Kontrwywiad: Legalize It!

slu

Odsłony

409

Aktivist.pl: Czołowy bojownik o racjonalizację polityki narkotykowej w kraju, Artur Radosz, tłumaczy, dlaczego w Polsce walka z używkami jest nieskuteczna. I proponuje zmiany, które uważa za stosowne dla cywilizowanego kraju będącego członkiem Unii Europejskiej. [G2:812 class=left]

Czy Polacy popierają legalizację? W ostatnich badaniach opowiedziało się za nią 12% respondentów, lecz pytanie postawiono nieprecyzyjnie i można je było różnie interpretować. Trzeba najpierw ustalić, co oznacza legalizacja. Dla jednych jest to zaprzestanie karania za posiadanie, dla innych będzie to model belgijski, gdzie każdy dorosły obywatel może posiadać jedną roślinę na własny użytek, dla jeszcze innych – holenderski, czyli z coffee shopami. W każdym razie żadna z opcji nie ma zbyt dużego poparcia. Bo panuje „ksenofobia”, napędzana przez histerię medialną. Ludzie postrzegają substancje roślinne, które towarzyszyły ludzkości od tysiącleci, jako coś złego. Od 1997 roku trwa wojna z narkotykami – wcześniej obwiązywało dość liberalne prawo z czasów PRL–u, zezwalające na posiadanie dowolnej ilości. W prawdzie było to przestępstwem, ale bez kary. Co więcej, mogliśmy uprawiać na własny użytek każdą roślinę, także konopie czy nawet mak lekarski. Zachód zazdrościł Polsce (śmiech). Przed dekadą zakazano jednak upraw, w 2001 roku – posiadania na własny użytek, a ostatnio Minister Ziobro jeszcze zaostrzył ustawę, by skuteczniej walczyć z przestępczością zorganizowaną. Osiągnął swój cel? Nie. Teraz z niedozwolonych używek korzysta trzy razy więcej osób niż w połowie lat 90., a ceny narkotyków syntetycznych spadły o około 50%. Trzeba bowiem rozróżnić: są ludzie, którzy sporadycznie korzystają z narkotyków, i są osoby od nich uzależnione. Uzależnienie należy natomiast traktować w kategoriach choroby, a nie jako coś, co można zwalczyć policyjną pałką. Prohibicja w USA pokazała, jak substancje zakazane generują korupcję. Wódka i tytoń są legalne, czyli „w porządku”. Chociaż alkohol odurza i – tak jak papierosy czy niektóre ogólnodostępne leki – uzależnia, powodując gorsze szkody niż narkotyki. Tymczasem wszystkie narkotyki wrzuca się do jednego worka – jako największe zło stworzone przez szatana. A to w większości przypadków są rośliny. Dlatego postulujemy, żeby się opamiętać i spojrzeć na to, co się dzieje. Sięgnąć po alternatywy, które funkcjonują w Unii Europejskiej. Na razie przez niekontrolowany, nielegalny rynek powstał poważny problem z konopiami. Od pewnego czasu dodawane są do nich drobinki szkła czy piasku – po to, by zwiększyć wagę sprzedawanego towaru. To niebezpieczne. Przeciwnicy legalizacji twierdzą, że miękkie narkotyki prowadzą do twardych. Chociaż liczba użytkowników konopi rośnie, liczba osób uzależnionych od heroiny pozostaje na niezmienionym poziomie. Jest wiele różnych mitów, jak np. twierdzenie, że konopie powodują schizofrenię. Ale nie da się ukryć, że narkotyki potrafią niszczyć życie. Życie można sobie schrzanić na wiele sposobów. Powinno natomiast być jasne, że używki nie są dla dzieci. W Polsce mimo zakazów dostępność narkotyków jest duża i dla 15-latka zakup konopi jest łatwiejszy niż wódki. Posłowie LPR przygotowali projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zakazujący używania na towarach pewnych symboli, np. wiadomych liści... To narusza zasadę wolnego handlu na terenie UE. Projekt mówi także o tekstach piosenek czy książek. Co w takim razie zrobimy z „Panem Tadeuszem”? Przecież tam jest obszerny fragment na temat zalet krzaków konopi! Twórczość Witkacego też trzeba będzie spalić. Nie wspomnę o godle Macedonii, w którym widnieją skrzyżowane makówki, przypominające fakt, że Aleksander Macedoński sprowadził ponownie mak do Europy. Jak powinna wyglądać polityka narkotykowa? Jesteśmy realistami. Wiemy, że nie ma jednej recepty na rozwiązanie tej kwestii. Pod koniec roku wystartujemy z kampanią „Strategia wyjścia”, w której przedstawimy kilka pomysłów racjonalizujących polską politykę narkotykową. Mamy koncepcje gotowe do implementacji. Program opiera się na fakcie, że w Polsce uczelnie wyższe są autonomiczne, więc policja ma tam wstęp tylko za zgodą rektora. Dodatkowo, nowa ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii, wprowadzona przez Marka Balickiego, zawiera zapisy umożliwiające przeprowadzanie badań nad problematyką narkotykową, np. analizę skutków zażywania danych substancji dla celów medycznych. Będziemy przekonywać władze uniwersyteckie i samorządowe, żeby prowadziły takie eksperymenty – do tego nie potrzeba zmian w prawie. Chcemy także ostrzegać przed skutkami zażywania narkotyków syntetycznych. Jest też pomysł Konopnych Klubów Społecznych. Co to takiego? To legalne stowarzyszenia konsumentów konopi, organizujące profesjonalną uprawę ograniczonych ilości rośliny, wystarczającą do usatysfakcjonowani potrzeb członków klubu. Uprawa i transport odbywają się w sposób monitorowany przez władze. Jeśli istnieją takie organizacje, konopie nie muszą być dostępne w sprzedaży ogólnej. Ta inicjatywa funkcjonuje w Hiszpanii, a w Belgii kończy się proces sądowy, który ją zalegalizuje. Na koniec powiedz, jak wyglądają przygotowania do Marszu Miliona Blantów. W tym roku odbędzie się kilka wydarzeń towarzyszących, m.in. międzynarodowa Konferencja Redukcji Szkód pod patronatem Zbigniewa Religi. Wypowiedzą się eksperci zajmujących się tym tematem i programami substytucji narkotykowej. Samemu marszowi przewodniczyć będzie Dana Beal – człowiek, który w 1999 roku zainicjował marsze w Nowym Jorku. Równolegle organizujemy tydzień solidarności z użytkownikami narkotyków. Zapraszamy na rozpoczynający go marsz w sobotę 12 maja o godz. 15.00 pod Pałac Kultury i Nauki! Artur Radosz Programista komputerowy, który od 2003 roku zajmuje się obroną praw osób używających nielegalnych (w naszym państwie) substancji oraz promowaniem europejskich alternatyw dla trwającej w Polsce wojny z narkotykami. Przez szereg lat koordynował rozwój ruchu na rzecz legalizacji konopi – Kanaba. Aktywnie działa także na arenie międzynarodowej. Był członkiem grupy zadaniowej oraz komitetu sterującego Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych Polityk Narkotykowych ENCOD. Teraz powołał do życia Polską Fundację Polityki Narkotykowej Transformacja, której zadaniem jest wspieranie prac innych grup nad reformą polityki narkotykowej oraz podtrzymywanie debaty społecznej nad efektywną polityką wobec narkotyków zarówno na poziomie narodowym, jak i europejskim. Aktivist.pl, rozmawiał: Łukasz Kubacki, foto: Błażej Żuławski Zobacz także
  • Kontrywiwad z Krzysztofem Bosakiem: Marihuana to zło
  • Sonda: Legalizować czy nie legalizować - oto jest pytanie
  • Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii autorstwa LPR
  • Kampania Strategia Wyjścia
  • 12-19 Maja - Tydzień Solidarnośći z Użytkownikami Narkotyków, Dni Równości

[G2:775 class=left]

Komentarze

Andy (niezweryfikowany)
fajny artykuł
Anonim (niezweryfikowany)
Jasne zioło jest święte... I nie szkodzi... A inne dragi są beee, tylko zioło należy zalegalizować bo jest naturalne... Czysta paranoja!!!
Grzyb (niezweryfikowany)
Czyste fakty naukowe jak i doświadczenia ludzi. Najpierw się trzeba zapoznać z tematem a nie od razu go krytykować.
Anonim (niezweryfikowany)
chodząc po różnych sklepach, barach, mieście, rozlepiając plakaty o marszu miliona blantów, stwierdzam, iż nie 12%, a jakieś 90% naszej ludności (nie licząc moherów, bo na tę subkulturę nie natrafiłam) spokojnie popiera legalizację. O! poprotu nikt nie wie, że istnieją takie stowarzyszenia i nie wierzą, że możliwe jest, aby było tak pięknie... dodam, iż wielu życzyło mi powodzenia :D
blebleble87 (niezweryfikowany)
krzepiace to co napisales/las :D sam tez stwierdzam ze wiele osob z ktorymi sie stykam jest za legalizacja (miekkich)...
b&d (niezweryfikowany)
dzięki za wywiady :)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Klonazepam
  • Marihuana

Substancje oraz dawkowanie: (ja) około czterdziestu dorodnych czarnogórskich grzybów o działaniu wyginającym wzory na kafelkach, zapijane jakimiś piwami pszennymi, na rozładowanie emocji niechcąca dwójka klona, kielich wódki i kilka gibbonów w obiegu. I ta jebana nikotyna. B: około 30 grzybów, wódka, 2 browary, klon dwójka i jakaś baka, ale nie dużo bo się mu nieco przysnęło. J: na naszych oczach koło dwudziestu grzybów, potajemnie – co się zemściło – jeszcze z pięćdziesiąt. Reszta ludzi, co kto jak, w opisie.

  • LSD-25
  • Tripraport

Impreza psytrance w pewnej dużej hali. Byłem raczej spokojny i nastawiałem się na głębokie zanurzenie w oceanach dźwięku.

To był ten moment którego się nie spodziewałem, T0+2,5h, po tym jak powoli zatapiałem się w dźwiękach widząc zmieniające się wraz z muzyką ruchy i zachowania ludzi jakby były architektonicznie tworzone przez muzykę i analizowałem to co widzę, nagle mnie uderzyło z całą mocą. Stałem się częścią tego wszystkiego, już nie jako obserwator ale jako aktywny uczestnik poddany wpływowi, wydawało mi się że to co słyszę i widzę tworze sam ale nie mam kontroli nad tym, zatem pochodzi to z części mnie nad którą nie panuję.

  • Gałka muszkatołowa
  • Pozytywne przeżycie

Piątek. 15-02-2013 Godzina 15.00. Dzwoni ziomek z którym umówiliśmy się na palenie słodkiej baczki. Cały uśmiechnięty mimo złej pogody wyszedłem na spotkanie. Chociaż na zewnątrz było bardzo wilgotno i deszczowo w naszych okolicach okazało się być bardzo SUCHO. Zupełnie tak jak by dzień wcześniej cały świat wypalił stuff od wszystkich pobliskich zielarzy . Zdemotywowani tym faktem poszliśmy w strone sklepu celem wypicia napoju gazowanego, z dodatkiem chmielu oraz 6% zawartością etanolu. Po krótkiej przechadzce pomiędzy żelbetonowymi blokami, które rażą swoimi pstrokatymi kolorami wpadłem na pomysł odwiedzenia słodkiej krainy. Udaliśmy się więc do sklepu samoobsługowego, w którym zakupiłem dwa opakowania Indonezyjskiej gałki KAMISIA, oraz bardzo pyszny jogurcik o smaku wielu owoców leśnych. Kilka chwil później siedziałem w swoim cieplutkim pokoju mieszając drinka na wieczór, w proporcjach jedna paczka uśmiechu do połowy szklanki jogurtu. Zjedzenie tego zajęło mi mniej więcej 20 minut, ponieważ ten smak skutecznie mnie odrzuca od tego specyfiku, ale nie dałem się, zjadłem całą paczkę. Została mi jeszcze jedna, którą zalałem wrzątkiem a do kubka wpakowałem dwie saszetki czarnej herbaty. Tym razem wypiłem sam wywar, plus mniej więcej dwa łyki pestkowej mielonki. Smak herbaty dość dobrze zamaskował smutną i gorzką stronę gałki.

Godzina 21:00

Mija druga godzina odkąd wypiłem wywar. Czułem się dużo lepiej niż wcześniej, stawało mi się coraz cieplej na ciele jak i na duszy. Humor znacznie mi się poprawił. Przez cały czas rozmawiam z moim bratem na skype. On też zaczyna zauważać zmiany w moim sposobie mówienia oraz zachowaniu.

Godzina 22:20

  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

Późny wieczór, spontanicznie trzech kumpli na wolnej chacie, dzień drugi eksperymentów.

Dzień drugi eksperymentów. Poprzednia noc również spędzona na tripie, jednak w innym towarzystwie.

Ten trip był totalnym spontanem na zasadzie - Dzwonię: ,,a może wpadniecie?" ,,jasne!".

Poprzednią noc można sobie przeczytać @@TUTAJ@@

Czego w ,,Wiek" nie zaznaczyłem - ja mam 18. Pozostali 20 i 21.

No to zaczynajmy :)

19:00