

winooki (niezweryfikowany)
ciekawe czy w wietnamie tez im "zalecali " ? polowa zolnierzy przecpana, polowa ranna a pozniek lamentuja, ze przegrywaja jak im statystycznie 5000 naboi na jednego zoltka schodzi. a biedne spoleczenstwo musi sie gdzies zaopatrywac po kryjomu.
ASheh (niezweryfikowany)
a gdyby jarali to by nie mieli potrzeby rzezi i nie poszli by do woja a tymbardziej na wojne i wszystko na tym swiecie bylo by piekne!!! <br> <br>PALCIE ZIOLO ZAMIAST WSYSAC NOCHA HAHAHA!! <br>narty
Jarek (niezweryfikowany)
nafaszerowali tych zolnierzy prochami a teraz ich za to skazuja <br>dlaczego im grozi az 60lat
szatanowski buddysta (niezweryfikowany)
nafaszerowali tych zolnierzy prochami a teraz ich za to skazuja <br>dlaczego im grozi az 60lat
Turkish (niezweryfikowany)
zaloze sie ze zamiast niewielkiej ilosci chlopaki naspidowali sie ostro i postrzelali dla zabawy <br>;-)
zatokowy (niezweryfikowany)
zaloze sie ze zamiast niewielkiej ilosci chlopaki naspidowali sie ostro i postrzelali dla zabawy <br>;-)
jahguar (niezweryfikowany)
speed byl szeroko stosowany podczas II wojny swiatowej podczas misji bombowych - pomagal pilotom &quot;trzymac sie na nogach &quot; podczas dlugotrwalych lotow. <br> <br>Tak z innej beczki troche: czytalem ostatnio gdzies teorie, ze sam Adolf H. byl uzalezniony od (meta?)amfetaminy; bral jej jakoby tyle ze spowodowala u niego paranoje. <br>Naspeedowany prowadzil niekonczace sie przemowienia i narady wojenne - gadal bez konca i bez sensu ;-)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


Ludzie, nawet nie wiecie....


Nawet nie wiecie jaka jazde sobie mozna zrobic.


Oh, men...

  • Dekstrometorfan


1. Wtorek. Zazylam dekstrometorfan (tabletki Acodin)



2. Doswiadczenie: MJ, Amfa (bardzo czesto), rozne pilsy, dekstrometorfan- 1 raz



3. 15 tabletek Acodinu, doustnie:)


4. "set & setting": wraz z kolezanka mialysmy ochote na narkotyki, jednak chcialysmy sprobowac czegos nowego, wiec kupilysmy acodin :) zjadlysmy go u niej w domu.


  • Bad trip
  • Marihuana
  • THC

humor gituwa bo zaraz się fajnie ukopce, podekscytowanie, własny pokój i miejscówka do jarania

20:00

Dzień, jak codzień po ciężkim dniu nauki postanowiłem się trochę znieczulić, a akurat była ku temu świetna okazja bo kilka godzin wcześniej dostałem maila, że moja paczuszka ze świeżą amnezją dojechała do paczkomatu. Skończyłem robić zadanka i z lekką dozą niepokoju udałem się odebrać łakocie.

20:40

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Miks

weekend, siedzę sam w domu, perspektywa grania na kompie/siedzenia na necie/oglądania filmów. Ogólny nastrój - dobry. Komfort psychiczny związany z bezpieczeństwem w domu i pewnością bycia samemu.

Siedzę sobie wieczorkiem, gram w Call of Duty, popijam drinkami, żeby sobie umilić czas. Niestety z mj strasznie lipnie było na osiedlu, nie udało mi się niczego pochytać więc - wódka stary przyjaciel. Ok. godz 21, już lekko sfazowany alkoholem, miałem niesamowitą chcicę na palenie. Brak możliwości, ale non stop wracałem do tego myślami. Wtedy też mnie olśniło, że jeden kumpel ma przecież grzyby, podobno te lepsze, czyli cubensisy, a nie nasze polskie łysiczki. Kumpel mnie uprzedzał, że już po połowie tego co kupiłem jest niesamowita bania grzybowa.