[<<] [H] [>>] |
6. Niebezpieczeństwa związane z poza medycznym użyciem LSD
O ile profesjonalne wykorzystanie LSD w psychiatrii nie pociąga za sobą praktycznie żadnego ryzyka, zażywanie tej substancji bez związku z praktyką medyczną i bez nadzoru lekarskiego może być przyczyną różnorakich zagrożeń. Zagrożenia te mają swoją przyczynę z jednej strony w zewnętrznych okolicznościach, towarzyszących nielegalnemu używaniu narkotyków, z drugiej za są wynikiem szczególnego rodzaju efektów psychicznych wywołanych działaniem LSD. Zwolennicy niekontrolowanego, legalnego użycia LSD i innych halucynogenów opierali swoje stanowisko na ustaleniach, że narkotyki tej grupy nie powodują uzależnienia i że nie wykazano dotychczas zagrożenia dla zdrowia, wynikającego z umiarkowanego ich użycia. I jedno, i drugie jest prawdą. Prawdziwe uzależnienie - charakteryzujące się poważnymi skutkami psychicznymi i fizycznymi, wynikającymi z odstawienia narkotyku - nie występuje nawet wtedy, gdy LSD było zażywane często i przez długi okres. Nie zanotowano też dotychczas żadnego przypadku uszkodzenia organicznego lub śmierci, będących bezpośrednim skutkiem zatrucia LSD. W relacji do swojej wyjątkowo dużej mocy psychicznej, LSD jest praktycznie substancją nietoksyczną.
Reakcje psychotyczne
Podobnie jak inne środki halucynogenne, LSD jest jednak
niebezpieczny w całkiem innym sensie. Podczas gdy psychiczne i
fizyczne zagrożenia wynikające z zażywania narkotyków
uzależniających - opiatów, amfetamin itd. - pojawiają się tylko
wtedy, gdy używa się ich stale, możliwe zagrożenia dotyczące LSD
występują przy każdym pojedynczym eksperymencie. Jest to
spowodowane tym, że podczas sesji z LSD mogą pojawić się poważne
stany zaburzenia orientacji. Prawdą jest, że poprzez troskliwe
przygotowanie eksperymentu i osoby go przeprowadzającej, tego
rodzaju wypadków można z reguły uniknąć, lecz nie można ich
wykluczyć z całą pewnością. Kryzysy wywołane LSD przypominają ataki
psychotyczne o charakterze maniakalnym lub depresyjnym. W stanie
manii, w warunkach hiperaktywności, poczucie wszechmocy i
nietykalności może prowadzić do poważnych następstw. Takie wypadki
zdarzają się, gdy odurzona osoba, zdezorientowana w ten sposób
wierząc, że jest nietykalna - wychodzi przed przejeżdżające
samochody lub wyskakuje przez okno, wierząc, że umie latać. Tego
rodzaju przypadki związane z LSD nie są jednak tak częste, jak
można by sądzić na podstawie doniesień, które były rozdmuchiwane
jako sensacje przez mass media. Tak czy inaczej, doniesienia takie
należy traktować jako poważne ostrzeżenie.
Z drugiej strony, doniesienie, które obiegło świat w 1966 roku, na
temat domniemanego morderstwa popełnionego pod wpływem działania
LSD, nie może być prawdziwe. Podejrzany, młody mężczyzna z Nowego
Jorku, oskarżony o zamordowanie macochy, zeznał podczas
aresztowania, które miało miejsce bezpośrednio po zajściu, że nie
wie nic o zbrodni i że przez trzy dni znajdował się pod działaniem
LSD. Lecz stan odurzenia LSD, nawet najmocniejszymi dawkami, trwa
nie dłużej niż dwanaście godzin, a powtarzane zażywanie prowadzi to
wyrobienia tolerancji, która oznacza, że następne dawki są
nieskuteczne. Poza tym, charakterystycznym skutkiem zażycia LSD
jest to, że pamięta się dokładnie wszystko to, czego się
doświadczyło. Prawdopodobnie obrońca oczekiwał zmniejszenia wyroku
w wyniku wykazania okoliczności łagodzących, związanych z brakiem
świadomości czynu.
Niebezpieczeństwo reakcji psychotycznej jest szczególnie duże, gdy
LSD podawane jest jakiejś osobie bez jej wiedzy. Ilustracją tego
jest wypadek, który miał miejsce wkrótce po odkryciu LSD, podczas
pierwszych badań z udziałem tej nowej substancji, prowadzonych w
Klinice Psychiatrycznej Uniwersytetu w Zurychu, gdy ludzie nie byli
jeszcze świadomi niebezpieczeństwa takich dowcipów. Młody doktor,
któremu koledzy dla kawału wsypali LSD do kawy, chciał zimą
przepłynąć Jezioro Zurychskie przy temperaturze -20°C i musiał być
siłą powstrzymany przed tą próbą. Jest też inne niebezpieczeństwo,
gdy dezorientacja wywołana działaniem LSD przypomina raczej stany
depresyjne, aniżeli maniakalne. Eksperymenty z LSD o takim
przebiegu zawierają przerażające wizje, śmiertelne koszmary i są
przepełnione lękiem o własne zdrowie, co może prowadzić do
przerażającego załamania nerwowego, a nawet do samobójstwa. Taka
podróż zamienia się w horror.
Szczególną sensację wywołała śmierć dr. Olsona, który popełnił
samobójstwo, wyskakując z okna w następstwie podania mu bez jego
wiedzy LSD w ramach programu eksperymentów z narkotykami,
prowadzonych przez armię Stanów Zjednoczonych. Jego rodzina nie
mogła pojąć motywów czynu tego spokojnego i dobrze zapowiadającego
się człowieka. Piętnaście lat później zostały opublikowane tajne
dokumenty o tych eksperymentach, które ujawniły prawdę o
okolicznościach tamtego zdarzenia, a prezydent Stanów
Zjednoczonych, Gerald Ford, publicznie przeprosił za nie wszystkich
poszkodowanych. Pozytywny przebieg eksperymentu z LSD, z małym
prawdopodobieństwem psychotycznej wpadki, zależy z jednej strony od
osoby uczestniczącej w doświadczeniu, z drugiej zaś od warunków
zewnętrznych eksperymentu. Czynnik wewnętrzny, ludzki, zwykło się
nazywać, z angielskiego, "set", za czynniki zewnętrzne "setting"
.
Urok salonu czy zakątka przyrody jest odbierany ze szczególną mocą
z powodu najwyższego pobudzenia zmysłowego, będącego wynikiem
działania LSD, i takie udogodnienia mają zasadniczy wpływ na
przebieg eksperymentu. Obecne osoby, ich wygląd i cechy, są także
częścią "setting" , które ma wpływ na przebieg doświadczenia.
Znaczące jest także otoczenie dźwiękowe. Nawet niewinne hałasy mogą
stać się przyczyną męczarni, podczas gdy radosna muzyka może być
przyczyną euforycznego przeżycia. Gdy doświadczenia z LSD są
przeprowadzane w miejscach niesympatycznych i hałaśliwych, wzrasta
niebezpieczeństwo ich negatywnego przebiegu, włącznie z przypadkami
kryzysów psychotycznych. Dzisiejszy maszynowo-mechaniczny świat
dostarcza scenerii i wszelkiego rodzaju hałasów, które łatwo mogą
spowodować panikę u osoby o podwyższonym stopniu wrażliwości.
Podobnie, jeśli nie bardziej znaczące od okoliczności zewnętrznych
eksperymentu - są warunki psychiczne doświadczających, ich aktualny
stan umysłowy, stosunek do eksperymentu z narkotykiem, oraz
oczekiwania z tym związane. Wpływ na przebieg doświadczenia mogą
mieć nawet nieświadome doznania szczęścia lub lęku. LSD wzmaga
aktualne stany psychiczne. Poczucie szczęścia może się wzmóc i
przekształcić w rozkosz, depresja może się pogłębić i zmienić w
rozpacz. Dlatego LSD jest najmniej właściwym z możliwych do
pomyślenia środków służących leczeniu stanów depresji.
Niebezpiecznie jest zażywać LSD w stanie pomieszania, nieszczęścia
czy lęku. Prawdopodobieństwo, że eksperyment zakończy się
psychicznym załamaniem, jest w takich wypadkach dosyć duże. . Osoby
o niestabilnej strukturze osobowościowej, ze skłonnościami do
reakcji psychotycznych, powinny całkowicie unikać eksperymentowania
z LSD. W tym wypadku szok wywołany działaniem LSD, poprzez
uwolnienie uśpionej psychozy, może spowodować trwałe psychiczne
urazy.
Psychikę bardzo młodych osób należy także rozpatrywać jako
niestabilną w sensie jeszcze nie dojrzałej. W każdym przypadku,
szok wywołany tak potężnym strumieniem nowych i dziwnych doznań i
wrażeń, z jakim ma się do czynienia po zażyciu LSD, rodzi niepokój
we wrażliwym, wciąż rozwijającym się psycho-organizmie. Nawet
medyczne użycie LSD wśród młodzieży poniżej osiemnastego roku
życia, jako środka wspomagającego psychoterapię i psychoanalizę,
nie jest zalecane w zawodowych kręgach, co zgadza się także z moją
opinią na ten temat.
U większości młodzieży występuje brak poczucia bezpieczeństwa i
trwałych związków z rzeczywistością, których wykształcenie jest
konieczne dla możliwości sensownego zintegrowania dramatycznych
doświadczeń nowego wymiaru świata w całościowy obraz rzeczy.
Zamiast prowadzić do poszerzenia i pogłębienia świadomości
rzeczywistości, doświadczenie tego rodzaju przeprowadzone przez
osoby małoletnie prowadzi do poczucia opuszczenia i niepewności.
Świeżość percepcji zmysłowej młodych ludzi i wciąż nieograniczona
ich zdolność doświadczania powodują, że spontaniczne wizje zdarzają
się znacznie częściej niż w późniejszym życiu. Także i z tego
powodu czynniki psychostymulujące nie powinny być wykorzystywane
przez młodzież. Nawet wśród zdrowych, dorosłych osób doświadczenie
z LSD może się nie udać i prowadzić do reakcji psychotycznych -
mimo zadbania o jakość preparatu i stworzenia właściwego
zabezpieczenia eksperymentu. Nadzór medyczny jest w związku z tym
wyranie zalecany nawet przy eksperymentach poza medycznych z
użyciem LSD. Nadzór ten powinien obejmować badanie stanu zdrowia
osoby przed przystąpieniem do doświadczenia. Lekarz nie musi być
obecny w czasie samej sesji, jednak pomoc medyczna powinna być
łatwo dostępna przez cały okres jej trwania.
Ostre psychozy wywołane przez LSD mogą być szybko i pewnie
przerwane i wzięte pod kontrolę przez zastrzyk chloropromazyny lub
podobnego środka uspokajającego. Obecność znajomej osoby, która w
razie konieczności może wezwać pomoc lekarską, jest także
nieodzownym zabezpieczeniem psychologicznym eksperymentu. Choć stan
odurzenia LSD charakteryzuje się najczęściej zanurzeniem się w
wewnętrzny, indywidualny wiat, występuje też czasem paląca potrzeba
kontaktu z innymi ludźmi, zwłaszcza w fazie depresyjnej.
LSD pochodzące z czarnego rynku
Niemedyczna konsumpcja LSD może spowodować zagrożenia całkowicie
innego rodzaju niż te, o których wspominaliśmy, gdyż większość LSD
oferowanego na rynku narkotykowym jest niewiadomego pochodzenia.
Preparaty LSD uzyskiwane z takich nieznanych źródeł są niepewne
zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i dawkę. Rzadko zawierają
deklarowaną ilość związku. Najczęściej jest go mniej, niekiedy
wcale, choć bywa go także za dużo. W wielu przypadkach, jako LSD
sprzedawane są inne narkotyki lub nawet substancje trujące.
Obserwacje te zostały dokonane w naszym laboratorium po analizie
wielkiej liczby próbek LSD pochodzących z czarnego rynku. Pokrywa
się to z wynikami badań prowadzonych przez narodowe wydziały
kontroli leków.
Niemożność polegania na mocy preparatów zawierających LSD,
pochodzących z nielegalnych źródeł, może prowadzić do
niebezpiecznego przedawkowania. Udowodniono, że prowadzi to często
do nieudanych eksperymentów, będących przyczyną załamania
psychicznego lub fizycznego wstrząsu. Jednak doniesienia o
śmiertelnym zatruciu LSD nie znalazły jak dotąd potwierdzenia.
Dokładne badania poszczególnych przypadków tego rodzaju wskazują
bowiem niezmiennie na inne możliwe przyczyny takich zdarzeń. W roku
1970 miało miejsce następujące zdarzenie, które cytowane jest jako
przykład możliwych zagrożeń, wynikających z użycia LSD pochodzącego
z czarnego rynku. Otrzymaliśmy do zbadania dostarczony przez
policję proszek, rozprowadzany jako LSD. Pochodził on od młodego
człowieka, przyjętego do szpitala w stanie krytycznym, którego
przyjaciel też zażył ten środek, w wyniku czego zmarł. Analizy
wykazały, że proszek nie zawierał LSD, lecz bardzo trujący alkaloid
- strychninę.
Większość preparatów LSD sprzedawanych na czarnym rynku zawierała
mniej niż deklarowaną ilość tego związku, a często nie zawierała
LSD w ogóle, czego przyczyną może być zarówno świadome fałszerstwo,
jak i wielka niestabilność tej substancji. LSD jest bardzo wrażliwe
na światło i powietrze.
Poprzez proces utleniania niszczone jest tlenem zawartym w
powietrzu i przekształcane pod wpływem światła w nieaktywną
substancję. Należy brać to pod uwagę w czasie procesu syntezy, a
zwłaszcza przy produkcji trwałych, dających się przechowywać form
tego związku. Twierdzenia, jakoby LSD można było łatwo sporządzić
lub że każdy student chemii w półamatorskim laboratorium jest w
stanie je wyprodukować, są nieprawdziwe.
Procedury służące syntezie LSD rzeczywicie zostały opublikowane i
są dostępne dla każdego. Z tymi dokładnymi przepisami w ręku,
chemik jest w stanie przeprowadzić syntezę, pod warunkiem, że jest
mu dostępny czysty kwas lizerginowy. Jego posiadanie jest jednak
objęte tymi samymi ścisłymi restrykcjami, co LSD. Aby wyizolować
LSD w czystej, krystalicznej formie z roztworu reakcyjnego w celu
uzyskania trwałych związków, niezbędne są zarówno specjalistyczne
wyposażenie, jak i niełatwe do zdobycia doświadczenie, potrzebne
przy radzeniu sobie z tak niestabilną (jak powiedziano wcześniej)
substancją. Tylko w ampułkach całkowicie pozbawionych tlenu i
zabezpieczonych przed dostępem światła, LSD jest absolutnie
stabilne. Takie ampułki, zawierające 100 ug (=0.1 mg) winianu LSD
(sól kwasu winowego LSD) w 1 ml roztworu wodnego, produkowane były
dla celów badań biologicznych i medycznych przez firmę Sandoz.
Takiej absolutnej trwałości nie posiadały tabletki zawierające LSD,
przygotowywane z dodatkami inhibitorów blokujących procesy
utleniania.
Zachowywały one stabilność przez dłuższy czas. Lecz preparaty LSD,
które można było często spotkać na czarnym rynku - LSD, które było
w stanie roztworu łączone z kostkami cukru lub bibułką - ulegały
dekompozycji w ciągu tygodni lub kilku miesięcy. Przy tak mocnej
substancji jak LSD, właściwa dawka jest kwestią najwyższej wagi.
Działa tu zasada Paracelsusa, mówiąca, że wielkość dawki decyduje o
tym, czy substancja jest lekarstwem, czy trucizną.
Kontrolowanie dawki nie jest jednak możliwe, gdy ma się do
czynienia z preparatami pochodzącymi z czarnego rynku, których moc
aktywna nie jest w żaden sposób gwarantowana. Dlatego jednym z
największych zagrożeń przy niemedycznym eksperymentowaniu z LSD
jest użycie takich właśnie związków o nieznanym pochodzeniu.
[<<] [H] [>>] |
Komentarze
tłumaczenie
"Set and setting " było już ładnie przetłumaczone na polski jako "wystrój i nastrój "... kolejność odwrotna, ale został element gry słów.
Analogicznie - ale nie w tym rozdziale - League for Spiritual Discovery... W niedosłownym, ale zachowującym "ukryty " sens nazwy, przekładzie - Liga Studiów Duchowych. Dobrze czasami przejrzeć istniejące publikacje polskie, bo ładne gry słów szkoda zatracić...
A poza tym i tak zapoluję na oryginał, bo kocham język niemiecki. :)