Handel niebezpiecznymi środkami odchudzającymi kwitnie w internecie. Stosowanie leku o nazwie adipex może nawet grozić śmiercią. Policja zatrzymuje sprzedawców, ale przyznaje, że to walka z wiatrakami. [G2:1167 class=left]
Sprzedaż zawierającego pochodną amfetaminy adipeksu jest w Polsce nielegalna. Także w wielu krajach Europy lek ten wpisany jest na listę nielegalnych substancji odurzających - może bowiem doprowadzić do uzależnienia. Bez problemu można go jednak kupić w Czechach, gdzie jest produkowany. Wystarczy, że lekarz wypisze na niego receptę.
Nie stosować bez nadzoru Sprzedaż kwitnie także w internecie - 30 tabletek kosztuje ok. 100 zł. "W firmie mojej przyjaciółki te tabletki są wręcz pochłaniane. Z tym, że pochłaniają je panny, które mogłyby startować w konkursie na najchudszą (delikatnie mówiąc)" - czytamy na jednym z internetowych forów. Tymczasem lekarze nie pozostawiają wątpliwości: stosowanie adipeksu może być bardzo niebezpieczne. Beata Będzińska, lekarz bariatra (specjalista od leczenia otyłości): - Leku nie wolno stosować bez nadzoru lekarza, bo może to się skończyć poważnymi dolegliwościami (np. kołataniem serca, bezsennością, wylewem krwi do mózgu), a nawet śmiercią. Konsekwencje trudno przewidzieć - wszystko zależy od stanu zdrowia osoby, która łyka te tabletki. Ale oczywiście, każdy może łykać, co chce. Dr Maciej Cymerys z poznańskiej Kliniki Chorób Wewnętrznych i Zaburzeń Metabolizmu: - Obawiam się, że nie wszyscy wiedzą, że ten lek przeznaczony jest dla osób otyłych. Nie powinny więc po niego sięgać osoby chcące zrzucić zbędny tłuszczyk. I absolutnie nie mogą go brać młodzi, poniżej 16. roku życia. Ja bym nie przepisał takiego leku.
Za mało schudła Te argumenty jednak nie przekonują kobiet, które chcą schudnąć. "Chodzę nakręcona jak mała wiewiórka, mój mocz strasznie cuchnie, skóra bardzo mi się wysuszyła, mniej niż zwykle śpię, miewam problemy z koncentracją. Ale nie żrę, zaczynam dobrze się czuć w swojej skórze i mam nadzieję, że za jakiś czas będę miała zgrabną sylwetkę" - pisze w internecie piosenka_26. Sylwia78: "Mój organizm bardzo się osłabił, bardzo często łapię przeziębienia, zrobiły mi się ogromne zielone cienie pod oczami, bardzo wychodzą mi włosy. Nie odradzam wam oczywiście adipeksu, bo bez niego i ja bym nie dała rady schudnąć, ale pamiętajcie, kupcie sobie zestaw witamin i łykajcie". Inne kobiety piszą o dreszczach, mdłościach, zawrotach głowy, bezsenności, skokach ciśnienia. "Może umrę, ale za to chuda" - komentuje na forum jedna z kobiet zażywających adipex. "Jeżeli ten lek jest dostępny wszędzie i tyle kobiet go bierze, to nie może być chyba aż tak zły?" - dodaje inna, która brała adipex przez miesiąc. Twierdzi, że czuła się po nim dobrze, ale go odstawiła. Dlaczego? "Za mało schudłam, zaledwie 4-5 kg przez miesiąc" - tłumaczy.
Wyrzucają ogłoszenia o sprzedaży U sprzedawców (w internecie łatwo ich namierzyć) rzadko można się dowiedzieć o skutkach ubocznych stosowania adipeksu. - Mnie to nie interesuje, ja lek tylko sprzedaję. Może pani wejść w Google i sobie poczytać - radzi kobieta, która sprzedaje preparat. Kiedy mówię, że dzwonię z "Gazety", rozłącza się. Nic dziwnego. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przeciwko handlującym adipeksem złożył inspektor farmaceutyczny. Na tej podstawie policja wszczęła śledztwo. - Zatrzymaliśmy już ponad 20 osób, w najbliższym czasie planujemy kolejne akcje - mówi Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji. Efekt? Adipeksu nie można już sprzedawać na Allegro i na kilku portalach. Administratorzy forów wyrzucają ogłoszenia o sprzedaży. Sami handlarze są też dużo ostrożniejsi. Urbański: - Ale w dalszym ciągu handel kwitnie. Żeby to zjawisko wyeliminować, trzeba by chyba zamknąć internet. Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań
Komentarze