2,5 tys. ofiar zatrucia alkoholem

W minionym roku w wyniku zatrucia alkoholowego zmarło na Białorusi ok. 2,5 tys. osób. Do szpitali na odtruwanie trafiło 65 tys. ludzi

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP

Odsłony

3007
Po raz pierwszy zanotowano przypadki dziecięcego alkoholizmu - zarejestrowano 700 niepełnoletnich alkoholików - podało Radio Swoboda, cytując oficjalne dane białoruskiego Ministerstwa Statystyki.

Według specjalistów, do których zwróciła się rozgłośnia, na alkoholizm cierpi na Białorusi jedna trzecia blisko 10-milionowego społeczeństwa. Oficjalne statystyki mówią o 150 tys. zarejestrowanych alkoholików. Ich liczba wśród mężczyzn rośnie o 4 proc. rocznie, wśród kobiet - o 8 proc.

Przyczyną rosnącego alkoholizmu na Białorusi jest - zdaniem lekarzy - niska cena alkoholi, szczególnie tzw. win wzmacnianych, które nie są zresztą produkowane z owoców, lecz po prostu z rozcieńczonego spirytusu niskiej jakości z dodatkami smakowymi. Butelka o pojemności 0,7 litra takiego napoju kosztuje zaledwie równowartość dwóch złotych.

Lekarz z oddziału dla alkoholików w podstołecznym szpitalu psychiatrycznym Nawinki, Aksana Kałabasawa, zwraca uwagę, że na leczenie trafia coraz więcej kobiet. Tylko przez jej oddział przechodzi rocznie tysiąc kobiet. Przy czym ich wiek nie przekracza 20 lat.

W większych miastach Białorusi sytuacja jest podobna. Nieznana pozostaje natomiast liczba alkoholiczek na wsiach, ponieważ kobiety wstydzą się tam iść na leczenie. Lekarze wiążą wzrost alkoholizmu wśród Białorusinek z ich sytuacją materialną i rodzinną.

"Rozpadające się rodziny, do tego brak pracy, czy niskie zarobki - to główne przyczyny. Alkoholizm odbija się natychmiast na dzieciach - co roku 5 tys. kobiet w naszym kraju pozbawianych jest praw rodzicielskich. Tzw. sierot socjalnych mamy już na Białorusi 30 tys." - powiedział Radiu Swoboda ordynator Mińskiego Szpitala Odwykowego, Siarhiej Małoczka.

Każdy mieszkaniec Białorusi rocznie spożywa średnio 10 litrów czystego spirytusu.

Podesłał: rhoxi

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

rix (niezweryfikowany)
a od marihuany odpowiednio 0 osób zmarło i 0 osób trafiło do szpitala na odtruwanie
LaSziDo (niezweryfikowany)
tak wlasnie nie ma to jak JAD spirytusowy... <br>Ale panstwo z tego zyje :P <br>i meliniarze - yol
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • pFPP
  • Pozytywne przeżycie

Gorszego nie było, wszystko w tekście.

Poniedziałek. Otwieram oczy, na zegarku ślini się godzina 7:50. Świetnie, za 10 minut zajęcia, dlatego odwróciłem się na drugi bok i poszedłem spać dalej, wszak spałem całe trzy godziny. Po chwili jednak dopadły mnie "wyrzuty sumienia" i zwlokłem dupsko z barłogu. Jako "chwila" mam na myśli 30 minut, oczywiście. Zaczołgałem się do łazienki. Stary, wyglądasz jak gówno. Szast-prast, OK, doprowadzony do stanu używalności. Budzik wskazuje 8:45, faaak.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Mieszkanie znajomego, spokojna muzyka ambient, bardzo pozytywne nastawienie

Przez ostatni rok wielokrotnie próbowałem lsd, jednak jak dotąd nie miałem okazji spróbować dawki większej niż 200µg. Tym razem wraz z trójką znajomych stwierdziliśmy że spróbujemy trochę podnieść poprzeczkę. Około 21:00 pod mój język trafiły blottery  o łącznej sumie niemal 300µg.

  • Inne
  • Pierwszy raz

Dom najpierw mój potem kolegi. Substancję postanowiłem przetestować pod wpływem namów L. oraz C., chociaż osobiście nie przepadam za kanabinoidami.

Zaciągam się 2 razy mieszanką zrobioną na AKB48. Od razu coś delikatnie się zmienia. Jednak właściwie działanie pojawia się dopiero po sześciu/dziesięciu minutach. Substancja jest faja. Sprawia, że uśmiech sam ciśnie mi się na buzię.

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

Świetny humor, duże oczekiwania przy jednoczesnej świadomości, że nie wolno się nastawiać, bo i tak będzie niespodzianka

Jeb. Trzaskam drzwiami samochodu. Zostawiam biało-pomarańczowego grata przed domem i biegnę ucieszony do swego pokoju z dwoma opakowaniami legalnych narkotyków. Ahoj kurwa przygodo! Skonsumuję te cukiereczki, hehe, a potem to już niech się dzieje, co ma się dziać! No, może nie do końca- jakiś tam zarys przyszłości kłębi mi się w chorej bani.