Gazeta Wyborcza: Nie karać za posiadanie!

Gazeta Wyborcza: Nie karać za posiadanie!

Nie postulujemy legalizacji, ale przypominamy: narkomania to choroba. Skończmy ze straszeniem więzieniem ofiar nałogu. Karać trzeba producentów i dilerów.

Trzy tygodnie temu zaczęliśmy kampanię "My, narkopolacy" przekonani, że źle się dzieje w polskiej polityce narkotykowej. Rządzi nią mit, że zaostrzanie prawa jest skutecznym narzędziem w walce z uzależnieniami. Ten mit podtrzymują politycy od prawicy po lewicę. Wzmacniają oni stereotypy w kraju, gdzie wódka jest normą, a "ćpun" - choćby to był tylko niedzielny palacz trawy - to wróg publiczny i degenerat. Po dziewięciu latach rządów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii ze słynnym art. 62 ("kto posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3") na własnej skórze przekonaliśmy się, że represja nie działa. Nie działa zresztą w całej Europie. W sondażu przeprowadzonym na przełomie 2008 i 2009 r. w Bułgarii, Czechach, Danii, Holandii, Polsce i Szwecji mniej niż 10 proc. badanych przyznało, że nielegalność zniechęca ich do narkotyków. Znacznie bardziej odstręcza ich szkodliwość dla zdrowia. Jednocześnie najwięcej zwolenników "wojny z marihuaną" było w Polsce. Do takich postaw odwołuje się polskie prawo. Tuż przed wprowadzeniem ustawy (2000 r.) -w1999 r. - odnotowano w Polsce ok. 15 tys. przestępstw związanych z narkotykami, w 2006r. przy podobnych wskaźnikach uzależnień - ponad 70 tys. Wymiar sprawiedliwości skupia się na młodych ludziach posiadających małe ilości marihuany lub amfetaminy, a według różnych badań od 10 do 24 proc. młodzieży zażywa narkotyki przynajmniej raz w roku. W sieć zastawioną rzekomo na rekiny narkobiznesu wpadają głównie płotki. Art. 62 pozwala wytoczyć tę samą armatę proceduralno-prawną na dilera handlującego narkotykami i na ucznia czy studenta przyłapanego z nabitą fifką. Marnuje się tym samym potencjał policji, prokuratury i sądów. Ten nieefektywny system, oprócz kosztów społecznych, pochłania rocznie 230 mln zł. Absurdalnie restrykcyjne prawo to - jak mówią prywatnie policjanci -"statystycznie piękna sprawa". Wskaźniki wykrywalności rosną. Każde zatrzymanie osoby, która ma przy sobie minimalną ilość "trawy", równe jest wykryciu sprawcy przestępstwa. Także dla prokuratury i sądu sprawy z art. 62 są łatwiejsze niż inne. Nic dziwnego, że niemal 70 proc. wyroków z ustawy antynarkotykowej dotyczy właśnie art. 62 (w 2007 r.). Specjaliści w większości się zgadzają, że należy tak zmienić przepisy, by osoby uzależnione leczyć, a nie karać. To wymaga łagodniejszego i bardziej elastycznego prawa -tak by sędzia nie tyle dążył do odizolowania uzależnionego od społeczeństwa, ile uruchamiał proces przywracania go do normalnego życia. Zamiast kryminogennego więzienia - terapia i profilaktyka. Z tych samych powodów w kampanii "My, narkopolacy" postulowaliśmy zwiększenie w Polsce dostępności leczenia substytucyjnego. Dotyczy to podawania zamienników opiatów, co umożliwia ciężko nawet uzależnionym normalne funkcjonowanie i stopniowe wychodzenie z nałogu. Apel do polskich władz o złagodzenie restrykcyjnej ustawy, który pojawił się na "Gazetowej" stronie internetowej, w ciągu pięciu dni poparło 23 tys. osób. Apel przygotowała Polska Sieć ds. Polityki Narkotykowej, krakowska inicjatywa obywatelska, która skupia profesjonalistów: terapeutów, lekarzy, prawników, pracowników służby więziennej, pracowników socjalnych, pedagogów, przedstawicieli organizacji pozarządowych. Silna reakcja na kampanię "Gazety" dowodzi, że coś w trawie piszczy. Chyba już wszyscy w Polsce widzą, że obecna polityka jest nieracjonalna, nieskuteczna, szkodliwa. Apel o zmianę ustawy Postuluję zmianę przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, tak żeby nikt nie był karany więzieniem za posiadanie niewielkich ilości narkotyków na własny użytek. Uzależnienie jest problemem medycznym, a nie kryminalnym i w związku z tym należy zmienić artykuł 62. Podpisz apel Zobacz: # Apel o niekaranie uzależnionych # My, narkopolacy - obalamy mity o uzależnieniach,

Kategorie

Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Uzależnienie

rano, w południe, wieczorem, w nocy, o każdej porze

Amfetamina. O czym pomyślałeś, mój niegrzeczny przyjacielu? Balety, nieprzespane noce, rozpierająca energia, niekończące się rozmowy? Kreski w kiblu na imprezach? Ciężkie zjazdy, paranoje i psychozy, nienawiść do słońca, palpitacje serca? No tak, zazwyczaj są to elementy nieodłączne wciągania. Ale ja chciałam porozmawiać o kablarstwie.

  • Amfetamina

Czas jakiś temu byłam uzależniona od fety. Od pierwszego razu jechałam na tym ze trzy lata i to niemal codziennie. Po jakimś

czasie dopadły mnie porządne doły, zaczęłam pisać

dziwne "wiersze" i odcinać się od ludzi. W końcu udało mi się

przestać brać. Ale to nie był koniec. Po kilku miesiącach się

dopiero zaczęło. Najpierw bałam się ludzi. Unikałam wychodzenia

z domu. Potem chodziłam jak w transie, nie byłam w stanie

normalnie myśleć. Byłam przekonana, że ludzie słyszą moje myśli.

  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Noc, wystylizowany do podróży pokój, odpowiedni strój, podniecenie i duży niepokój związany z dawką.

No i w końcu do tego doszło, lata czytania neurogroove oraz serwisów pokrewnych wreszcie doprowadziły mnie do mojego własnego trip raportu.

 

Miał to być mój 4 raz z tryptaminami, a drugi raz z 4-ho-met i stwierdziłem, że dalsze bawienie się w próbowanie dawek traci już sens, jeśli rzeczywiście chcę zacząć DOŚWIADCZAĆ, a nie ślizgać się po powierzchni doświadczenia. Można powiedzieć, że byłem gotów na wszystko, od totalnej euforii, do najgłębszego badtripa (którego oczywiście prorok mi nie poskąpił, hehe).

 

  • Pseudoefedryna

Set & Setting: 25 Styczeń 2010. Wieczór, godzina około 20.00, nastrój pozytywny, nieco zmęczony i senny.

Dawka/Metoda 6 tabletek doustnie jakiegoś Angielskiego specyfiku na katar, każda po 60mg czyli łącznie 360mg, 1 tabletka Zirtek

Wiek i doświadczenie:19 lat (180cm, 83kg). Alkohol (dużo), Kodeina (dużo), Gałka Muszkatołowa 2x

Czas trwania: 3-4h

Czas wchodzenia - 1h